SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

temat działu:

Po 35 roku życia

Ilość wyświetleń tematu: 274538

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
orzegów

Smutna sprawa porzucasz ferrari treningowe które kształtuje siłę funkcjonalną,ekstremalną wytrzymałość i gibkość całego ciała na rzecz biegania.Trudno życzę powodzenia.Co do 10.000 wymachów nie wiem czy jesteś świadomy co robiłeś ale to ekstremalny trening.


Duza przesada, oczywiscie moim bardzo bardzo subiektywnym zdaniem. Poprobowalem ledwie liznac swingi odwaznikiem i mam do tego ogromna pokore, ciezkie to i wymaga wytrwalosci, techniki, sily ( glownie sily woli ) i wytrzymalosci, kto zaliczyl taki challenge 10k ten jest kozak i basta, nie mam co do tego watpliwosci.

Ale porownanie kilkudziesieciu minut ciezkiego wysilku z kettlem ( mowie tu o tej przypadajacej na jeden dzien 500 ) z kilkoma godzinami biegu przy Macieja wadze ( zakladam ze bedzie to 4 do 4,5 godziny ) to bardziej o zart sie ociera. Dewastacja organizmu jest nieporownywalna, potrzebna wydolnosc i adaptacja miesniowa do dlugotrwalego wysilku - to zupelnie inne ligi, a ile trzeba sily woli by przetrwac ostatnie 12km - nie moge sobie na razie wyobrazic, bo nigdy tak daleko nie pobieglem.

Smiem twierdzic, ze wielokrotnie szybciej ja z moim zerowym doswiadczeniem i umiejetnosciami poslugiwania sie odwazniekiem podolam wyzwaniu 10k swingow, niz zawodnik ktory taki challenge moze podejmowac juz dzis, a nie majacy zadnego doswiadczenia z bieganiem, bedzie gotow na maraton, przebiegniety podkreslam, a nie przemarszobiegowany.

Abym nie wyszedl na awanturnika, troszke wyrwalem to co chcialem z kontekstu wypowiedzi Orzegowa, bo z calosci wynika ze uwazasz trening z kettlami za lepszy do budowania ogolnej sprawnosci, zdrowszy, mniej dewastujacy - i oczywiscie tu sie w pelni z Toba zgadzam.

Reasumujac, na zgode, proponuje przyjac takie porownanie - Maciej czasowo porzuca ferrari na rzecz surowej, ciezkiej terenowej maszyny dla twardzieli, brzydkiej, niewdziecznej, surowej maszyny. Niewygodnej, jazda ktora powoduje bol i jest droga przez meke.

Dla mnie jest twardzielem, bo satysfakcji z zostania maratonczykiem, z ta z zostania mezczyzna wedlug terminologii Rosyjskiego autora ksiazek o kettlach porownac sie nie da. To jak porownac Rysy z Mount Everest ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
MaGor zaczynał challenge z 24kg, a kończył z 32,5kg, także tonaż ma większy :)

Tonaż z wymachów a tonaż z grindów to też różne sprawy - zróbcie sobie 10 wymachów i 10 TGU z tym samym odważnikiem. To jest 15-20s z 10 spięciami tyłka, kontra 5min pracy w całkowitym natężeniu mięśni (no, powiedzmy).

Biegania z kettlami nie ma co porównywać, choć na pewno jednym można wspierać drugie i odwrotnie. To całkiem inne obciążenie dla organizmu.

Trening cykliczny jest chyba najlepszy, a to właśnie planuje zrobić MaGor.
Porzucenie kettli, a położenie nacisku na bieganie to dwie różne sprawy. O całkowitym odstawieniu kettli chyba nie było mowy
Na początku dziennika było o biegu maratońskim (z tego co pamiętam), także Maciek trzyma się planu, a kettle - tak się jakoś pojawiły i przejęły pałeczkę :)

EDIT:
odnośnie motywacji, to chyba ci co kettlują, to się nie muszą dodatkowo motywować. Jak mam zły dzień, to przekładam trening na kolejny, albo jakoś go odpracowuję - z uśmiechem na ustach!

Książkę obadam - dzięki!

Tak ogólnie o motywacji, to podoba mi się pióro Brian'a Tracy - najbardziej rozbudowana książka to Maksimum osiągnięć i tę mogę polecić. Wszystkie inne to powtórzenia i rozwinięcia powyższej.

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-12-01 15:21:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
To ja najpierw pogawędzę, a potem ustosunkuję się do Waszych wypowiedzi Postaram się do wszystkich.

