Mam 32 lata i przy wzroście 177cm jeszcze 3 miesiące temu ważyłem 133kg.
Jak się pewnie domyślacie, miałem problemy z oddychaniem, z sercem, właściwie ze wszystkim, a podstawowe czynności jak np. mycie wyczerpywały mnie jak trening. Pod koniec kwietnia, po wielu nieudanych próbach, postanowiłem jeszcze raz spróbować pozbyć się tłuszczu. Każda porażka czegoś mnie jednak nauczyła. Przede wszystkim tego, by unikać rewolucji. Na naszym forum można spotkać wielu ,,doradców,, którzy najmniejsze uchybienia dietetyczne wypominają i sugerują, że cała nasza ,,dieta,, nadaje się do kosza. Nie raz słyszałem, że jeśli ,,poważnie myślę o diecie,, to muszę absolutnie zrezygnować ze słodyczy, pierogów, pizzy itd. Moja ostatnia porażka wynikała właśnie z tego, że brałem sobie takie uwagi zbyt głęboko do serca. Z dnia na dzień zrezygnowałem ze wszystkich ,,zakazanych potraw,, na rzecz zdrowego jedzenia. Walczyłem tak dwa miesiące, aż przyszedł taki dzień kryzysu, kiedy mimo widocznych efektów na wadze, nie wytrzymałem i rzuciłem się na ,,normalne jedzenie,,. Wpadłem wtedy do marketu i jak szalony wrzucałem do wózka najrozmaitsze batony, chipsy, czekolady, napoje słodkie itd. Niewątpliwie odreagowywałem nienaturalną sytuację w jakiej się znajdowałem. Oczywiście wszystkie kilogramy z górką odzyskałem.
Jeżeli przez lata odżywiasz się niezdrowo, pełno słodyczy i przetworzonego jedzenia, nie rezygnuj z tego z dnia na dzień. Najlepiej działać na zasadzie ewolucji, stopniowo wprowadzając do swojego jadłospisu zdrowe rzeczy. Niech procentowy udział zdrowego jedzenia w stosunku do śmieciowego rośnie powoli. Owszem są ludzie, którzy osiągają sukces rewolucją, ale jest ich niewielu i ja na pewno do nich nie należę. Określanie sobie zbyt ambitnych planów zakończy się klęską.
Zatem po 3 miesiącach
waga 123kg
obwód bicepsa 47cm
klatka 128cm
pas 100cm
udo 74cm
łydka 44cm
Najważniejsze zasady jakimi się kierowałem
1) Określenie prawidłowego zapotrzebowania kalorycznego. Większość osób które się odchudza podświadomie zaniża je, a to podstawowy błąd. Najlepiej przez jakiś czas np. 2 tygodnie lub dłużej, poeksperymentować na sobie, przy ilu kcal nie przybywa nam kg ani nie ubywa. Gdy masz do zrzucenia kilkadziesiąt kilogramów to paradoksalnie nie musisz się spieszyć, więc te kilka tygodni na przetestowanie organizmu na pewno się przyda. Gdy już osiągniesz ten stan stabilizacji, delikatnie zmniejsz ilość kcal tak by chudnąć ok 0,5-1kg na tydzień, nie więcej.
2)Rozkład białek, tłuszczy i węglowodanów.
Tutaj panuje moda na olbrzymią ilość białka (2,5gr na kg mc) tłuszcz 1,0 oraz drastyczne ścięcie węglowodanów ograniczając je tylko do posiłków okołotreningowych. Moda ta wynika ze ślepego papugowania wyczynowych sportowców. Skoro taki zawodowiec kulturysta mówi że zjada 4,5gr białka na kg mc to ja sobie wrzucę ostrożnie 2,5gr, najwyżej później zwiększe Problem tylko w tym, że ten zawodowiec te 4,5gr w pełni wykorzysta, a chorowity Kowalski, z metabolizmem zardzewiałego trabanta, znaczną część zmarnuje. Zwiększenie ilości białka przyspiesza metabolizm to prawda, ale nie trzeba z tym przesadzać, bo organizm tej nadwyżki nie da rady strawić. Mój rozkład B 1,8 T 1,0 reszta węglowodany. Jeśli wrzucisz tego białka na 1,5gr też tragedii nie będzie.
