Uprzedzę wcześniej, że czytałem wątek odnoszący się do wiązadeł kolanowych itd. ale z obawy o brak odpowiedzi na umieszczenie postu w tamtym " zakurzonym" już temacie (bodajże ostatni post z 27 listopada) postanowiłem zrobić nowy, z pewnością częściowo różniący się od poprzedniego (na pewno treścią :P )
Do rzeczy teraz...w skrócie przedstawię przyczynę i to co ważniejsze dla postawienia diagnozy :) itd.
Początkiem października 07 na jednym meczu niefortunnie upadłem z wysokości ok 1m na wyprostowaną nogę, po upadku, poczułem jak kolano wygina się w przeciwną stronę czyli do tyłu. Cóż upadłem i o ku mojemu zdziwieniu noga nie była złamana jak myślałem. Później był lekarz, RTG który nie wykazał żadnych nieprawidłowości, USG gdzie wyszło naderwanie czworo-głowego uda i płyn (wiadomo noga spuchnięta) no i wrzucili mi ją w szynę. Po tygodniu mi go zdjęli. Następnie rehabilitacja - duuużo pomogła:P Mogłem zginać nogę już dość znacznie, ale pojawiła się nowa sprawa - przeskakiwanie w kolanie ;/ Było to dość denerwujące bo nie mogłem szybciej się przemieszczać. Poszedłem do lekarza i ten skierował mnie na Rezonans, trochę to kosztowało, ale oto co napisali (napiszę to co złe :P szkoda czyjegokolwiek czasu na czytanie tego wszystkiego ;)
"Więzadło krzyżowe przednie nieco pogrubiałe, z cechami rozwarstwienia... cechy częściowego uszkodzenia (naciągnięcia). W sąsiedztwie zaznaczona obecność obszarów płynowych. Częściowe uszkodzenie więzadła pobocznego przyśrodkowego (wgł. sygnału niejednorodnego - cokolwiek to znaczy)
W zakresie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej (pasmowaty obszar sygnału...) - czyli uszkodzenie 1 stopnia(zmiany degeneracyjne)..." Ty tyle złego...
potem byłem u innego lekarza - ten powiedział że z rezonansu RTG i USG nic nie wynika i że musi zrobić jak coś artroskopie (czego raczej chciałbym uniknąć ). Już miałem sie zapisać na ten zabieg, ale wynikły pewne sprawy i nie było to możliwe. W czasie kiedy odroczyłem(krótkoterminowo)zabieg, wybrałem się na jedna imprezę i po powrocie z niej okazało się że przeskakiwanie zniknęło całkowicie :). Zacząłem nawet biegać. ciągle jeszcze towarzyszy mi brak możliwość wyprostowania na "full" lewego kolana (po urazie) - tak jak prawe, każdy chyba zauważył że przy mocnym napięciu nogi wygina się ono lekko do tyłu - tego mi brak właśnie.(przy mocnym zgięciu kolana do tyłu - tak żeby dotknąć pośladków czuję miejscowy ból w zewnętrznej części kolana - czy to te łękotki?)
I tutaj moje pytania: CZY KONIECZNA JEST ARTROSKOPIA W TYM WYPADKU LUB W RAZIE "WU" PLASTYKA WIąZADEł ? CZY MOGę WRóCIć DO PIłKI NOżNEJ BEZ, LUB PO OPERACJI ? CZY ZNACIE JAKIES ćWICZENIA KTóRE POMOGą MI ROZPROSTOWAć KOLANO NA MAXA ? I CZY KTOS SIE Z CZYMS TAKIM SPOTKAł?CZy ścięgna lub łąkotki mogą się regenerować/remineralizować samoczynnie lub wspierane jakoś ?
z GóRY DZIęKI ZA ODPOWIEDź I ZA PRZECZYTANIE TEGO (GRATULUJE RóWNIEż WYTRWAłOśCI) 100-krotne dzięki.
Pozdrownienia 4all
julianB
Jeśli mnie nie znasz - nie oceniaj mnie.