No więc własnie mi towarzyszy - mam wrażenie jakby coś mi się tam właśnie zablokowało, że noga nie pójdzie dalej, dopiero muszę nią poruszać tak, aby coś tam jakby 'wskoczyło' na swoje miejsce, i dalej znowu mam pełny zakres. nie wspomnę, że uczucie jest dość nieprzyjemne, natężenie bólu różne - raz mniejsze, raz większe.
Gdzieś doczytałam, że może wynikać z wady postawy ("przodopochylenie miednicy, rotacja, przykurcz zgięciowy biodra, koślawość kolan") - mam niewielka lordozę lędźwiową, a więc co za tym idzie lekkie przodopochylenie miednicy, rotacja to nie wiem o co dokładnie chodzi, bo jeśli chodzi o rotację nóg na zewnątrz to tak, tzn. bardzo często jestem /ćwiczę/ w takiej pozycji, a ten 'przykurcz zgieciowy biodra' to nie wiem co to.
1. Co z tym robić?
2. Może ma ktoś z was więcej informacji o tym? (trochę szukałam w necie, ale nie dowiedziałam się za duzo, tyle że to jedna z form entezopatii, czy jakoś tak:), i chodzi tu o osłabienie ściegień czy czegoś)
3. Czym się różni biodro strzelające wewnętrznie i zewnętrznie?
...Only thing to do is jump over the moon...