Panowie, wczoraj ćwiczyłem klate.
Na dobitke rozpiętki na lekkim dodatnik skosem.
Dzisiaj mam ... zakwasy na bicepsach Wniosek taki że rzuciłem się na zbyt wielki ciężar i pierwszą fazę ruchu to właśnie uginanie ramion później klata ale...
czy wobec tak wspaniełego uczucia jakie mdzisiaj odczuwam warto dodać uginania ramion leżąc jak do rozpiętek (już wtedy byłyby same uginania ramion bez jakiejkolwiek ingerencji w klate!).
Nadgarstki trzymane nie kciukami do wewnąttrz ale dłonie równolegle do ciała?
Zakwasy mam na szczytach bicepsów tak jakby miało to jakiekolwiek znaczenie?
Pozostałe ćwiczenia to uginanie za sztangą, młotkowe uginania i uginania w obrotem (lub zamiennie uginania o kolano).
Teraz wyglądałoby to tak : uginania ramion ze sztangą, młotkowe oraz uginania leżąc jak to rozpiętek?
Co o tym myślicie ? :)
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.