DNT
Waga rano: 101,2 kg :'-(
Wczoraj: 60 min rower stacjonarny
Dieta: Szkoda słów...
Miałem nie dawać tej wypiski, bo właściwie to po co? Wstyd mi, ale może ktoś rzeczywiście zauważy tutaj jakieś rażące błędy i mi je wytknie.
Generalnie jest tak, że póki jestem w Poznaniu to wszystko idzie jak powinno. Każdy przyjazd do domu jest jakby odreagowaniem skumulowanego z długiego czasu stresu. Tylko dlaczego akurat poprzez obżeranie się?
Psychologicznie pewnie dlatego, że na codzień poświęcam żywieniu i treningowi bardzo dużo uwagi, daleko będąc na dzisiaj od oczekiwanych rezultatów.
Zostało 160 dni do 30 czerwca. 11 kg do zrzucenia.
Dieta pozostaje na poziomie 2500 DNT, 3200 DT. Trening bez zmian.
Mam pewien nowy pomysł, ale o tym może później.
'Chwilowo przegrany' pozdrawiam.
Spokojnej niedzieli.
Zmieniony przez - prozac w dniu 2014-01-19 13:53:57