Właśnie wróciłem z długiego treningu. Za długiego być może, ale to ostatnia taka anarchia przez przygotowaniami.

Zacząłem dzisiaj od 21-15-9. Z dwoma odważnikami. Szkoda, że mi się coś zryło z pulsometrem, bo czuję, że tętno było konkretne.
Ćwiczenia:
Snatch 2x16 kg
Front Squat 2x16 kg, ale nie w rack, tylko na ramionach
Wiosłowanie 2x16 kg
Idea: zrobić bez odstawiania odważników na ziemię. Wytrzymałem do ostatniej serii snatcha. Musiałem odstawić na kilka sekund.
Przed treningiem zrobiłem 5 powtórzeń wszystkiego w ramach testu. Czyli faktycznie miałem 5-21-15-9.
Nie podoba mi się ten trening. Owszem: działa. W sensie takim, że 11 minut (a pewnie da się szybciej) i pozamiatane, nie ma chłopa. Mnie osobiście nie podchodzi taka forma ćwiczenia, ale tylko dlatego, że z niej wyrosłem. Nie widzę bezpośredniego przełożenia na swoją sprawność, możliwości itp. 11 minut, które odbierają wszystkie siły... Sorki. Nie dla mnie. Zagustowałem w treningach, które dają moc, bez upokarzania Techniki nie poprawię (ba! pogorszę!), może trochę wzrośnie wydolność. Raz na jakiś czas może się szarpnę.

II część. "Ivan meets G.I. Joe" czyli amerykańska bieżnia, rosyjski trening i polski temperament.

No właśnie. Jak w tytule. 20 swingów - 1 minuta na bieżni, "pędzącej" 10 km/h. Przy każdym biegu na bieżni nachylenie o jedno oczko w górę, a od połowy, o jedno w dół.
No i tu było zarówno klasycznie (Caculin w ETK, pisał o takim treningu, a wcześniej czytałem gdzieś u kogoś) jak i efektywnie. Z rundy na rundę tętno szło w górę. Bieg był odpoczynkiem. Pulsometr zbierał sygnał dobrze, ale on chyba znaczy markery co 8 sekund i nie załapały się piki powyżej 150 uderzeń. To był kawał solidnego treningu. I to takiego jak lubię. Bez opierdzielania się, rozglądania po krzakach i dekowania.

Potem białko, BCAA, w auto i wio do lasu, albowiem wiało ci u nas dzisiaj tęgo i na otwartym urwałoby mi łeb. W lesie 6 km, tempem konwersacyjnym, bez przyspieszeń, przebieżek itp. Po 3 km grzecznie zawróciłem pobiegłem w stronę auta. Wybrałem trochę dłuższą drogę żeby na koniec jeszcze się trochę przejść. Okazało się, że owa długość była li tylko złudzeniem, pobiegłem drogą krótszą. Na dodatek wpadłem na pomysł przyspieszenia od 4 kilometra, co skończyło się brakiem prądu w połowie 5 km. Co ja czułem przebiegając obok samochodu... Ale trzeba było 200 metrów do planu dobiec.
Porozciągałem się symbolicznie raczej i do domu na obiad. Kawa, forum i chyba się położę trochę.

Panie (wiem Kama, że jesteś z nami ) i Panowie.
Otóż, nie zamierzam wyrzec się odważników. Już prędzej odpuszczę realizację planu biegowego. Dlaczego? Bo odważniki mogą przygotować mnie do całego maratonu i kilku innych aktywności sportowych. Natomiast samo bieganie może przekreślić część tego co wywalczyłem do tej pory.
Nadchodzi zima. Jak na dworze pojawią się zaspy "po same pomidory" to np. zamiast długich biegów będę robił sesje swingów i bieżni. Zresztą dzisiaj dałem sobie próbkę czegoś takiego.

Dopóki mam w kalendarzu tylko jakieś detaliczne kilometraże maks. 8 - 10 km, to uznałem, że potrzebuję 1 pełnego dnia wypoczynku. Jak zrobi mi się z tego 20 i więcej km w weekend, to poświęcę na regenerację również poniedziałek. Może zdarzyć się tak, że zrezygnuję również z piątku, ale to zdecydowanie bliżej wiosny i wraz ze wzrostem dystansu do pokonania. Na 100% będę chciał ćwiczyć z odważnikami we wtorki i czwartki. Łatwiej mi będzie, bo mam wtedy grupę i tak czy siak, wezmę odważnik do ręki. Najwyżej na treningach nie będę z nimi ćwiczył tylko sobie zostanę pół godziny dłużej. Zobaczę.

