Chcialbym sie zwrocic do was o pomoc w sytuacji, ktorej sie obecnie znajduje.
Mianowicie ok miesiac temu w dzien treningu troche bolala mnie glowa ale trening to trening nie jestesmy wymoczki-> trzeba cwiczyc. jednak mniejwiecej w polowie stwierdzilem ze skoro juz prawie mdleje to cos jest nie tak. partner (treningowy zeby nie bylo) odprowadzil mnie do dziadkow mieszkajacych obok silowni. 40 stopni goraczki... ehh... no ae nic, pare dni przewy i dalej na treningi. jedak, co sie okazalo z pogotowia dostaje skierowanie do szpitala bo nikt nie wie co mi jest. po kilkugodzinnym pobycie w szpitalu, badaniach krwi moczu itd wykluczyli zoltaczke jednak podejrzewali mononukleoze zakazna lub wyrostek. troche juz minelo jestem po badaniach kolejych i juz na szczescie wszystko wrocilo do normy z wyjatkiem... no wlasnie...
podczas choroby schudlem 8 kg. po obowiazkoej przerwie po hst zaczynalem 1-wszy tydzien treningowy...
kwestia wymiarow nastepujaca:
klatka 107->102
barki 124-> 118
ramie 36-> 33,5
lydka (nogi trenuje lekko i od niedawna ze wzgledu na kolana) 37->36
udo 59->56
ze wzgledu zamiaru jaknajszybszego powrotu do formy dopuki sie to nie stanie przerywam valetudo bo to ciagle utrudnialo mi zdobycie masy.
dieta przd choroba:
7.00
mleko i 60 g owsianych platkow
2 jajka gotowane
20 ml oliwa z oiwek
11.30 (szkola)
4 kanapki chleba razowego pelnoiarnistego z szyka z indyka
16.00 150 g ryz bialy i piers kurczaka ok 10/10 cm
18.00 koktajl potrningowy wychodzi b40/t20/w120
20.00 150 g kasza gryczana i jak jest to panga do tego
23.00 twarog poltlusty 250g. oliwa 20ml
czekam na wasze sugestie i pomoc jak sie z tym teraz uporac. jaki trening na powrot do formy itd. z gory diekuje za pomoc a na pyt. chetnie odpowiem. oczywiscie sogi dla zasluzonych