SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

MolderDist & Rybas - Debiuty 2011 str. 192

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 293370

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 5229 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 55031
Debiuty odbywały się 26.03.2011 w Ostrowi Mazowieckiej.

Sobota – 26.03.2011 – godzina 5 rano

O 5 rano wysłałem ostatnie fotki mojemu trenerowi, aby wiadomo było co robić i jak się to prezentuje. Waga 77,5 kg.





















Forma tutaj tak naprawde zmieniała się już z godziny na godzine
Byłem dość pełny, wiec nie szalałem z węglowodanami i jedzeniem.


Następnie podróż samochodem do Łodzi, potem pociągiem do Warszawy, a z Warszawy już znowu samochodem do Ostrowa Mazowieckiego.

Po drodze jeszcze małe zaopatrzenie w Mc Donaldzie

Na miejscu wydaje mi się, że byliśmy około 11:30 – zostało 1,5 godziny do weryfikacji i 3,5 godziny do rozpoczęcia mojego bloku zawodów – troche mało czasu.

Nie miałem żadnej warstwy samoopalacza nałożonego.

Około godziny 12 nałożoną miałem pierwszą warstwe Jan Tana. Coś cięzko się wchłaniało, robiły się plamy i zacieki, no ale jakoś to wyglądało.

Tutaj czwórki jak wyglądały jeszcze przed smarowaniem.




Tutaj chwila nakładania samoopalacza




Dwugłowe i pośladki po pierwszym smarowaniu




Bicepsy przodem po pierwszym smarowaniu




Klatka bokiem po pierwszym smarowaniu




Posmarowany i trochę rozeznany co się dzieje, można było zjeść suchy posiłek – kasze z piersiami i brokułami




Konsultacje z trenerem przez telefon i próba zrelaksowania




Weryfikacja i ważenie – jeszcze ostatnie sikanie przed wyjście i na wagę.

Waga 76,4 kg! Tak to szybko schodzi J/b]





Wkońcu około godziny 14:30 zaczeliśmy nakładać drugą warstwę Jan Tana.
Strasznie to wychodziło -> ta gąbka do rozcierania jest do niczego, ja się pociłem i np. pod pachami wszystko się wycierało, spływało ze mnie, w jednym miejscu było jaśniejsze, w drugim ciemniejsze.

Jedną warstwę powinienem nałożyć w piątek w nocy i spokojnie drugą jakiś czas przed zawodami, a nie ja spieprzyłem sprawę i wszystko na raz... no trudno, człowiek się uczy na błędach, wkońcu po to jest pierwszy start!

Nadchodził powoli czas mojego występu i chwila na która marzyłem od dawna – kanapka z McDonalda Ojej, zimna ale to nic, nic nie smakowało mi tak dobrze jak to wtedy!




Nie ma co się opierdzielać, bo chwila wyjścia bliska, trzeba się podpompować!












Powoli, powoli...








Pryskanie PAMem i ostatnie rady od Emila Kaleńskiego






Zmieniony przez - MolderDist w dniu 2011-03-29 02:30:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 5229 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 55031
CZAS NA PIERWSZĄ RUNDE!
























































Niestety już podczas zmiany miejsc w 1 rundzie, Pan Leszek Michaliski podszedł do mnie i powiedział, że cieknie ze mnie smar i żebym to wytarł bo tak być nie może.

Nie wiedziałem co się w sumie dzieje... mam zejść i wytrzeć czy jak? No ale nic jeszcze dalej porównania – tylko, że już nie kontaktowałem, myślałem o tym smarze itd.

Kiedy schodziłem z 1 rundy znowu dostałem uwagę, że musze coś z tym zrobić, wytrzeć czy coś, bo cieknie.

No więc całą przerwę miedzy pierwszą a drugą rundą kombinowałem coś tam by było lepiej i tak nie ściekało. Wszystko mi się pokręciło i strąciłem orientacja czasową itd.

RUNDA 2

Jakoś zdążyłem na tą rundę i coś tam już tak chyba nie ściekało...

RUNDA 3 – UKŁAD DOWOLNY

Kompletnie nie wiedziałem ile mam czasu do układu, dosłownie zszedłem się czegoś napić – nic nie miałem, pytam się kiedy wchodzę – zaraz po tym zawodniku. Czyli nie miałem nic czasu, podszedłem do jednego zawodnika co jadł ryż i dostałem od niego łyk wody i jazda na scenę.

Kurcze kompletnie byłem zdezorientowany – puścili muzykę, początek ok. i za chwile pustka w głowie, miałem wszystko ustalone no ale wyleciało...

No nic trzeba improwizować – pamiętałem tylko, żeby więcej pokazywać się bokiem i tyłem bo jak mi wszyscy mówili mam najlepiej docięte uda i pośladki, wiec starałem się to najbardziej pokazywać.