Dlatego chciałbym w grudniu ćwiczyć ile wlezie. Stąd moje macanie tematu i sprawdzanie treningów.
Jestem trochę w kropce. Chciałbym porobić trochę program siłowy.
Mam na to dwa dni w tygodniu: poniedziałek i piątek. Mało jest programów, które w sensowny sposób pozwalają ćwiczyć siłowo tylko dwa dni w tygodniu.

Poniedziałek:
Poniedziałek będzie dniem po długim bieganiu i raczej nie chcę tu wrzucać ćwiczeń angażujących nogi. Dodatkowo będą to treningi około 6:00 AM i będę miał góra godzinę (jak się ogolę w niedzielę wieczorem to godzinę i 10 minut) łącznie z rozgrzewką i rozciąganiem.
Wymyśliłem:
Press - na zamianę: 24, 28, 2 x 28 (stack: 16+12)
Drążek
Snatch (na ciężko - śladowe ilości)

Wtorek:
Rano: 6:00 AM - plan biegowy. Tam nie ma nigdy więcej niż 10 km, to się powinienem uwinąć do godziny, razem z prysznicem
Po południu: Variety Day, a raczej spróbuję dobrać jakiś jednolity, ogólnorozwojowy program dla grupy, który przy okazji pozwoli mi poćwiczyć z kettlami.

Środa: Wolne - bez żadnych dyskusji

Czwartek:
Bieganie z rana. Jak we wtorek. Po południu tak samo.

Piątek.
Piątek też jest przesrany, bo to dzień przed sobotą, a w sobotę biegam więcej niż w czwartek. Niemniej jednak są ćwiczenia, które chcę zrobić, bo bez nich trening siłowy, to jak barszcz bez grzybów.
Trening siłowy:
Wyciskanie na ławce / wyciskanie stojąc - do wyboru (nie chce mi się rozkręcać hantli, a stojąc nie potrzebuję aż tyle obciążenia)
Martwy ciąg - 3-5 serii; 3-5 powtórzeń (sztanga z podwieszonymi odważnikami)
Core:
- Brzuch - unoszenie nóg w zwisie
- TGU / Windmill - do wyboru

Sobota.
Plan biegowy + ewentualnie trochę rozmaitości z odważnikami

Niedziela.
Apogeum planu biegowego.

Oczywiście wszystko może się pozmieniać. Będę dążył do realizacji planu biegowego. Jak wystarczy sił na odważniki, to będę nimi ćwiczył póki tchu. Jeżeli będę musiał z czegoś zrezygnować, to zacznę od tych dni siłowych. Nie oszukujmy się. Przy planie biegowym z tak dużym celem i objętością, nie da się zrobić siły. Gdzieś na wiosnę mam zamiar robić równolegle drugie "10000". Może nawet z 40kg. Wszystko jako uzupełnienie planu biegowego.

Xzaarze. Znam/słyszałem o gościach, którzy zrobili odważnikami formę na maraton. Nawet jakieś nazwiska podaje Caculin. Ja znalazłem ciekawy artykuł na ten temat (zresztą ze swingiem w roli głównej )
http://kettlebellfundamentals.com/2013/05/23/kettlebells-for-runners-save-time-and-accomplish-that-goal-of-running-a-marathon/

Natomiast nie wyobrażam sobie aby jakiś maratończyk potrafił swingować (nawet lekkim odważnikiem), w sposób nieprzerwany, przez 3-4 godziny. To nawet nie musi być swing. Nie wyobrażam sobie człowieka potrafiącego wykonywać "przekładankę - 8 Figure" przez godzinę, dwie. Mówimy o totalnie innych obciążeniach.
Moim zdaniem, jako - powiedzmy: sympatyka kettli, przygotowują one lepiej do biegania niż samo bieganie do biegania.

