We wtorek byłam przekonana, że wyciskanie na płaskiej ma być sztangielkami. Nie miałam za bardzo czasu bawić się z przekładaniem krążków i zrobiłam tym, co zostało. Wstyd mówić, a sztanga sobie leżała obok. Jakaś pomroczność umysłowa mnie chyba dopadła.
Natomiast po wczorajszym marszu nie czuję nóg od bioder aż do stóp. A przecież już jakiś czas pędzę w całkiem ładnym tempie przez ten nasz las. Choroba też nie była aż tak obciążająca. Pobolało i tyle.
1. ROZKŁAD BTW i KALORYCZNOŚĆ – ewentualne zmiany za tydzień (za Obliques).
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: Dzisiaj znów nie liczę, jeszcze coś jest nie tak. Rano zjadłam tylko trochę mięsa i dopiero teraz zajrzę do kuchni. Nadal nie jestem głodna, miałam pilną pracę do zrobienia i zupełnie zapomniałam o jedzeniu, nawet pić mi się nie chciało przez cały dzień.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, szałwia, mięta, rumianek, sterolea, tran, bisocard, Triderm, doraźnie - Dicortineff, Meloxicam Arrow, Tramal Retard 100, Strepsils (nad ranem budzi mnie lekki ból gardła i niewielki kaszel, w ciągu dnia spokój) .
4. TRENING - tydzień 7. dzień 4.
wypady – robiłam wolniej, niżej, dlatego mniej;
plié – bez obciążenia (czy tak ma być?)
wyciskanie na skosie – chyba jeszcze źle ustawiam ten progres, w pierwszej serii podniosłam 12 razy, ale potem coraz mniej i nie dało rady więcej; czy za tydzień zmniejszyć ciężar?
wznosy bokiem – daję radę, ale bez zatrzymania u góry;
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html
1. ROZKŁAD BTW i KALORYCZNOŚĆ – powinno być jak niżej, ale jeszcze nie jest. Najłatwiej przychodzi mi kontrolować tłuszcz.
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: Rano i wieczorem jajecznica z pieczarkami i cebulą, na maśle. Na obiad barszcz czerwony kiszony plus kawałek tuszki kurczaka (wpisałam pierś) oraz pieczarki smażone na maśle. Piję – woda mineralna, kawa (1), herbatki ziołowe. Widzę niedobór węglowodanów, może uda mi się zjeść pomidora i trochę kapusty kiszonej, zjem też te posiekane buraczki z barszczu. Białko zostanie jak w dzienniku.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, szałwia, mięta, rumianek, sterolea, tran, bisocard, Triderm.
4. TRENING - tydzień 7. dzień 5. Marsz z kijami 2 godziny.
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: jajecznica z pieczarkami, kurczakiem i cebulą, flaczki z kurczaka (tuszka, pierś), kapusta kiszona, pomidory, groszek zielony, masło, oliwa z oliwek. Piję – woda mineralna, kawa (1), herbatki ziołowe.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, szałwia, mięta, rumianek, sterolea, kurkuma, cynamon, tran, bisocard.
4. TRENING - tydzień 7. dzień 6.
ściąganie drążka górnego – zmiana taśmy na trzy gumy, było znacznie ciężej;
rozpiętki – po raz pierwszy robiłam je na ławce; obciążenie chyba nie jest za duże, ale przy ruchu na zewnątrz wyraźnie czuję „wyrywanie” stawów, natomiast przy powrocie daleka jestem od wizualizacji Martucci;
wioślarz – robię gumami zaczepionymi o ławkę;
planki – to z pewnością nie jest płaska deska, ale robię niewielkie postępy (nadal nie wierzę).
Kokosik, pomyślę o tej fasolce, coś przecież jeść trzeba. Dzięki .
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-24 22:03:17
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-24 22:03:54
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: jajecznica z pieczarkami i cebulą, kurczak pierś z groszkiem, flaczki z kurczaka (tuszka, udziec), omlet z groszkiem i mlekiem kokosowym, kapusta kiszona, pomidory, masło. Piję – woda mineralna, kawa (1), herbatki ziołowe.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, sterolea, kurkuma, tran, bisocard.
A poza wszystkim trochę mnie nosi dzisiaj. Wypociłam się więc na orbitreku i z ciekawości spróbowałam MC na ugiętych nogach (wg filmu). Podniosłam 21 kg x5 nachwytem, x5 podchwytem, x5 chwytem mieszanym - być może błędnie jeszcze nazywam te chwyty. Wrażenia - mogę robić to ćwiczenie z większym ciężarem, codziennie, 5-8 razy, powiedzmy jako drugą turę treningu + jak zwykle orbitrek i ewentualnie dodatkowy marsz. Trening od Krewetki oczywiście wg planu. Trzeba ruszyć to brzucho.