3) Rytmiczność posiłków. Wg mnie bez sensu jest określać sobie obowiązkowe godziny posiłków. Lepiej trzymać się zasady, że jemy co 2,5-3h. Przerwa między posiłkami nie powinna być nigdy dłuższa jak 3h. Rady by nie jadać po 18stej niech się schowają. Jeden zasypia o 1ej w nocy inny o 20stej. Zatem nie jadamy, gdy się nam zachce, albo gdy będziemy głodni tylko w stałych odstępach czasu. Jeśli jesteś mocno głodny przed posiłkiem to źle, to znaczy że za mało zjadłeś na poprzedni. Nie wolno czuć się głodnym Gdy nie chce Ci się jeść, za dużo zjadłeś na poprzedni posiłek. Oczywiście największe kalorycznie musi być śniadanie oraz posiłek potreningowy. Tak się składa, że generalnie grubasy z rana niespecjalnie są głodne. Jak się objadało pół nocy przed telewizją to nic dziwnego. Zmniejszysz spożycie na wieczór to i głodny się będziesz budził.
4) Prawidłowy rozkład tłuszczów. Ja staram się trzymać podział
tłuszcze nasycone 1 jednonienasycone 1 wielonienasycone 1 (Gdzie omega 3 do omega 6 1:4). Tu nie mam wystarczającej wiedzy, niemniej jednak wydaje mi się ten rozkład optymalny.
5)Indeks glikemiczny. Generalnie bazujemy na produktach o niskim IG. Stąd jako źródła węglowodanów doskonale sprawdzą się ryż brązowy, makaron pełnoziarnisty, kasza gryczana, chleb razowy itd. Węgle o wysokim IG warto zjadać zaraz po treningu.
6) Równowaga kwasowo zasadowa
Większość jedzenia, zarówno zdrowego jak i przetworzonego to kwasy. Aby zminimalizować zakwaszenie organizmu do każdego posiłku dodawaj olbrzymie ilości warzyw. Do okołotreningowych mniejsze porcje. Co ważne...warzyw a nie owoców!
7) Kolagen i inne suplementy. Ćwiczenia, zwłaszcza siłowe, mocno obciążają stawy, zatem by doprowadzić je do ruiny powinno się zadbać by przynajmniej raz w tygodniu, pojawiły się na talerzu produkty bogate w kolagen. Ja jadam dwa razy w tygodniu galaretkę z nóżek, która niesie ze sobą wiele złego, ale za to zapewnia sporą ilość kolagenu i to dobrze wchłanialnego. Żadnego spalacze, karnityny nie są potrzebne. Jako suplementy stosuje ZMA i Omega 3 w capsach.
Z treningiem podobnie jak z odżywianiem, nie stosuj żadnej rewolucji. Lepiej za lekki trening, niż za duży. Ja zacząłem od spacerów. Początkowo 30 minut dziennie. Potem przesiadłem się na orbitrek. Początkowo 15 minut teraz 90-120. Do tego przejażdżki rowerem 30-45km. Wszystko stopniowo i powoli. Teraz gdy straciłem pierwsze 10kg i zyskałem jako taką wydolność, postanowiłem dołożyć trening siłowy ACT. Zaczynam od śmiesznie niskich ciężarów, aby nie nabawić się żadnej kontuzji.
Mój plan to Poniedziałek, Środa, Piątek trening siłowy. Wtorek, Czwartek, Sobota aeoroby. Dzisiaj zatem ćwiczę siłowo w domu.
Po 25 minutowej rozgrzewce na którą składają się ćwiczenia rehabilitacyjne na kręgosłup, wykonuje
1) Brzuszki (Brzuch)
2) Coś ala nożyce:) (Brzuch)
3) Przysiady (czworogłowy uda)
4) Zginanie nóg ze sztangielką między stopami (dwugłowy uda)
5) Pompki (Klatka)
6) Wiosłowanie sztangielką (Plecy)
7) Wyciskanie sztangielek siedząc (Barki)
8) Unoszenie sztangielek bokiem (Barki)
9) Uginanie przedramion (Biceps)
10) Z oparciem o kolano (Biceps)
11) Wyciskanie francuskie (Triceps)
12) Wspięcia na palce (Łydki).
Wszelkie sugestie odnośnie treningu mile widziane.
Mój dzisiejszy jadłospis
1) Płatki owsiane, zarodki pszenne, mak, rodzynki, żurawina suszona, pestki z dyni, śliwki suszone, morele suszone, jabłka suszone, orzechy włoskie, migdały, laskowe, figi suszone. Do tego jogurt naturalny oraz kakao. Jako źródło białka 3 jajka.
2) Chleb żytni razowy pełnoziarnisty, chuda wędlina, warzywa, oliwa z oliwek.
3) To samo co w 2)
4)jw
5) Przedtreningowy Mięso z piersi kurczaka bez skóry, ryż brązowy, warzywa.
TRENING
Zaraz po nim 15gr rodzynków
6) Potreningowy to samo co w 5)
7) Ser biały, warzywa, oliwa z oliwek.
Zmieniony przez - _Thorgal_ w dniu 2011-07-29 17:28:05