Terco/dziennik treningowy/ja robot/t

Jestem świetnym przykładem na to że DUŻO aerobów nawet przy czystej misce nie daje takich efektów jak siłownia

Oj nie tylko ty
Jednak nie ma to jak porządny siłowy

Oj nie tylko ty uf uf już się schizuję że może za słabo się do treningu przykładam, ale idzie zima i będzie więcej czasu na siłownię a bieganie pewnie tylko jak pogoda pozwioli

Terco, no to daj czadu, za minutę już jutro

Terco dawaj dawaj!!!!!!!!!!!!! pogoda chyba dopisała, nic tylko biec!!!!
pozdrawiam!!!

trzymałam kciuku pół dnia, jak poszło? czekam na dłuuugą relację

dłuuuuga relacja - ledwo żyję;P nie udało się złamać 4 godzin było coś koło 4:10 jutro oficjalne wyniki, szkoda ale w sumie to i tak o 16 minut lepiej niż poprzedni maraton a dobiegłam w dużo lepszym stanie niż 2 lata temu, tzn mogę chodzić i tylko stopy trochę bolą ale pewnie za 2-3 dni będzie już można wyjść pobiegać a poprzedni maraton był 4:26 ze łzami w oczach i późniejszym tygodniowym stękaniem z bólu.
Problem niesty z oszacowaniem w jakim tempie powinnam biec, na każdych 10km brakło mi ok 2minut do założonego czasu a mój pulsometr trochę mnie oszukał;)W sumie biegałam z nim ze 4razy więc i tak nie było źle.
To tyl idę w kimono jak tylko ogarnę młodego.

Miska dzisiejsza
- 2-3banany,
- 2buły białe z serem żółtym
- 2 kotlety -jakieś mięso mielone od teściówki + surówa
- ze 2 jabłka
czyli dużo węgli
i chyba jeszcze cos wszamam, w planach jest eż browarek dla zwycięzcy ale nie wiem czy żołądek da mi na to pozwolenie;)


Trochę zawiedziona że się nie udało 3:59 ale ostatnie 6km jak już wiedziałąm że źle czas rozłożyłam nie było sił zeby nadrabiać, walczyłam żeby nie zejść z trasy

yosis, żyrafka, flying - dzięki za wsparcie

Zmieniony przez - terco w dniu 2011-10-16 20:03:18

czas super, tak czy owak, gratuluję!
jakieś fotki może?
jak na maraton to Ty i tak prawie nic nie zjadłaś, podziwiam

Jesteś wielka!

Podziwiam Gratki

flying nie zjadłam bo po biegu było mi tak niedobrze że nawet wody nie mogłam przełknąć i położyłam się spać a jak wstałam to zjadłam ile sie dało, trochę szkoda mi tych 4 godzin ale z drugiej strony rozmawiałam na starcie z 2 "starymi" biegaczami i jeden skomentował że pobił swój rekord o 4 minuty a po 3 dniach mu kolano "strzeliło" i musiał się długo rehabilitować więc treba biec tak żeby sobie krzywdy nie zrobić. Za rok będzie 4:00 a za 3-4 lata 3:50:)

ale wam powiem w tajemnicy, że wolę siłownię i wytrzymałościówki:)