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-25 19:56:05
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: kurczak tuszka, wołowina, groszek zielony, zupa z pora, bigos (kurczak udka, marchew, pietruszka, seler, ciecierzyca, kapusta kiszona), oliwa z oliwek. Piję – woda mineralna, kawa (1), herbatki ziołowe.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, mniszek, kurkuma, sterolea, tran, bisocard.
4. TRENING – tydzień 8. dzień 1. przerwy przemiennie 1 minuta/ 2 minuty; całość szybciej, dokładniej, większa ilość powtórzeń bez przerwy;
Powtórzyłam wszystko dwa razy i znów miałam dosyć. Jestem w stanie zrobić trzeci raz po trochę dłuższej przerwie. Na końcówce zaczepiłam stopą o dywan i natychmiast odezwał się ostry ból w kolanie (przód, wewnętrzna strona) uniemożliwiający skakanie. I już było po ambitnych planach na dzisiaj.
Dodaję pomiary, bo a nóż waga się rozmyśli. W pierwszej chwili nawet się nie zorientowałam, co widzę na wyświetlaczu.
PROBLEM:
Starałam się rozsądnie podejść do tych moich ograniczeń żywieniowych i jeść niektóre produkty zakazane. Mimo to mam kłopot z układaniem posiłków (dieta ubogopurynowa). Jem już większość warzyw i pieczarki, kilka razy była ciecierzyca i soczewica. Chciałabym dorzucić fasolę (suche nasiona). Od startu na SFD były też śledzie, szprotki i inne rybki (wiem, że za rzadko i za mało).
PYTANIE:
Czy mogłabym teraz wprowadzić wieprzowinę, powiedzmy na zmianę z drobiem? Nie jadłam jej prawie wcale przez ostatnie dwa lata, może nawet dłużej. Wydaje się, że zbyt wiele nie mogę jej jeść, często pojawiają się obrzęki, szczególnie kostek, waga rośnie. Ale trochę by mi się przydało od czasu do czasu.
Ewentualne zmiany w diecie – Nigdy nie dobijam białka i kaloryczności, tak po prostu wychodzi. Odpowiada mi niższy poziom. Czy tak może zostać?
ZAPOMNIAŁAM WPISAĆ KAPUSTĘ KISZONĄ - ok. 370g i pomidory.
ORBITREK WIECZORNY - jednak były lekkie interwały - opory 1,5,9 -dystans 8,3 km - prędkość min.15,3km/h max. 18,9km/h. - łączny czas 30 min.
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-26 18:02:38
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-26 18:43:43
Zmieniony przez - BlueCrocus w dniu 2012-11-26 19:10:55
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html
a w tym obowdzie to nie kołysz sie tylko kołysz i wstawaj cwaniaro, no musisz wstac i sie znowu połozyć, wiem ze trudno ale na tym polega to cwiczenie nie na wałkowaniu pleców
tak samo bieg nie biegnij w miejscu tylko przebiegnij na drugi koniec pokoju dotknij podłogi ręką i pobiegnij z powrotem itd..
Tyralaa – My, pięćdziesiątki, też silne baby jesteśmy . Motywacji mamy dość, choć czasem jakby się po kątach kryła. Goń więc, goń, na dobre wyjdzie. Sucharem to może niekoniecznie chcemy zostać? Ja się boję, że będę raczej jak ten pies, co mu pofałdowana skóra wisi wszędzie… Straszne.
1. KALORYCZNOŚĆ i ROZKŁAD BTW
1600 kcal: 150g /111g /max. 70 g (dotyczy: strączkowe, korzeniowe, jagodowe).
2. POSIŁKI: jajecznica z pieczarkami i cebulą, bigos (kurczak udka, wołowina, marchew, pietruszka, seler, ciecierzyca, kapusta kiszona, masło), pomidory. Piję – woda mineralna, kawa (1), herbatki ziołowe.
3. SUPLEMENTACJA / LEKI: herbata antycholesterolowa, mniszek, kurkuma, sterolea, tran, bisocard.
4. TRENING – tydzień 8. dzień 2. - Końcowy orbitrek skrócony do 10 min. ze względu na sztywność i ból kolana. W jednym z dzienników podano, iż przysiady z obciążeniem i MC są dobre dla kolan – próbuję więc.
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html