Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

zaraz sobie kalkulację zrobię.

Gwid odpowiedź jest prosta, jakiegokolwiek sprzętu do domu byś nie kupił to na złe Ci to nie wyjdzie Na czysto samym atlasie długo nie pociągnę, doszedł już drążek no i kiedyś trzeba będzie myśleć o hantach, potem sztanga no ale ziarnko do ziarnka - nie od razu Rzym zbudowali :)

Gwid: ja swoją siłownię budowałem pomału na ile mnie było stać, a trening dostosowywałem do posiadanego sprzętu. Na początek kupiłem ławkę, stojaki gryfy i obciążenia no i drążek rozporowy w drzwiach. Na takim zestawie posiłkując się stołkiem kuchennym można już ćwiczyć wszystkie grupy mięśniowe. Potem kupiłem wyciąg ze stacją do wypychania na nogi. Potem wymieniłem ławką na taką, do której można było założyć prasę do prostowania i zginania nóg. Potem były kolejno suwnica, bramka, poręcze do pompek i brzucha, drążek do sufitu. Teraz mam chęć na maszynę do najszerszego ale chwilowo poza zasięgiem finansowym. Reasumując nie trzeba od razu angażować dużej gotówki a w miarę potrzeb rozbudowywać GYM.

zrobiłem sobie na szybko kalkulacje tego co bym potrzebował:
hantle 2x30 kg - 300 zł ( ze regulowanym obciążeniem)
sztanga długa, łamana i obciążenie 120 kg - 650 zł
ławka z regulacją oparcia - 400 zł
drążek do podciągania z regulacja na szynach na dipsy - 307 zł
stojaki do 150 kg ( przysiad i wyciskanie) - 300 zł
mata amortyzującą gumwa 2,5x2,5 mb - 250 zł
pierdoły typu obciążenia na nogi, gumy itp. - 250 zł

suma - 2 457.00 zł zaokrąglając do 2 500.00 zł daje na serio olbrzymi potencjał w porównaniu do atlasu za tą kwotę - tryb dom

suma sumarum jak płace 128 zł za benefita to da mi 1536 zł - mam do siłowni 5 km co 3 x 52= 156 x 4 x 2 = 1248 km - spalanie w mieście - 10 l on - 125 l *5,5= 686 zł

suma 1536+686 = 2 222,40 zł. - tryb siłownia

co o tym myślicie? ceny sprzętu dobrej jakości bo nie stać mnie na to żeby coś reklamować ani psuć a planowałbym trochę większymi ciężarami machać.

Red kasa kasą - ale tutaj jeszcze wchodzi miejsce i rodzina w rachubę bo sprzęt to musi być pod ręką. pozatym żonka też by mogła na tym coś porobić.

Sam nie wiem tylko głośno myślę. Patrząc chociażby na Rafała i Ciebie to wydaje się realne - michę trzymać i ćwiczyć.

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2013-10-24 12:24:00

Gwid, niestety nikt za Ciebie decyzji nie podejmie.
Ja wychodzę z takiego założenia, że chcę mieć w domu. Może kiedyś nie będzie mnie stać na karnet? A swoje, w wersji minimum, to zawsze swoje. Na pewno jeśli myślisz o swoim, to bierz wolne. Nie atlas.

Żeby nie było że to chwilowy zapał u mnie, to zawsze wiedziałem że się w końcu wezmę na ten sport (że wrócę do niego). Sprzęt ze zdjęcia stał na poddaszu dokładnie przez 5 lat. Nie ruszany W OGÓLE!

Oprócz wszystkich plusów minusem jest małżonka która będzie czasami zadawać pytania w momentach kiedy nie będziesz mógł odpowiadać zresztą zobaczysz heh

Albo w połowie treningu w domu hasło - ILE JESZCZE???

Kiedyś miałem w domu zestaw taki jak Rafał a jakże na początku oczywiście był trening a później tylko mówiłem ,,dobra później poćwiczę przecież mam wszystko w domu nie muszę nigdzie chodzić,, i nagle patrzę godzina 20.00 i myślę dobra nie dzisiaj jutro poćwiczę. Albo inny przykład to wykonuję ćwiczenia i nagle ktoś wpada z rodzinki i co przerwa.
Dlatego wolę chodzić na siłkę. Ale jak ktoś jest w ciągłych rozjazdach to jest to złoty środek.

Gwid

a powiedzcie mi jedno - jeśli kupiłbym sobie te hantle, docelowo do ćwiczenia tylko rąk ( bic, tric, naramienne) oraz ćwiczyłbym tak jak ćwiczę na siłowni tj. poniedziałek - plecy + tric, środa klata + bic, piątek nogi+naramy i bic i tric - czy to miało by sens trenować jeszcze raz bic i trica w inne dni? bo wydaje mi się to już optymalne dwa razy w tygodniu.

Gdy przemeblujesz trening to możesz każdą partię trenować 2 razy w tygodniu.
Prawie cały czas trenuję w domu - nie mam tak bogatego wyposażenia jak RedAlert.
Najczęściej i najchętniej korzystam z ławeczki (niestety wsporniki na sztangę ma nieregulowane) kupionej w super markecie, drążek zrobiłem sam - mogę robić pompki na poręczch.

no i powiedzmy ze po dość krótkiej aczkolwiek intensywnej wymianie zdań jakiekolwiek zapędy do stworzenia siłowni w domu muszą się oddalić. czyli standardowo siłownia tylko 3 raz w tygodniu - ach to życie ciągłe pasmo sukcesów.