No trochę się pozakręcałem z tym układem, ale jak na improwizacje jakoś chyba uszło, ważne, że nie stanąłem w miejscu haha.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 5229 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 55031
KONIEC ZAWODÓW

No to już po wszystkim – co mogłem zrobić już zrobiłem. Dałem z siebie wszystko, chociaż jestem na siebie nieźle wkurzony z tym układem!

Teraz tylko szukam czegoś do picia i coś przegryźć bo padam z nóg, nie kontaktuje.
Wypijam wódę i przegryzam waflami ryżowymi.

Nie wiem co teraz, czy się myć, ubierać czy jak?
Dowiaduje się, że będzie nagradzanie jeszcze i musze do tego czasu wytrzymać. No nic, siedzę i trochę jem i pije, już teraz mogę.

WRĘCZANIE NAGRÓD

Jesteśmy wszyscy na scenie – trochę ludzie się pojawiło.
Ciągle nic nie słyszę i nie wiem co się dzieje.
Myślę tylko by stać i trzymać napięte mięśnie hehe.

Po jakimś czasie słyszę mój numerek i nazwisko, nie wiem które miejsce itd. bo nie usłyszałem. Wychodzi i dostaje medal z dyplomem.





Czytam dopiero na dyplomie, które miejsce bo naprawdę nie wiedziałem








Okej, pozujemy całą ekipą





Teraz sama 3





NO I PO WSZYSTKIM!

Mogę odetchnąć. Jest 3 miejsce, wiec chyba nie tak źle.
W tym momencie jestem bezinteresowny. Zrobiłem swoje, nie widziałem siebie samego na scenie, nie wiem jak się ocenić.

Podbiegają do mnie znajomi i gratulują, ale coś mówią, że 2 miejsce było w zasięgu i tutaj jest kontrowersyjnie. Mnie to w sumie nie interesowało czy drugi czy trzecie miejsce. Dla mnie najważniejsze było, że dałem z siebie wszystko, a formę jaką zaprezentowałem przy pierwszym starcie była dobra. Jedynie ciągle mi siedzi w głowie sprawa samo opalacza i zepsutego układu dowolnego – być może gdyby to poprawić byłoby drugie?

Teraz to nie ważne. Chce znaleźć jeszcze mojego trenera – Radka Słodkiewicza i usłyszeć jego opinie, która dla mnie znaczyła najwięcej. Szedłem jak na ścięcie -> myślałem, czy aby go nie zawiodłem? Czy jednak coś zepsułem i to moja wina? Wkońcu poświęcił mi swój czas i energie to nie chciałem go zawieść, tego bym nie zniósł!

Po rozmowie trochę uspokojony J
Wyszło dobrze. Moje 3 miejsce zastanawiające bo mogło być drugie według Radka i Ani. Być może sędziowie odebrali to jakoś inaczej, wkońcu każdy ma inny gust itd. Nogi, pośladki, pozy bokiem podobno niszczyłem innych. Brakowało masy przodem w górnej części ciała dlatego też z pierwszym zawodnikiem nie byłem jeszcze gotów wygrać. Oczywiście usłyszałem opinie, że ten układ dowolny nie najlepszy – następnym razem będzie lepiej, obiecuje!

Teraz nie wiem co robić. Zawody się kończą, ludzie uciekają, a ja w sumie nic nie widziałem, jestem zmęczony, głodny i rozkojarzony i brudny od smaru. Okej idę się umyć. Tam rozmawiam sobie z zawodnikami -> mimo tego, że walczymy na scenie, po zawodach naprawdę jest miło i nie ma żadnych zawiści itd. Nawet rozmawiałem ze zwycięzcą mojej kategorii bardzo długo (serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki w Żelistrzewie) i naprawdę super gościu, zasłużenie wygrał J

Trochę rozmawiałem z innymi zawodnikami itd. Chciałem jeszcze wiedzieć jak poszło naszemu znajomemu z forum Jaca666 – Jackowi Żardeckiemu – zajął 2 miejsce! Super sprawa ziom! Gratuluje z całego serca, zasłużyłeś, rozmawialiśmy wcześniej i wiem ile musiałem też przetrwać żeby zmieścić się w kategorii.

Kolejna sprawa to jak poszło również znajomemu, który bywał ze mną na konsultacjach u Radka Słodkiewicza w Poznaniu. Tomasz Kawski zajął 6 miejsce. Tomek zbijał mocno wagę do kategorii 70 kg, jednak na sam koniec połączyli tą kategorie z 75 kg – co za pech! To chyba najgorsze co może być dla zawodnika! Ścinać specjalnie wagę, a potem wystąpić kategorie wyżej... Trzymaj się Tomek! Jestem pewien, że jakby była kategoria do 70 kg to pierwsze miejsce Twoje!