Mam porównanie odpowiednio do dystansów: 10; 20 i 30 km, bo takie już biegałem.
Dobry, godzinny trening z kettlami (ale i sesja CF, plyometryczna, sztangowa) to wysiłek dwa do trzech razy większy niż spokojny bieg na 10 km (który już dawno przestał wywoływać u mnie większe emocje)

10 km ustawia Ci technikę i serce. Drugie tyle i zaczyna się liczyć wydolność oddechowa. 30 km dołącza do wysiłku mięśnie, stawy i ścięgna. A 40 km to prawdopodobnie podsumowanie: tu wszystko musi już być zestrojone. Przypomina mi się finisz mojego jedynego do tej pory biegu na 30 km. Na myśl, że kiedyś będę jeszcze musiał przebiec 12 niemal mdlałem. Dlatego złapałem się za plan na 24 tygodnie. Jest też taki na 14 tygodni

Bardzo podobnie dzieje się ze swingami w setach 10-15-25-50.
Pożyjemy zobaczymy Kettli się nie wyrzekam. Nie ma mowy
Gdybyście mieli jakiś ciekawy pomysł na poniedziałek i piątek w moim planie (krótkie, mocne (ciężkie) sesje - do 30 minut ćwiczeń) byłbym wdzięczny. Nawet nie jestem pewien czy chce mi się ćwiczyć wyciskanie na płasko. Nie widzę bezpośrednich korzyści Wiem. Obraziłem świętość

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Jeśli ciężkoodważnikowo, to przykładowo C&P (może C&J, ale to pojedzie po nogach)/TGU, a w drugi dzień przysiady z kettlami?? przysiady/single leg deadlift - ale jak miałbyś dzień później biegać, to się nieco kłóci..
Poniedziałek jest PO biegach a piątek PRZED biegami.. Ciężko dać nogi - tu czy tam.
Klasyka - ciężar nad głowę

http://www.strongfirst.com/training-the-one-half-bodyweight-kettlebell-press/

Jeszcze ciężki snatch (ostatnio sam dodałem!)

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-12-01 17:03:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
xzaar77
Reasumujac, na zgode, proponuje przyjac takie porownanie - Maciej czasowo porzuca ferrari na rzecz surowej,

ciezkiej terenowej maszyny dla twardzieli, brzydkiej, niewdziecznej, surowej maszyny. Niewygodnej, jazda ktora powoduje bol i jest droga przez meke.

xzaar77 no nie poniosła cię wyobraźnia.W mojej najbliższej rodzinie są dwie osoby które regularnie biegają maratony w Katowicach i jeszcze gdzieś, tak że zaliczają 2 maratony rocznie,regularnie biegają w tygodniu robią to od wielu, wielu lat.Zapewniam cię nie wyglądają na twardzieli ,nie są nimi(jak waży coś więcej niż 60kg to jest problem nie do przeskoczenia) mają tylko dobrą wydolność areobową.I uwaga co najciekawsze mają wiele problemów ze stawami stóp,kręgosłupa,kolan.Nie są to jakieś super bule ale coś ich tam drapie taki dyskomfort.Na moje treningi z kettlami mówią że to dla fizoli takich jak Ja co mnie zawsze niezmiernie bawi.
Sam lubię biegać jest to fajna sprawa ale dla przyjemności.Ale by twierdzić że maratony biegają twardziele gruba przesada dlatego że po latach treningu nie wymaga on żadnego heroizmu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Aby niepotrzebnie nie zaogniac, zgadzam sie z Toba, po latach nie wymaga. U mnie od podjecia decyzji i rozpoczecia treningow do startu jest 9 miesiecy, ale to detal. Bycie twardzielem nie jest dla mnie liczone w kilogramach, tylko w sile umyslu, ale to tez detal.

Ocenienia wysilku, jakim jest przebiegniecie maratonu, przez kogos, kto go nie przebiegl, to naduzycie, a poniewaz nie przebieglem, zamykam jadaczke ;) Kettle sa najlepsze na swiecie na wszystko, wszystko inne furda ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Na coś się zdecydować muszę i to już dzisiaj, bo jutro rano chciałem zrobić pierwszy trening.

Stała rozgrzewka:
- trucht na siłownię
W łapę kula 16 albo nawet 12 kg:
- 8 Figure 30"
- 8 Figure With Hold 30"
- 8 Figure With Hold & Press 30"
- TH Swing 30"
- OA Swing 2 x 30"
- TH High Pull 30"
- OA High Pull 2 x 30"
- OA Snatch 2 x 30"
Trening:
Press. Drabiny: 5(docelowo) x (1:5)
Obciążenie:
2 x 24 (stacki: 16 + 8)
2 x 28 (stacki: 16 + 12)
Po każdym szczeblu drążek. Taka sama liczba powtórzeń, zwiększająca się o 1 co tydzień.

Na zakończenie snatch - maksymalnie 10 minut.

