+ suple: olej z wątroby rekina + czosnek + rumianek + sól emska... -> wszystko co może pomóc na moje zmasakrowane gardło.
Wracam wiem, że jęczałam ostatnio bardzo ale mimo to prosze o wybaczenie i pomoc
Byłam dziś 1. raz od miesiąca na siłowni Gardło nadal nie jest wyleczone, ale co tam... siedzenie w domu i nie przemęczanie się jakoś mu nie pomogło... antybiotyk nadal biorę... ale mała dawke podtrzymującą, odstawie chyba pojutrze...
w czasie choroby nie zmniejszyłam w sumie kalorii, cały czas było pomiędzy 1650-1800, bo po prostu byłam głodna, efekt taki, że mam + 3kg...mam tez wrazenie, ze w duzej mierze winny jest temu antybiotyk. Mam nadzieje ze teraz szybko spadnie...
Dobra, koniec gadaniny, konkrety:zrobiłam trening A, 3 serie wszystkiego, obiążenie żałosne,
rozgrzewka- 6 min bieg
1.siady z samym gryfem (długim chyba z 20kg),
2.wyciskanie to samo (masakra,dałam rade zrobic tylko po 10 powt. , a w ostatniej serii nawet nie)
3.uginanie nóg (nie wiem ile, wyjelam drazek, stare maszyny ciezko chodza)
4.przyciaganie drazka wyciagu dolnego (nie ma w poziomie, 20 kg)
5.wznosy z opadu (1s. - bez obciazenia, 2.- 5 kg, 3. 10kg)
30 min. marszobieg, wiecej biegu ale ciezkooo... kondycja zalosna, a przed choroba moglam biec 1,15 bez przerwy...
aaa i jeszcze na koniec, (przed bieganiem, bez sensu, wiem. )zrobilam mc, teraz dam na poczatku albo po siadach, bo nadal ucze sie techniki.
Czy moge nastepny trening robic na 4 serie ?
czym moge zastapic plank/ pompki bo silownia jest naprawde ciasna i ciezko bedzie walnac sie gdzies na podloge
Planuje 1800 kcal 30/40/30 (b/w/t) ale rozklad moze sie zmieniac zaleznie od treningu i np. dluzszego wybiegania... po tygodniu zobacze co sie bedzie dzialo. Priorytetem jest oczywiscie na razie powrot do 54 kg.
(albo chociaż nie tycie dalsze), a poza tym ogarnięcie swojej spaczonej psychiki...
To tyle
Zmieniony przez - kasshha w dniu 2011-09-25 04:05:47