Marta, dziękuję, tak zrobię
Mam nadzieję, że najgorsze przeżyłam
___________________________________________________________
dzień 18
TRENING:
Rano:
Cardio: bieg 26min
Wieczór:
Cardio: marsz ok. 30min + brzuch
Dzień prawie jak DNT
Brzuch marnie, ale to jak zwykle. Mimo to zmęczyłam się
_______________________________________________________________
dzień 19
Spałam 9 godzin + drzemka w ciągu dnia
Rano:
Cardio: bieg 30min
Wieczór:
TRENING A: Dół ciała
I. Obwód no. 1
1. Przysiad z hantlami na coś niskiego
1/1
2. Przysiad plie
5/5
3. Uginanie nóg z piłką
4. Przysiad przedni
5/5
5. Burpees
II. Obwód no. 2
1. Wykroki bocianie chodzone
2. Przysiad z piłką przy ścianie
3. Wznosy bioder
4. RDL z hantlami
5/5x5+CCx15
5. Burpees
+ Cardio: marsz ok. 30min
*Bieg- słaby, 3min dłużej niż poprzednio, ale moja radość, że się udało sięgała zenitu Co biegam, ostatnie minuty mam okropny skręt jelit. You know what I mean
*Obwody- bez zaznaczonego poprzedniego treningu, bo bez progresu Chciałabym by ta II seria w 1 poszła bez przerwy w całości. Udało mi się plie wywalczyć w ciągu, ale kosztem tempa i uginania z piłką Zaczynając przedni ledwo stałam, więc tutaj o jakiejś przyzwoitości obwodowego wykonania, również nie ma mowy.
Wznosy bioder niedociągnięte w II, ale wyszło tak konkretnie, że RDL z cc wpadł
*Cardio- czaszkę mi chciało rozsadzić.
*Ogólnie- wyspana, jako tako zaadoptowana do przerażająco niskiej ilości ww(), bez pracy, naoglądawszy się odpowiednich fot -> mogę ćwiczyć
No, ale bez kawy PRZED się nie obyło. Rzeczywistości nie oszukam 30 minut zastanawiałam się czy zaczynać, ale nie ma to tamto:
Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-11-01 22:50:59