SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lepsza wersja Vowthynowej/str.27/str.49

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 62859

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Sobota 25.01.2014

DNT , miska czysta nieliczona.
Domsy na dupalu od wypadów ze sztangą i ryj radosny, bo jakkolwiek to nie zabrzmi, lubię jak mnie dupa boli

Niedziela 26.01.2014
1.DT Trening A
Trening zrobiłam w domu. Wczoraj byłam na szkoleniu i nie miałam możliwości iść na siłownię. Więc dziś z tym marnym wyposażeniem robiłam trening
Rozgrzewka

A. Przysiad z hantlami
I- 8x 11kg II-9x11kg III-11x11kg

B1. wyciskanie hantli skos góra
I- 7x 9kg II-8x9kg III-9x9kg

(ostatnia seria - totalna masakra)

B2.Wiosło
I- 8x 11kg II-9x11kg III-10x11kg
(już czuję plecy, wiem co będzie jutro)

C1. Syzyfki
I- 10x cc II-10x2,5kg III-10x5kg
(szukałam czegoś co mogłabym bez odpowiedniego sprzętu zrobić dla moich kulasów i podjęłam się samowolnej zmiany, bolesne, ale warte zapamiętania ćwiczenie)

C2. wznosy tułowia z opadu
I- 8xcc II-8x2,5kg III-9x2,5kg
(jakby ktoś widział co się nakombinowałam ... ale efekty marne, warunki dla tego ćwiczenia złe)

D. plank: 56 sekund
Aeroby: nie zrobiłam
rozciąganie - 30 minut jogi

2. Miska
Nie liczę, od wczoraj zaczęłam odpoczywanie od ważenia, liczenia.
Nosiło mnie dziś na słodkie, ale zapchałam się owocami. Poza tym to nie mam parcia na żarcie śmierciowe - nigdy nie lubiłam, więc żaden problem dla mnie.

