Ciężko dywagować w tej sprawie, bo praktycznie większość chodowlanego mięsa nie działa prozdrowotnie
Co do tego karmienia mnichów mięsem, to musiało by to być tylko chude mięso w dużych ilościach, a mnisi maksymalnie odtłuszczeni i bez dostępu do wody.
Misiąc to można przeżyć jedząc 2x/dziennie ~300 gr tłustego mięsa i pijąc wodę. Bez problemu.
Wracając do aspektów zdrowotnych, to trawienia każdego białka (innych składników pokarmowych również) powoduje powstawanie odpadów metabolicznych.
Do usuwania i neutralizowania tych odpadów potrzebne nam są antyoksydanty, woda i tłuszcze nienasycone.
Do prawidłowej pracy jelit błonnik.
Do prawidłowej pracy wątroby i nerek: zioła i przyprawy (np.)
Co trzeba zrobić by minimalizować "złe" skutki jedzenia dużych ilości białek?
Odpowiednia ilość wody (min. 1 litr/1000kcal), zielone warzywa, ACE z warzyw i owoców lub w formie suplementnu, błonnik (np. z produktów zbożowych), przyprawy
wspomagające trawienie (majeranek, kmin, kurkuma, etc.), herbaty ziołowe.
No i powinno być ok
Dodam jeszcze unikanie smażonych potraw które powodują powstawanie akrylamidów - wybitnie trujących związków.
Was koledzy chcę jeszcze zapytać co sądzicie o wypijaniu samego białka po trneingu. Istnieje i taka szkoła suplementacyjna. Wiadomo jednak, że część tego białka (jeśli nie większość) zostanie zmetabolizowana na glukozę. Przetwarzanie bialka na energię jest wybitnie nieekonomiczne w naszym organiźmie, a na dodatek powstaje sporo odpadów metabolicznych.
Czy jednak nie lepiej po treningu wypić carbo i łyknąć wolne formy aminokwasów? Przecież wolnych rodnikówi tak mamy po sammym treningu całkiem sporo.
Zmieniony przez - Mawashi w dniu 2008-11-25 15:17:59