Adrian - jako takich problemów gastrycznych nie mam. Na razie jest w porządku, ale zobaczymy co będzie, gdy wskoczę na już na odpowiedni poziom. Co do ryżu - jestem skazany na rodziców, oni robią zakupy, nie muszę za nic płacić, dawać im kasy na jedzenie etc. więc jakoś wybrzydzać nie mogę, a jadą raz na tydzień do Selgrosa, kupują 2-3 kartony ryżu, pakowanego po 4 kartoniki chyba i wsio.
Co do rodzynek - przy 50g miałem już tak słodko w ryju, że nie mogłem Będę zamieniał, bo tak jak mówię - jadąc do Selgrosa na zakupy, znacznie taniej mnie wyjdzie kupić 3-4 paczki po 500 g rodzynek, niż dziennie 2-3 banany (gdzie jeden ma +/- 20g WW ).
1. Jeżeli szejk po treningu - czyt. białko + rodzynki/banany, będzie np. o 19, może to być jako przed ostatni posiłek (ostatni - wieśniak)? Chodzi mi tu o węgle proste bardziej. Bo po pracy to wiadomo - trening jakoś od 17 do 19.
2. W DT i DNT mam trzymać na razie taki sam bilans? Tzn. w DNT uzupełnić jadłospis o posiłek względem szejka po treningu?
3. Dochodzi jeszcze w diecie mleko 3,2 % odrobinę do kawy 2-3x dziennie (rozpuszczalna) + 2-4 plasterki wędliny do pieczywa, co by suche nie było.
Poprawki.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!