leczylem sie u 3 dermatologow - 2 z przychodni, a teraz chode do prywatnego. pierwszy dermatolog przepisywal mi jakies plyny do twarzy, kremy itd. ale moja mama zaprowadzila mnie do drugiego, do przychodni ktora sie specjalizowala w tego typu sprawach. tenwlasnie dermatolog zaczal przepisywac mi antybiotyki. bralem przez 3 miesiace tetralysal za darmo poniewaz nie bylo go wtedy na rynku, mieli go dopiero wprowadzic i badali jakie efekty. efekty byly super, ale jakos tak przez miesiac nie chodzilem do tego dermatologa i niestety juz nie mialem tetralysalu za darmo. jako ze bylo juz lato to przestalem chodzic do dermatologa bo na sloncu pieknie mi wszystko zeszlo. znowu zaczalem chodzic dopiero po wakacjach. przepisywal mi jakies masci kremy plyny, unidox raz. na wiosne znowu wszystko wylazlo no ale przezylem to jakos. nadeszlo lato znowu przestalem tam chodzic, we wrzesniu wrocilem ale zwatpilem poniewaz doszlo do sytuacji ze sam dermatolog mnie pytal co mi ma przepisac, co na mnie najlepiej dziala?? zmienilem dermatologa na prywatnego. przepisal mi z poczatku masci plyny - pomoglo. po sylwestrze prepisal tetralysal i unidox, ale efekty nie byly juz takie spektakularne. a pozniej znowu masci, kremy i kolejny antybiotyk - keflex. noi dochodzimy do dzis, bo ten antybiotyk biore caly czas.
bilans tej walki jest taki ze nadal mam sajgon na twarzy do tego jeszcze blizny. pieniadze wydane na leczenie mozna by liczyc w tys zlotych (2,3-miesieczna kuracja u prywatnego kosztuje ok100zl + jedna wizyta 50 albo 100zl). przeszedlem 4 kuracje antybiotykami (2x tetralysal, 2xunidox, do tego dochodzi jeszcze 2x antybiotyk na zatoki noi ten keflex aktualnie), co na pewno odbilo sie na mojej watrobie. co o tym sadzicie? pozdrawiam.
EDIT: chyba znalazlem wyjscie z sytuacji. pare miesiecy przestane chodzic do dermatologa, zaoszczedze, kupie pistolet i strzele sobie w leb. wtedy zakoncze leczenie.
Zmieniony przez - killer87 w dniu 2005-04-07 19:32:08