PIERWSZE TRZY MIESIĄCE …
Słowo się rzekło, oto krótkie podsumowanie. Moje etapowe osiągnięcia są niewielkie, mimo to się nimi cieszę. Na starcie mały szok. Nawet z setką kilogramów człowiek wyobraża sobie, że jest łanią. A tu skoki, burpee, kołyski, brzuszki, planki … Wyraźny rozdźwięk sił i zamiarów. Mam ogromny sentyment do moich początkowych „ciężarów” – sklejonych taśmą butelek z wodą. Tylko gryf sztangi i jedna sztangielka były oryginalne, znalazły się zapodziane dawno temu w komórce. Największe boje stoczyłam z dietą. Nie potrafiłam tego wszystkiego do końca ogarnąć. Sama już nie wiedziałam, co mam robić, co jeść, czego unikać. Najchętniej nie jadłabym wcale. I żeby całkiem nie zaprzepaścić dotychczasowej pracy, musiałam sobie od czasu do czasu trochę przegadać do rozumu. Z perspektywy trzech minionych miesięcy mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że decyzja o zwróceniu się do Ladies była jednym z mądrzejszych kroków w moim życiu.
Oceniam te trzy miesiące bardzo pozytywnie. Z najważniejszych spraw wymieniłabym:
PLUSY
• dobra motywacja do zmiany i sposobu jej wprowadzania
• zdecydowany wzrost aktywności fizycznej
• trochę więcej siły
• wspaniałe, nieustannie inspirujące towarzystwo
• życzliwe wsparcie i wyrozumiałość
• przywołanie do porządku w razie potrzeby
• merytoryczna opieka
• oczekiwane „drgnięcie” wagi i obwodów (wcześniej obwody nie spadały)
•
domowa siłownia – skromna, ale własna i do tego rozwojowa
• codzienny zastrzyk humoru i przydatnej informacji
MINUSY (po mojej stronie)
• jak mówi
Obliques „mistrzostwo w filozofowaniu”
• stanowczo za mało determinacji, by mieć efekty jak
Krewetka – mój niedościgły wzór i dobry duszek Ladies
PRZYSZŁOŚĆ
• redukcji ciąg dalszy
• poukładać sobie to i owo w kwestii jedzenia
• znaleźć fajny trening na następny etap
Dziękuję Obliques za cierpliwe wyznaczanie szlaku i pilnowanie, bym nie zboczyła zbytnio z drogi. Podziękowania również dla pozostałych dziewczyn, które do mnie wpadają w odwiedziny, wspierają dobrym słowem i radą, motywują, czy życzliwie obserwują.
I oby to się nie zmieniło.
Małe wyjaśnienie: Krążki dostarczono dopiero dzisiaj, nie mogło się obyć bez prób. Stąd niewielkie różnice w obciążeniach. Bałam się jeszcze dźwigać więcej.
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-12-19 18:00:25
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-12-19 18:11:12