Ja dopiero po tym wszystkim doszedłem do siebie. Wszystko już sprzątane, ja nic nie widziałem, nie mam żadnych zdjęć normalnych na pamiątkę... no nieee to cudownie myślę...
No ale nic jeszcze są ludzie, trzeba poszukać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 5229 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 55031
ZDJĘCIA PO ZAWODACH!

1. Z moim trenerem i wielokrotnym Mistrzem Polski, Medalistą Mistrzostw Europy i Świata w Kulturystyce - Radkiem Słodkiewiczem. Chciałem mu tutaj ogromnie podziękować! Co tam jacyś guru z USA, ja mam najlepszego trenera na świecie Pokierował mnie od początku, gdy poznałem go na Fit For Life, gdzie zająłem 3 miejsce. Jeszcze pół roku temu, widziałem go w gazetach i słyszałem jak prowadzi jakiegoś zawodnika – w snach nie śniłem, że będę miał zaszczyt być przez niego prowadzonym!




2. Z Emilem Kaleńskim - 3 miejsce na Mistrzostwach Świata Juniorów w Turcji w 2010 roku! Emil mi pomagał we wszystkim! Gdyby nie on nie zrobiłbym naprawdę nic, nic bym nie wiedział i wyszło by wielkie jajo. Dzięki ziom naprawdę!




3. Z Anią Słodkiewicz i Annettą Kaznowską




4. Z Adamem Adamskim - Mistrzem Polski i Pucharu Polski 2010 w Kulturystyce!




5. Z Łukaszem Kaźmierczakiem




6. Z bratem ciotecznym - Rafałem Krupińskim. Dzieki za pomoc i wsparcie!




7. Z Rybasem - Damianem Pazikowskim. Dzieki ziom za wsparcie!




8. Z Maćkiem Bobińskim - dzieki ziom za wsparcie!




9. Z Fullblownem - Piotrem Ligusem




10. Z Marcinem Wiakiem - do 90 kg








JAZDA PO ZAWODACH! BEZ TRZYMANKI!

Oczywiście po zawodach od razu ostra wyżerka, mieliśmy podróż samochodem do Warszawy. Więc zanim zajechaliśmy zacząłem jeść to co mam w plecaku:
- masła orzechowe, wafle ryżowe, ciastka owsiane, paluszki, rurki i wiele innych
- następnie udaliśmy się na mega wielki kebab, które pochłonąłem bardzo szybko popijając mlekiem itd.
- poszedłem do McDonalda i dokupiłem szejka, loda, frytki
- tutaj w drodze do domu też to co miałem w plecaku
- w domu kawałek ciasta, leczo, płatki, bułeczki maślane, monte i wiele innych
- w nocy jak wstawałem to też coś jadłem
- rano litr mleka z chrupkami śniadaniowymi, kawałek ciasta
- 2 tortille domowej roboty
- sałatka z makaronu, ananasa, kurczaka i innych warzyw
- bułeczki maślane z serkiem 7 zbóż, paczka chipsów mała, paluszki, masło orzechowe, batonik WW, kawałek ciasta
- to co zostało z McDonalda – 2 jakieś burgery polane keczupem, reszta frytek, kawa mrożona, do tego trochę lodów
- duża porcja odzywki białkowej, masła orzechowego

No i to w sumie koniec, gdyż od rana już zamierzałem trzymać ścisłą dietę! Ogólnie myślałem, że mi się to nie uda i kiepsko widziałem zatrzymanie tego odkurzacza, gdyż forma ciągle rosła, więc czemu się ograniczać

ZDJĘCIA Z POCIĄGU













ZDJĘCIA Z 27.03 Z POŁUDNIA PO OBŻARSTWIE













































W niedziele popołudniu się zważyłem – WAGA 82,5 KG! 6 kg do przodu w zaledwie 24 godziny

CO TERAZ?

No właśnie...
Od razu po zejściu ze sceny pomyślałem:
„Okej spełniłem swoje marzenie i wystartowałem w zawodach, udowodniłem tym co już dawno temu mnie skreślili, że dałem rade, nie poszło mi chyba najlepiej, wiec może czas odpocząć i się zastanowić czy ten sport jest naprawdę dla mnie”

I tak sobie myślałem.

Jeszcze na koniec rozmawiałem z Radkiem czy startować w Mistrzostwach Polski Szkół Ponadpodstawowych w Kłodzku, które są 02.04., a więc równo tydzień później.

Powiedział mi, że jak najbardziej powinienem, forma może być jeszcze lepsza, tydzień czasu to nie dużo więc wytrzymam, kategoria do 21 lat wiec w moim wieku i trzeba się sprawdzić.

