Mam problem z nogą (kość piszczelowa od wewnątrz, tak około 15cm nad kostką, poniżej połowy). Zaczęło się już ponad miesiąc temu, na początku po krótkim rozbieganiu przechodziło, ale potem pomimo tego, że było coraz gorzej, dalej biegałam, myślałam, że przejdzie. Gdy już nie dało się biegać, poszłam do lekarza, na zdjęciu RTG wyszły zmiany w warstwie korowej kości (na zdjęciu widać takie jakby pęknięcia czy coś), wcześniej miałam badanie krwi, żadnych zmian, żadnego zapalenia. Lekarz nic konkretnego nie stwierdził, kazał odciążyć nogę, ale to nic nie daje. Właściwie ponad 2 tygodnie minęło, a ból zmniejszył się może minimalnie, jedynie co, to chociaż jak nie chodzę to już nie boli, ale jak zacznę to tak delikatnie tylko mogę, bo nawet na normalne chodzenie nie ma szans. Nie jest raczej jakoś spuchnięte czy coś, można wyczuć takie jakby zgrubienie na kości czy coś takiego (na zdjęciu też było to widać). Miał ktoś może coś podobnego? Proszę, pomóżcie, bo ja już nie mogę tak niebiegać :P
...
Napisał(a)
Hej!
Mam problem z nogą (kość piszczelowa od wewnątrz, tak około 15cm nad kostką, poniżej połowy). Zaczęło się już ponad miesiąc temu, na początku po krótkim rozbieganiu przechodziło, ale potem pomimo tego, że było coraz gorzej, dalej biegałam, myślałam, że przejdzie. Gdy już nie dało się biegać, poszłam do lekarza, na zdjęciu RTG wyszły zmiany w warstwie korowej kości (na zdjęciu widać takie jakby pęknięcia czy coś), wcześniej miałam badanie krwi, żadnych zmian, żadnego zapalenia. Lekarz nic konkretnego nie stwierdził, kazał odciążyć nogę, ale to nic nie daje. Właściwie ponad 2 tygodnie minęło, a ból zmniejszył się może minimalnie, jedynie co, to chociaż jak nie chodzę to już nie boli, ale jak zacznę to tak delikatnie tylko mogę, bo nawet na normalne chodzenie nie ma szans. Nie jest raczej jakoś spuchnięte czy coś, można wyczuć takie jakby zgrubienie na kości czy coś takiego (na zdjęciu też było to widać). Miał ktoś może coś podobnego? Proszę, pomóżcie, bo ja już nie mogę tak niebiegać :P
Mam problem z nogą (kość piszczelowa od wewnątrz, tak około 15cm nad kostką, poniżej połowy). Zaczęło się już ponad miesiąc temu, na początku po krótkim rozbieganiu przechodziło, ale potem pomimo tego, że było coraz gorzej, dalej biegałam, myślałam, że przejdzie. Gdy już nie dało się biegać, poszłam do lekarza, na zdjęciu RTG wyszły zmiany w warstwie korowej kości (na zdjęciu widać takie jakby pęknięcia czy coś), wcześniej miałam badanie krwi, żadnych zmian, żadnego zapalenia. Lekarz nic konkretnego nie stwierdził, kazał odciążyć nogę, ale to nic nie daje. Właściwie ponad 2 tygodnie minęło, a ból zmniejszył się może minimalnie, jedynie co, to chociaż jak nie chodzę to już nie boli, ale jak zacznę to tak delikatnie tylko mogę, bo nawet na normalne chodzenie nie ma szans. Nie jest raczej jakoś spuchnięte czy coś, można wyczuć takie jakby zgrubienie na kości czy coś takiego (na zdjęciu też było to widać). Miał ktoś może coś podobnego? Proszę, pomóżcie, bo ja już nie mogę tak niebiegać :P
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Opis zdjęcia : "Miejscowe zgrubienie warstwy korowej kości piszczelowej w części dalszej trzonu od tyłu dł. ok. 1 cm - uwapniony odczyn okostnowy? Poza tym bez zmian."
Polecane artykuły