Dziś trochę pomarudzę......
Dieta:
Śniadanie 7:00
Makaron pełnoziarnisty, mięso z mielonego udźca indyka,sos pomidorowy na bazie koncentratu,przyprawy(spaghetti).
Trening godz 10:15-12:15
II Śniadanie godz 12:45 jak pierwsze
Obiad 15:45 Kanapki ze schabem + śliwka
II Obiad 18:30 Pieczywo pełnoziarniste posmarowane masłem,jajka gotowane na twardo, dowolne warzywa= kanapki.
Kolacja 21:00
Z supli białko (mam cherry), więc 1 miarka odżywki białkowej, pół serka wiejskiego, 2 całe jajka, mix wszystkiego razem i smażone na patelni(patelnię delikatnie natarta masłem, a potem wytarta) do naleśników jak małe placki(niżej foto jak to wygląda u mnie), na koniec posmarowane cienko masłem orzechowym,oraz dżemem bez cukru, niżej także foto,
Przeżycia smakowe:
Śniadania nr 1 nie mogłem zjeść, jak spaghetti to tylko wieprzowina!!!!
Na II było już lepiej bo zimne, przemrożone w aucie:)całkiem całkiem
Kolacja, ble. Te masło to jedna wielka ściema, zresztą tego słodkiego tez nie lubię. Placki, nie dla mnie. Może to przez to cherry, a może przez masło. Nie zjadliwe, gorsze od tych kanapek smażonych z tuńczykiem.
Żeby nie było, to nie tylko moja opinia, że niby mam gorszy dzień.
Trening:
15 min rozgrzewki na bieżni.
Potem próba z wolnymi ciężarami i op****** od instruktora, że zaraz sobie krzywdę tym zrobię. Ma facet rację. Chyba za wcześnie na wolne ciężary. Ja nie mogę tyle przysiadów w domu zrobić, a co dopiero ze sztangą.
Koniu, co Ty na to, abym dopóki jakiej kondycji nie złapał popracował na tych śmiesznych urządzeniach? Jakaś taka ścieżka jest do zrobienia.
Po ćwiczeniach orbitrek i bieżnia. Nie jestem fanem orbitreka, wolę bieżnię.
Suple:
rano do śniadania kapsułki Omega 3
Po treningu WPC cherry (może być).
Koniu, looknij na me wypociny i napisz ze trzy słowa.
Poniżej fotki, te placki to mojej suni smakowały...tylko jej...