pracuje nie na pelnym etacie (3,4 dni w tygodniu) z pierwszym dniem, (np. poniedzialkiem) nie mam problemu, wstaje rano, jem co 3 godziny, na noc do roboty biore sobie odzyweczke bialkowa a na przerwe 30 minutowa zwykly posilek. wracam do domu-jem posilek na sen. rzecz w tym, ze tego dnia jestem ponad 24 godziny na nogach. nie wiem, czy to bardzo organizmu nie wykancza.
gdy nastepny dzien mam pracujacy to problemu tez nie mam z posilkami. wstaje w poludnie, ale zaczynam od posilku sniadaniowego. i dalej juz tez co 3 godziny daje normalne posilki.
problem dopiero mam tego dnia, co mam wolna nocke. wracam rano, klade sie spac, bo musze poprostu odespac. potem srednio wstaje o 14, 15. caly z****any,styrany i zamulony. a spac sie klade o 22, 23. czyli gdzie i jak upchnac te 6 posilkow w 7, 8 godzin??? prosze o pomoc, narazie w ten dzien, kiedy mam wolna nocke jadlem co 1,5 godziny ;/ czy zmniejszyc ilosc posilkow, czy zwiekszyc ich intensywnosc przyjmowania... prosze o pomoc, bo niestety niewiele osob na innym forum potrafilo mi pomoc w tej sprawie.