Rano uczelnia, w południe zakupy itp. , w nocy wyjazd do Krakowa. Na szczęście dorwałem jeszcze w ostatniej chwili miejsce w wagonie sypialnym, więc podróż minęła w miarę szybko.
1.Jajecznica z 8 jaj rozmiar L na 50g masła, pieczywo pełnoziarniste 180g.
2.Pieczywo pełnoziarniste 180g, grillowana pierś z kurczaka ~250g, masło ~10g, warzywa.
3,4.Spaghetti z 3 puszek tuńczyka i 400g makaronu pełnoziarnistego. Oliwa z oliwek 50ml, porcja muscle protein.
5.Podwója porcja Muscle Protein, oliwa z oliwek 50ml.
Pierwsze 2 posiłku standardowo, kolejne to spaghetti zrobione przez dziewczynę z tuńczykiem i jakimiś tam warzywami. Nie chciałem by w pociągu przytrafiła mi się sraka więc ok 2h przed wyjazdem spiłem jedynie białko z oliwą.
Wolne.
w podróż nic nie brałem prócz tabletek na noc.
pzdr/
Dojechałem po 13, skoczyłem z kumplem na śniadanio-obiad, po trening, wieczorem szybko spać ? dość wczesna pobudka.
1. 30 pierogów z mięsem.
2. Chińczyk ? wołowina z ryżem i warzywami.
3. Kebab w naleśniku z potrójnym mięsem bez warzyw.
4. Kebab w naleśniku z potrójnym mięsem bez warzyw.
Niestety mieszkałem u kumpla w akademiku, nie posiada on sprzętu do gotowania poza czajnikiem i tosterem, więc jedzenie zamawiane/na mieście. Starałem się by było jak najwięcej mięcha, w miarę się udało. Pierwszy posiłek taki a nie inny ? poszliśmy to jakiejś tam knajpy na rynku słynnej z pierogów, więc pojadłem od serca.
Wyciskanie sztangielek na lekkim skosie 33(?)kg x15, 4 serie
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 120kg x6, 130kg x4, 130kg x2
Wyciskanie francuskie + Wyciskanie sztangi wąsko ten sam ciężar 40kg obciążenia + gryf, 4 serie max powtórzeń tu i tu.
Prostowanie ramion na wyciągu 4 serie, max obciążenie + 10kg, max powtórzeń
Tak jak pisałem wcześniej byłem na jakiejś siłce dla studentów, więc hantle kończyły się na bodajże 33kg ? 8 talerzy po 4kg + gryf, rozgrzałem więc dość solidnie bark i przeszedłem do wyciskania na poziomej, weszło dość ładnie ? ćwiczyłem z zaufaną osobą, więc nie bałem się atakować 130kg, jak widać nie poszło najgorzej.
Triceps dość mocno dostał w dupę przy pierwszej składance, wyciąg na dobicie.
-
pzdr/
Sobota spędzona na konferencji, niestety z zapowiadanej pięcioosobowej ekipy sfd pojawiłem się tylko ja, kieszko i Daniel ze sklepu, towarzystwo mało liczne, ale jak najbardziej przyjemne.
Konferencja sama w sobie również udana ? kilka ciekawych wykładów, kilka mniej, ale nie zawsze dogodzi się każdemu.
1.Gulasz z chlebem.
2.Chleb z gulaszem angielskim.
3,4. Chińczyk ? podwójna wołowina z ryżem i warzywami.
5. Chińczyk ? 3 zupki chińskie.
Pierwszy posiłek dopiero na konferencji ? wstawałem ok 7, do przejechania miałem kawał drogi, więc nie zdążyłbym zjeść. Po powrocie najpierw na szybko kanapki aby cokolwiek zjeść, potem chińczyk na wynos x2, czyli w sumie poczwórne mięso i ryż. Niestety 4 porcje od chińczyka kosztowały prawie tyle co normalnie wydaję przez 2 dni normalnej diety, więc na kolację poszedł chińczyk dla ubogich.
Wolne.
.
pzdr/
O 8 rano wyjazd do Gdańska, w pociągu kilkanaście godzin, więc w sumie nie ma co tu pisać, bo musiałbym stworzyć kilkustronicową rozprawkę o sprawności polskiej kolei.
1. 4 bułki z jajkiem, szynką, serem i warzywami.
2. Placki ziemniaczane z gulaszem wołowym, surówki.
1.Podwójna pierś (bodajże 260g) z ziemniakami i surówkami.
2.Serek wiejski 500g, orzechy włoskie 100g, starte jabłko, cynamon.
Śniadanie kupione na dworcu ? bułki dość solidne, jajka i sera sporo, coś tam szynki ale tego nie liczę, więc chociaż przyzwoita porcja białka wpadła.
Dalej 2 posiłki w warsie ? pierwszy posiłek niestety kiepski ? gulasz ze słoika, placki z proszku, więc jako drugi zamówiłem pierś z ziemniakami, poszła podwójna porcja.
Ostatni posiłek już w domu ? na szczęście.
Wolne.
.
pzdr/
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2011-10-19 15:32:37 
Koniu151
Moderator
PaWEL-H
Administrator
pitbull61
Chaczyk
barteklip9