Snatch 32 kg albo Dead Snatch 24 kg (w zależności od kondycji skóry na dłoniach) - bez zmiany ręki
Nie mniej niż:
Tydzień 1 - 2: 5 na każdą rękę
Tydzień 3 - 4: 10 na każdą rękę
Tydzien 5: 15 na każdą rękę

We wtorek i czwartek prawdopodobnie Deep 6 RKC albo coś o podobnej objętości/trudności. Bez dogmatów z obciążeniem. Dopuszczam nawet myśl o 12 kg gdybym poczuł się zmęczony.

W piątek:
TGU - 2 minuty (bez liczenia powtórzeń - co tydzień dochodzi minuta)

MC ze sztangą. 5 x 5 z progresją obciążenia.
W przypadku problemów z obciążeniem zamienię na MC Sumo z 32 kg w objętości 5 x 20 r.

Press - 32 kg - drabiny 5(docelowo) 1:5. Jeżeli w najbliższy piątek zrobię tylko 1-2 to na siłę nie walczę. Zostawiam jak jest.

Windmill (EH/EL) i unoszenie nóg w zwisie:
2 x 16 kg - 2 r.
Unoszenie nóg: 2 r.
24 kg - 3 r.
Unoszenie nóg: 3 r.
32 kg - 5 r.
Unoszenie nóg: 5 r.

Dzień rozpoczynam gimnastyką i krótkim rozruchem z workiem bułgarskim.

Pospałem i zrobiłem się piekielnie głodny!

Gdybyście widzieli jakieś fuzle w tym planie to piszcie! To tylko do końca grudnia.
Dobrze, że Wigilia i Sylwester wypadają w dni biegowe + odważnik. Bo gdzie ja bym znalazł otwartą siłownię u rodziców

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
xzaar77
Kettle sa najlepsze na swiecie na wszystko, wszystko inne furda ;)


No. Trochę Cię poniosło Jeszcze sztanga się do czegoś nadaje i hantle od biedy też Z całą resztą masz rację. Furda

Xzaar. Dla mnie, dla Ciebie, dla chłopaków z forum taki maraton to jak Himalaje. Ty masz jeszcze gorzej, bo szykujesz się na IM! Mam sąsiada, który biega maratony i dopiero ostatnio przeczytał, że warto byłoby poćwiczyć siłowo, bo to pomaga w bieganiu (silny tułów potrafi ciągnąć osłabione nogi). Z tym, że on nie bardzo wie co ćwiczyć na takiej siłowni. Poleciłbym mu CF gdyby szykował się do sprintów. Ale maraton to nie są sprinty. Nie potrafię mu doradzić nic innego poza odważnikami i może jeszcze workiem bułgarskim. Problem w tym, że on też kwituje to śmiechem i twierdzi, że jestem opętany przez czarne kule.

O właśnie! Co poleciłbyś (jaki trening siłowy) komuś, kto chce zbudować formę na długie bieganie? Przysiady ze sztangą i martwy ciąg? Dość oczywiste i kłopotliwe. Bo jeżeli MC i przysiad to z jakimi ciężarami? Dużo i lekko, czy mało i ciężko? Bo chyba - na Boga - nie uginanie/prostowanie nóg na maszynie! Może jeszcze jakieś wykroki, thrusters, burpees itp.

A jak zbudować w tym samym czasie siłę, wytrzymałość, mobilność, koordynację i nauczyć się oddychania? Trzeba sięgnąć po ćwiczenia balistyczne z wolnymi ciężarami. Worek bułgarski to narzędzie bardziej dla fighterów. W moim osądzie zostają właśnie kettlebells Bo cóż innego mogłoby zostać w moim osądzie

Jak dotrze do Ciebie Twój komplet, to - jeśli będziesz chciał - ułożymy Ci mądry zestaw 2-3 ćwiczeń na cały tydzień lub dwa. Nie "zamiast", ale jako dodatek. 20 minut na sesyjkę. Nie zmęczysz się nawet zbytnio (pozornie). Po 14 dniach ocenisz rezultaty i słowa "fanatyków"

A swoją drogą kettle SĄ dobre na wszystko. Są odpowiedzią na każde pytanie i drogowskazem na pustkowiu Idę się pomodlić do malutkiej ikony Caculina, wkomponowanej w domowy ołtarzyk w kształcie... zgadnijcie czego

