Tylko, że na warsztatach
wyjaśniano m.in. jak takie metody treningowe mają się do walki, czemu faktycznie służą.
Proste: podstawowe metody i formy służą rozwijaniu pewnych umiejętności, atrybutów, cech. Nie służą temu, żeby w walce odstawiać formę, czy wykonywać ćwiczenia. To powinno być oczywiste.
Oczywiście problem w tym, że wielu przedstawicieli systemów tradycyjnych tak właśnie myślało, niestety. Ale to po prostu wynik oderwania od walki i błędne rozumienie jak się mają te metody do walki.
Przykład:Ćwiczący boks robi
pompki. Obserwator wypowiada się: "przecież w walce tego nie będzie robił". Oczywiście, że nie będzie robił. Ale nikt nie zaneguje, że jest związek między takim "śmiesznym" ćwiczeniem, nie przypominającym walki, a cechami ważnymi w walce.
Natomiast w przypadku kung-fu ludzie po prostu zwykle nie orientują się jaki jest ten związek i lecą tekstami, że nikt tak nie będzie walczył. No nie będzie, ale bokser też nie będzie walczył wykonując pompki. Trzeba wiedzieć jaka jest relacja ćwiczeń do walki.
Oczywiście na fali mody na Daleki Wschód powstało wiele szkół, gdzie tylko naśladowano pozory, bez pojęcia co to jest i do czego służy, jakie ma zalety, a jakie ograniczenia.
Polska Federacja Kung Fu powstała po to, by promować dobre kung-fu.