Przyznałem racje, ale tak wewnętrznie nie byłem przekonany. Wyspałem się, najadłem, porozmawiałem z ludźmi, z rodzicami, którzy teraz jakoś o dziwo mnie mocno wsparli żebym wystartował jak już tyle miesięcy przecierpiałem (szczególnie ojciec, który nigdy nie popierał tego co robię).

No więc już od poniedziałku rano poszedł rowerek 35 minut na czczo i dieta 100% czysta i rozpisana przez Radka. Lecę dalej na 100% nie poddaje się. Poprawie to co było źle na Debiutach, dopracuje układ, wiem już jak organizacyjnie wyglądają zawody itd. i musi być lepiej! Będzie lepiej!

OGÓLNIE O ZAWODACH

Kilka słów może ogólnie o zawodach:
- dużo zawodników, numerki chyba do 160
- strasznie słabe światło na scenie, tak nie może być!
- mało, wręcz brak stoisk z firmami, jedynie FA miało swoje stoisko z suplami, tak to były firmy odzieżowe i ze sprzętem
- nudno – ja jako zawodnik uważam, że było nudno, a co dopiero ktoś kto przyszedł popatrzeć? Chwile coś się działo, potem 3 godziny pusto, tak nie może być!
- słaba organizacja – jest to moje subiektywne zdanie, nie każdy się musi zgadzać, ale ja jako zawodnik nie wiedziałem co się dzieje, ile minut do kolejnej rundy itd. w trakcie zawodów zmieniana była kolejność rund, łączone były itd.
- wcześniej miałem porównanie do Pucharu Polski w Zabrzu jako nagroda z Fit For Life i tam było naprawde super, Debiuty w porównaniu z tamtą imprezą wypadają naprawdę blado

Okej myślę, że się sporo rozpisałem i będzie się Wam podobało J
Ja nie żałuje występu – świetna przygoda i doświadczenie! Nie zapomnę tego do końca życia. To trzeba przeżyć na własnej skórze, inaczej się tego nie zrozumie.

Teraz już tylko czekam na Wasze opinie i komentarze co do mojego startu i ogólnie co sądzicie o zawodach itd.

Serdecznie pozdrawiam
Kamil Kluszczyński
MolderDist
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609917
to na początek jeszcze raz gratulacje bo odwaliłeś kawał mega roboty i udowodniłes niedowiarkom którzy na samym początku cię skreślali że jednak sie da

forma naprawdę b. dobra, faktycznie trochę ciemny smar ale mimo tego dałes rade

po obrzarstwie ta forma jeszcze duzo lepsza!!! a zdjecia a pewno tego do końca tak nie oddaja jak jest w rzeczywistosci

wiec w sobote na scenie forma bedzie pewno jeszcze lepsza no i zycze znowu pudła
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 864 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 42629
Swietne podsumowanie Kamil,co mozna powiedziec, pierwszy start taki powazny, wiec trema cie troche zjadla z tym ukladem,ale co z tego, wyszedles na scene miales forme i dales z siebie 100% i to sie liczy. Pamietam twoj temat co miales na samym poczatku tu na sfd, kto by pomyslal,ze w przyszlosci zrobisz taka forme i wystartujesz na debiutach, szczegolnie mi sie podoba foto ud przed smarowaniem, masakra!!! Nogi najlepsze w swojej kategori miales, plecy tez masakra, cukru dalem duzo ale co tam

Mam pytanie czy myslisz o startach regularnych czy to raczej bylo spelnienie marzenia o pokazaniu sie na scenie i konczysz z wystepami?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609917
nie zdazyłem edytowac bo chciałem jeszcze tak z ciekawosci zapytac jaka waga była przed redukcja, zdj gdzies mozna zobaczyc z końca masy?
wymiarów pewno z przed i po redukcji nie znasz? bo to w sumie nie wyznaczynik...
a bf% mniej wiecej wiesz jaki był podczas zawodów?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 725 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 4970
Chłopie, na nogach (czwórki, dwójki) masz żyły jak postronki, dociąłeś się do kości.

Jedź z tematem dalej. Za dużo pracy w to włożyłeś żeby teraz rezygnować. Najtrudniejsze za Tobą. Teraz może być już tylko lepiej!

P.S.
Kamil, to kto w końcu wygrał a kto miał drugie miejsce? Podaj numerki, proszę. Po zdjęciach nie widzę, kto jest lepszy od Ciebie.

Zmieniony przez - shooter3 w dniu 2011-03-29 11:14:57

I am addicted to this game.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 725 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 4970
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 4315 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 26980
ale super recenzje napisałeś
zawsze byłem ciekawy jak to wygląda oczami zawodnika

zdjęcia w domu mi się najbardziej podobają- jaki DOYEBANY!!!
i te nogi- masakra


DUMA SFD
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ocena planu na mase.

Następny temat

Siłownia hamuje wzrost?

WHEY premium