Za miche mi wstyd bo jadłam co miałam i wyszło za mało i jeszcze do tego kawałeczek ciastka drożdzowego wpadło przed samym treningiem.
Bardzo jakoś się źle czuje jestem strasznie głodna węgli ,śniłam dzis o suszi i białych bułkach z pasztetem ,rety chyba mnie powaliło.
Z treningami na siłce chyba troche zbastuję bo od sierpnia non stop chodze na siłkę 3 razy w tyg po 2 godz i cały czas cwiczę siłowo ,ale normalnie z sił opadam ,jeszcze niedawno biegałam na rozgrzewkę a dzis to było człapanie,trening byle szybciej go odwalić a areo na koncu nawet 60% mojego pulsu nie wskazywało.Wieczorami zacznę na kijki chodzic a następna siła dopiero we wtorek ,licze na to że się stęsknię .Ale 2 miesięczna przerwę bede miała od połowy czerwca do połowy sierpnia i strasznie mi żal robic teraz przerwy
Moja miska prosze nie bardzo krzyczeć i popieram Planujemy michy dzień wcześniej bo inaczej to wychodzi takie coś