No tak, niezmielone siemie w często wychodzi drugą stronę w niezmienionej postaci. Albo trzeba dobrze gryźć albo zmielić. Wpływa dobrze na zdrowie układu pokarmowego, gdyż siemie w kontakcie z wodą produkuje specyficzny śluz, który pokrywa nabłonek żołądka i jelit, w ten sposób tworząc barierę dla patogenów oraz substancji potencjalnie uszkadzających ten nabłonek. Także dla osób z wrzodami, czy innymi uszkodzeniami odcinka pokarmowego jest to zalecane do spożycia. Trzeba jednak pamiętać, że siemie jest bardzo higroskopijne - potrafi wypić masę wody, kiedy pęcznieje - dlatego albo wstępnie je moczymy np. w owsiance, albo pamiętamy o odpowiednio dużej ilości wody w ciągu dnia, gdyż inaczej zrobi się taki "korek" w jelitach, co może prowadzić do zaparć i zatwardzeń, zamiast im przeciwdziałać.
Konwersja to jest raczej fakt biologiczny, po prostu tak wyewoluowaliśmy na przełomie stuleci. Dieta człowieka pierwotnego raczej było bogatsza w pokarm zwierzęcy niż roślinny - mężczyzna-łowca tak się odżywiał. Kobiety natomiast były "zbieraczkami", więc ich dieta zawierała więcej nasion, orzechów i dzikich zbóż, stąd efektywniejszy mechanizm konwersji kwasów ALA.
Poza tym ryby to główne, ale nie jedyne naturalne źródło kwasów EPA i DHA w diecie. Dość bogatym źródłem mogą być np. jaja kurze, mięso drobiowe, podroby, ale to w dużej mierze zależy czym zwierzęta były karmione. Jeśli były karmione paszami przemysłowymi na bazie ziaren bogatych w omega 6 to długołańcuchowych kwasów omega 3 będzie tam mniej, jeśli są to natomiast "szczęśliwe zwierzęta" z wolnego wybiegu, karmione naturalnymi trawami, robakami itd. to zawartość omega 3 może tam być już znacząca. Obecnie jest nawet od pewnego czasu nawet moda na takie "fortyfikowane" kurze jaja z dużą zawartością omega 3 na zachodzie. Kurom takim podaje się pasze bogatą w omega 3. Oczywiście jaja takie są metkowane jako źródło omega 3 i odpowiednio droższe.
W takim średniej jakości świeżym jaju zawartość EPA i DHA może sięgać nawet 25% RDI (choć termin RDI tutaj nie pasuje, bo nie ma oficjalnych zaleceń spożycia kwasów omega, częściej używa się AI - Adequate Intake, choć już teraz nazywa się NNKT grupą tzw. witamin F). W 100g surowych serc/nerek owcy może być średnio 40% AI omega 3. W 100g surowego mięsa z brojlera od 20-40% AI omega 3 - to zależy oczywiście od konkretnej części zwierzęcia. Także, sama suplementacja nie jest aż tak niezbędna jak to się sugeruje przy odpowiedniej diecie. Niemniej jest korzystna.
Orzeszki ziemne wyrzuciłbym z diety nie tyle z samego faktu niekorzystnego stosunku omega (bo rzeczywiście jest niekorzystny - ok. 1:5185 na korzyść omega 6, ale z drugiej strony to "tylko" ok 15% produktu, czyli jakieś 2,33g kwasu LA w łyżce orzeszków, co da się wyrównać odpowiednią ilością produktu bogatego w ALA), ale przede wszystkim z faktu wysokiego stężenie aflatoksyn w przemysłowych produktach tego typu, a także faktu że w zasadzie każde orzeszki na rynku są wstępnie prażone, czyli następuje oksydacja kwasów omega. Aflatoksyny to bardzo szkodliwe substancje z grupy mykotoksyn, czyli produktów ubocznych metabolizmu grzybów m.in. pleśni. Są do tego stopnia szkodliwe, że rocznie w samych USA umiera ok. 80 osób właśnie z powodu ostrych zatruć aflatoksynami z orzeszków ziemnych. Same w sobie kumulują się w organizmie zwiększając m.in. bardzo znacznie ryzyko rozwoju nowotworów złośliwych.
btw. tak w ogóle orzeszki ziemne to nie orzechy w biologicznym sensie, to rodzaj roślin strączkowych.
