Witam!!!
Słuchajcie, ja oczywiście nie przeczytałam wszystkich 400 odp. na ten post, ale podzielę sie z Wami moim doświadczeniem. Mam teraz 19 lat, a jakieś 7 lat temu miałam na twarzy sajgon, pole minowo-doświadczalne i co kto chce. Mama wysłała mnie do dermatologa(państwowego!!!) Stwierdzono u mnie trądzik młodzieńczy i dostałam jakies antybiotyki(doustne) i masci(m.in. papkę Kumerfelda i Aknemycin)Super pomogło, serio!!! Ale 3 mies temu problem pojawił sie u mnie na nowo, to ja znowu-do dermatologa. Znowu dostałam tabletki, m.in.
Methiovit, Zincas forte, Metronidazol, Magbefar B6(wszystko na recepte:( A do smarowania Isotrexin. No i nie wolno mi było jeść żadnych słodyczy, żółtrgo serka, papryki pod ZADNA postacią. Słuchajcie, po miesiącu WSZYSTKO mi zniknęło!!! Aha, jest takie mydlo do twarzy Acne Aid, dostępne w aptece bez recepty. Jest naprawde super!!! Poza tym-wyprysków NIE WOLNO OPALAC!!! To pomaga czasowo, a potem-śpiewka zaczyna sie od nowa. A juz o solarium to w ogole nie wspomnę!!! Słuchajcie, mówię serio-dermatolog Wam pomoze, niekoniecznie prywatny, bo oni starają sie wyciągnąć kasę, a jednocześnie umawiac Was na kolejne wizyty. Ja co prawda za swoje lekarstwa zabuliłam...150 zł., ale warto było. Aha, jeszcze jedno-im szybciej sie zdecydujecie na wizyte tym lepiej, a jak już Was przyjmie ten dermatolog, to zadawajcie 1000 pytań/minutę, każcie sobie wszystko dokładnie wytłumaczyc, jaki to rodzaj wyprysków, czy trądziku, jak działaja preparaty itd.
Powodzenia, w razie pytań, kontaktujcie sie ze mną:)
Asia