Problem brzmi następująco;
mam brzucha!! na dodatek nie zbyt fajnie wyglądacy... rzecz z w tym że nie tłuszczowy...;/ Jestem typem mezomorfika/ektomorfika, także nie ma mowy o zbierającej się tkance....;/ Przyczynę tegoż oto misia małego podstępnego jest to ze przez pewien czas lubowałem się w złotym trunku! Piwsko... kiedyś ćwiczyłem na siłowni i nie miałem brzusia..., teraz ćwiczę tylko na drążku (póki co)wraz z brzuszkami... i jest problem... bo on nie chce zniknąć, przypuszczam ze chodzi o powiększony żołądek i pęcherz od nadmiernego picia czy jedzenia do syta... Chciałbym się zwrócić z tym problemem do kogoś kto albo się naprawdę zna i możne dobrze doradzić albo kogoś kto już tak miał:P
Dodam ze ograniczyłem piwsko jak już pije to bardziej wódeczkę się staram albo jakieś whisky... tylko z jedzeniem tez kiepsko, bo często gęsto nie mam czasu na jedzenie na raty... czasem trzeba pojeść raz a porządnie bo potem nie będzie kiedy zjeść;/... z góry dziękuje za poświęcony czas i odpowiedzi, no i wyrozumiałość przy powielaniu tematu.
a no i jak napnę brzuch to w dalszym ciągu mam kosteczkę... bez szału ale widać:P
Zmieniony przez - corpha76lon w dniu 2014-01-15 15:21:28
Zmieniony przez - corpha76lon w dniu 2014-01-15 15:22:32