Zrobiłam sobie małe podsumowanie. Powinno być w przyszłą sobotę, ale w niedzielę rańcem wylatuję z Polski, więc wolę teraz. Tak bardziej dla siebie niż potomności, bo za krótka jestem, żeby edukacyjne elaboraty produkować.
Podsumowanie treningu nr 1
1. Dla mnie te prawie 13 tygodni okazało się trochę za długo. Nie obijałam się na żadnym treningu, na niektórych po prostu brak skupienia odbijał się na efektach, takie treningi mnie nie zadowalały. Pewnie, gdyby się to nie połączyło z nawałem pracy, to nie czułabym się tak zmęczona. Ale takie sytuacje jak 12 godzinny tryb roboczy trzeba przewidzieć i dać organizmowi czasem odpocząć. Będę o tym pamiętać w przyszłości.
2. BARDZO, podkreślam BARDZO trudno buduje się mięśnie. Mnie trudno, może taka moja uroda. Nie jestem silną osobą, już nieduże ciężary dają mi popalić. Przywykłam do tego, że stękam, wyję, albo wydaję z siebie inne dzikie dźwięki przy ostatnich powtórzeniach, ale jak patrzę do lustra ... to co??? tylko tyle??? No jest jakaś zmiana (bicek jest i ponoć całkiem ładny), ale nazwę ją kosmetyczną - gdzieś widziałam to określenie i do mnie ono idealnie pasuje. Ciało się zmieniło, widać to w trakcie ruchu, jest inne w dotyku, ale ogólnie trudno mówić o jakiś wybitnych efektach.
3. Początkowa euforia związana z wagą 49 kg mi minęła. Z taką niską wagą i z takim bmi nie jestem pewna, czy mogłabym coś fajnego zbudować, więc nowa waga i nowe wymiary przestały budzić we mnie negatywne emocje, a wręcz przeciwnie, zaczęłam dostrzegać w tym potencjał, ponieważ jem sporo, ale jem tak jak należy, zmiany jakie nastąpiły jeśli o ciało chodzi są czymś oczywistym, naturalnym. Na cięcia przyjdzie czas.
4. Została mi słabość do słodyczy, nie ma znaczenia czy jem co 3 godziny, jakie jem posiłki. Znaczenie ma tylko moje kategoryczne "NIE" w głowie. Jestem cukroholikiem, godzę się z tym, ale jak każdy uzależniony muszę wiedzieć, żeby się trzymać z daleka od źródła swoich słabości. Nie ma już żadnych odświętnych reguł, bo płynie się potem bezmyślnie. Tego się będę trzymać. Nie daję sobie taryfy ulgowej pt: Bo ja inaczej nie umiem. Przeciwnie. W kwestii słodyczy muszę być dla siebie faszystką.
5. Nie mam pojęcia czy dobrze to wykombinowałam, jeśli o mnie idzie sprawdziło się, ale każdy jest inny i nie należy brać cudzych uwag za pewnik (czyt. nikomu nic teraz nie doradzam). Zwłaszcza, że to takie moje swobodne przemyślenia, która wynikają z krótkiego czasu doświadczeń. Do czego zmierzam? Do progresu i techniki. Nie ma co się pchać w duże ciężary jak się nie umie ćwiczyć. A ja nie umiałam i nadal nie umiem - uczę się i długo jeszcze będę. Bardzo mozolnie robię postępy. Jak będę źle ćwiczyć to szybko przestanę - bo kontuzja się pojawi i będzie pozamiatane. Może to źle, że nie mam takiego parcia na ciężar, że po kilka razy ustawiam pozycję wyjściową , żeby dobrze zacząć ćwiczenie. Ale jak się czuję pewnie z ćwiczeniem to i do ciężaru podchodzę z większymi ambicjami.
6. Z drugiej strony - trochę bałam się: sztangi chyba najbardziej, a tu nie ma się co tych ciężarów tak bać, trzeba próbować, zawsze można się wycofać, zmniejszyć obciążenie i za jakiś czas znowu próbować. Trzeba znaleźć w tym wszystkim miejsce dla siebie, nie porównywać się, nikogo nie gonić, nie stawiać wygórowanych poprzeczek, ale i nie zaniżać swoich możliwości (nie raz niestety mi się zdarzyło). Tak mi się to wszystko w łebku układa i mam nadzieję, że kiedyś będą widoczne efekty tej pracy.
7. Zdjęć nie wrzucam, nie ma moim zdaniem co oglądać Na pokazywanie się, ewentualnych efektów przyjdzie czas. Teraz trzeba jeszcze trochę porzucać żelastwem, doszlifować michę -- wtedy będzie fajnie.
8. Największym plusem tego wszystkiego jest poziom sympatii do własnego ciała. nie mam z tym problemu, lubię się od dłuższego czasu, ale teraz lubię jeszcze bardziej. Powtórzę się, ale mam wrażenie, że w końcu znalazłam ścieżkę dla siebie, czuję się na niej tak, jakbym w końcu trafiła w miejsce, którego dawno szukałam. To bardzo pozytywne jest.
9. Wybrałam już kolejny trening dla siebie ( nr 3 by obli), po regeneracji 10 lutego zacznę. Nie wiem tylko jaki rozkład sobie narzucić i ile kcal, bo tak się miotam z tym żarciem, bałagan mam. Ale na razie szykuję się na 3 treningi w starym cyklu i regenerację w Londynie. A potem - do roboty :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1. DT Trening B
Rozgrzewka


A. Martwy ciąg
I- 7x45kg II-8x45kg III-3+3x50kg
(No nie dałam rady trzeciej serii za jednym razem machnąć, słabeusz jestem )

B1. Wyciskanie sztangi stojąc
I- 7x20kg II -8x20kg III-8x20kg

B2. Przyciąganie drążka do klatki szeroko nachwytem
I- 8x24kg II-8x30kg III-9x30 kg
(pierwsza seria drążek, reszta maszyna - na maszynie jakoś to idzie )

C1. wypady ze sztangą
I- 11x25kg II-9x30kg III-11x30kg
(przed 3 serią miałam pilny telefon z pracy i musiałam przerwać, więc potem dołożyłam sobie trochę, bo jak taka wypoczęta to niech zasuwa)

C2. wznosy bioder z nogami na ławce
I- 12x15kg II-12x17,5kg III-16x17,5kg

D. pompki 16x damskie

Aeroby: 30 minut bieżnia, bieg , tempo średnie, miarowe

Ciężki dzień, nie będę się żalić, bo to nie pamiętnik, ale jestem wykończona pracą.