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ocenienia wysilku, jakim jest przebiegniecie maratonu, przez kogos, kto go nie przebiegl, to naduzycie, a poniewaz nie przebieglem, zamykam jadaczke ;) Kettle sa najlepsze na swiecie na wszystko, wszystko inne furda ;)

xzaar 77 przebiegniesz wszystko jest kwestią czasu i samodyscypliny.A jak zaliczysz pierwszy maraton to potem będą następne i następne potem dojdzie planowanie taktyczne,sprawa rozłożenia sił by mieć najlepszy czas a po kilku latach będziesz rasowym biegaczem długodystansowym.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
A bo Wy mnie podejrzewacie o zlosliwosci i szydere, a ja powaznie uwazam ze sa najlepsze. No, technicznie, dla mnie, moze na rowni ze sztanga, bo kompleksy sztangowe to cudo - ale juz praktycznie, to kettle wrzuce do auta i jestem wolny.. No sztange tez wrzuce, ale ile to zachodu.. Problem w moim przypadku jest taki ze mam slaba technike w sztandze, ale w kettlach mam zadna. Dzis znow ta osemka zabic mnie chciala jak probowalem, pizglem sie odwaznikiem w kolano i mi sie odechcialo ;)

Trzeba sobie szukac zlotego srodka, wszystko jest lepsze od nie robienia niczego. Ja lubie wszystko, i pobiegac, i poszarpac sie ze sztanga jak dzis, i polatac po sali w dzien FBW - i kettle tez lubie, tylko jeszcze nie umiem i mnie krzywdza ;)

O, jednego nie lubie, onych wspomnianych maszyn ! ;) No nie przekona mnie nikt ze to ma sens. Ja wiem, ze starsze osoby, ze tam izolacja, bezpiecznie, ale nie i juz. Mozna wziac hantel 4kg, sztange - pusty gryf, nie trzeba zaraz nawalic ciezaru, zreszta ja juz uciekam z ciezarow bo sie nie nadaje, bola mnie zaraz stawy, miesnie, widac wiek juz sie upomina o rozwage. A ze wstyd malym ciezarkiem i na maszynie mniej widac, ze lekko ? A bzdura, wstyd to dupe przed tv co wieczor grzac od spodu fotelem, a od srodka piwskiem albo czym mocniejszym, dokladajac inhalacje fajkami co 30 minut. To dla mnie wstyd, bo to slabosc jest i tyle nie ?

Sie naucze to bede wymachiwal czajnikami, a na wiatr slow nie rzucam, na razie sie oswajam, bo to jednak szok swiatopogladowy jest, moze nie dla mlodszych, ale dla mnie jest.

Nie przekonuje mnie tylko twierdzenie, ze mozna biegac daleko, nie biegajac, ale to bardziej z przekory i z wlasnych doswiadczen, bo ja mam taka konstrukcje ze mnie boli zwyczajnie po 24 kilometrach, bardzo mnie boli, i musze sie oswoic z tym bolem. Z kolei do tych 24 jest poprostu zaj**iscie przyjemnie i pieknie, i szkoda mi by bylo zrezygnowac z tego, klne siebie zawsze ze tyle lat tracilem taka frajde, tania frajde, ba, darmowa.. Czlowiek glupi byl i tyle, leniwy..

Traktujcie moje docinki z oka mrugnieciem, zycze wszystkim dobrze i sukcesow wszelkich, a ciesze sie z nich jak z wlasnych, bo w sumie jakas spolecznosc to jest, a ze wirtualna, to nic, bo powoli jest okazja poznac sie na zywo a wowczas to juz jest pieknie, teraz jak w Polsce bylem to mialem przyjemnosc i mojego trenera wreszcie poznac osobiscie, i Cezila, i Konrada, i warto bylo wielce. Da zycie, bede Was poznawal przy kolejnych okazjach, a kazdemu chce moc w oczy spojrzec bez wstydu, wiec do zadnych konflitow nie zmierzam, nigdy.

Co do planu Twojego, to ja sie nie wymadrzam, bo sam zmieniam wlasny jak mi sie podoba.. Rob taki, jaki Ci przyniesie korzysc, jak czujesz. Ja sie przejechalem na intensywnosci, bo poki zdrowia stawalo to szlo, a jak sie posypalo, to po calosci - wiec teraz wracam z wieksza pokora do pelnego obciazenia..

Salut ! Lece lapac swoje 11 godzin snu :)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Super Konkurs-Krata Na Lato 2013

Następny temat

Krata na Lato-według -astry1

WHEY premium