ALA jest formalnie NNKT (niezbędnym nienasyconym kwasem tłuszczowym), ale sam w sobie nie pełni w zasadzie żadnych istotnych funkcji w organizmie poza stanowienie metabolitu do dalszych przemian w celu uzyskania form aktywnych biologicznie takich jak kwas EPA i DHA. Dlatego formalności formalnościami, ale w praktyce nasz organizm potrzebuje ostatecznie EPA i DHA. W teorii to co piszesz jest prawidłowe, jeśli oczywiście spełnimy odpowiednie warunki, mamy odpowiednio ułożoną dietę, z odpowiednią ilością i stosunkiem kwasów, a także wyeliminujemy lub ograniczymy czynniki zaburzające efektywność tej konwersji takie jak m.in:
• zwiększona podaż LA w stosunku do ALA (konkurencja enzymatyczna)
• starszy wiek
• płeć (kobiety wykazują wyższą wydajność)
• alkohol
• chemiczne substancje kancerogenne
• dieta bogata w cholesterol
• dieta bogata w tłuszcze nasycone
• dieta bogata w cukry
• cukrzyca
• niski poziom magnezu lub cynku
• niski poziom witaminy C i B6
• ekspozycja na szkodliwe rodzaje promieniowania
• tłuszcze trans (typu hydrolizowane LA)
• choroby wirusowe
• genetyczne predyspozycje
Czynnikami zwiększającymi efektywność konwersji są m.in:
• witamina B6
• niacyna
• witamina C
• witamina E
•
cynk
• magnez
• selen
Tylko znów w stanach osłabienia organizmu, przewlekłej choroby efektywność spada.
Jak dotąd nie zaobserwowano skutków ubocznych spożywania nawet dużych ilości kwasów EPA i DHA. Spójrz chociażby na społeczeństwa spożywające je w dużych ilościach jak np. eskimosi, których podstawą żywienia są ryby i zwierzęta morskie. Całkowicie bezpieczne są nawet dawki 4000mg dziennie, jednak powyżej tej ilości nie zaobserwowano już żadnych pozytywnych korzyści przyjmowania tych kwasów. Jednak dawki rzędu 3000-4000mg dziennie wykazują wysoką efektywność w leczeniu i profilaktyce wielu przewlekłych chorób, przede wszystkim związanych z układem sercowo-naczyniowym. Skutecznie zapobiegają przede wszystkim zakrzepom, poprawiają funkcje naczyniowe, obniżają ciśnienie i poziom trójglicerydów we krwi. Obniżają również skutecznie stany zapalne oraz są pomocne w leczeniu chorób degeneracyjnych na podłożu upośledzenia funkcji kognitywnych spowodowanych np. demencją.
Nie zaleca się jednak stosować tak dużych dawek na własną rękę bez konsultacji z lekarzem, szczególnie w już istniejących stanach chorobowych, gdyż ze względu na swoje właściwości kwasy te mogą okazać się w pewnych przypadkach niebezpieczne.
Potencjalne efekty uboczne to:
- Ryzyko krwotoków wewnętrznych u osób posiadających takie predyspozycje, gdyż EPA i DHA działają rozrzedzająco na krew, dlatego osoby np. z przewlekłymi i ciężkimi chorobami wątroby (która bierze udział w regulacji krzepliwości krwi m.in. przez branie udziału w metabolizmie wit. K), dotyczy to także osób biorących leki na krzepliwość krwi (najczęściej na bazie wit. K), dlatego że kwasy EPA i DHA działają najczęściej antagonistycznie wobec takich substancji - m.in. wit. K
- Przypadki chorób, w których kluczową rolę odgrywa aktywność systemu odpornościowego np. wszelkie nowotwory, gdzie zależy nam na pobudzeniu systemu odpornościowego - kwasy EPA i DHA przyczyniają się do łagodzenia odpowiedzi systemu odpornościowego, ale nie zawsze jest to korzystne i pożądane - duży nadmiar może wręcz wywołać "anergię" systemu odpornościowego
- Problemy żołądkowo-jelitowe - duże dawki mogą powodować nieprzyjemności żołądkowe jak biegunka, nudności, odbijanie, zgaga, niestrawność, wzdęcia i dyskomfort w jamie brzusnej. Zresztą jak nadmiar każdego tłuszczu.
- Cukrzyca - może powodować trudności w regulacji poziomu cukru we krwi
- Niskie ciśnienie krwi - osoby z wyjątkowo niskim ciśnienie krwi mogą odczuć jeszcze większe jego obniżenie
- Przedawkowanie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach - chodzi m.in. o zawartość wit. A i wit. D w tranie (którego spożycia nie polecam z wielu względów). Spożywając tran bardzo łatwo przez nieuwagę doprowadzić do toksycznego zatrucia wit. A.
W większości przypadków jednak jest to całkowicie bezpieczny suplement, nawet w dużych dawkach. A my tutaj mówimy o dawkach przekraczających nawet 16-krotnie minimalne AI.
Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-01-06 13:11:11
Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-01-06 13:22:25
Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-01-06 13:24:06