2. Miska
czysta, nieliczona, węgli sporo, poza tym ok
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1. DT Trening A
Rozgrzewka


A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 6x 45kg II-7x45kg III-9x45kg

B1. wyciskanie sztangi skos góra
I- 8x 20 kg II-10x20kg III-11x20kg

B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 8x 11sztabek II-7x12szt. III-8x12szt
(planuję jeszcze jeden trening A , bo mi na przysiadach bardzo zależy, wtedy wezmę mniej sztabek, bo jednak technika mi leci przy 12 i nie podoba mi się to)

C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 8x 40 kg II-7x45kg III-8x45kg

C2. wznosy tułowia z opadu

I- 12x5 kg II-13x5kg III-14x5kg

D. plank koło 45 sekund
Aeroby: 35 minut = 15 minut orbi + 20 minut bieżnia
rozciąganie

2. Micha
Czysta, nieliczona, jest bardzo dobrze, bałam się, że trochę może mi odbić od tej wolności, ale nie - nawyki już są i podoba mi się to

Po siłowni dziś, tak na pożegnanie cyklu, słit focia - pierwsza moja, wstydziłam się zrobić




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Vow bardzo ładne podsumowanie i fota, co racja to racja, trzeba mierzyć siły na zamiary,jedni mają więcej siły, drudzy mniej nie ma sie co porównywać . Z tymi mięśniami to doskonale rozumiem


Odpoczywaj i powodzenia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 826 Wiek 40 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 75077
Widzę, ze masz łapkę, tyłeczek, no i wąską talię - fajnie wyglądasz
Powodzenia w dalszych zmaganiach!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Dzięki, że zajrzałyście.
Kwoka ja mocno trzymam kciuki za Twoje dalsze przemiany , za swoje również, wierzę, że wraz z doświadczeniem i wiedzą przyjdą i sukcesy

Czajnik no coś tam się podziało, dzięki kochana za motywujące słowa

Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2014-01-30 09:35:08
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1489 Wiek 39 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35096
U la la Cudna figura. Udanej regenracji życzę

"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."

P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
dobrze dobrze, a na regeneracji staraj sie jeść... rozsądnie
Trening 3 ... czy ja wiem, no mozesz ale może coś innego?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
No Vow sweet focia cudna Fajny tyłeczek, fajna talia
Kiicuję dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Ale mi powiadomek naprzychodziło na telefon - taki tu ruch
Obli - nie przegnę, rozsądek zachowam, uczciwie potem zaraportuję. Będzie dobrze, bo angielskie żarcie jest paskudne dla mnie i biorę sobie szamanie z domu. A słodyczy unikam jak ognia (mimo słabości), bo mi się przewroty majowe w żołądku robią jak coś odstaje od michy słusznej i czystej. No i deklaracja padła, więc jak odwyk, to odwyk DEFINITYWNY i nie ma to tamto.
A co do treningu, jestem otwarta na propozycje, wcale się nie upieram przy nr 3, mi się po prostu spodobał. No i takie ćwiczenia na nogi tam są, że założyłam - a może to jest właśnie to. Ale jeśli jakiś inny będzie lepszy dla mnie - to czemu nie :) Proszę zatem o pomoc
Emilys - no czasem trzeba sobie focię machnąć , a co
Agnese dzięki
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

hudson zmienia swoje życie - pomóżcie proszę

Następny temat

prośba o pomoc w drodze do fit ciałka

WHEY premium