W poszukiwaniu motywacji.

Wiek - 22 lata
Zawód - zaoczny / konwojent
Historia ćwiczeń - yyy brak. Zanim wyprowadziłem się od rodziców przy wzroście 185 ważyłem 99 kilo ^^. Byłem zdrowo nadlany ale nie mogłem narzekać na brak siły. Sporo pływałem, jeździłem na rowerze ale dalej byłem taki pulpecik.
Parę dni temu minął rok od przeprowadzki. Zmieniłem pracę i nawyki żywieniowe. W sumie schudłem 18 kilo. Brzuszek pozostał.
Niestety czuję, że mam przez to mniej siły.

Przytargałem dzisiaj cały osprzęt jaki mam do domu:
- drążek do podciągania,
- ławeczka,
- gryf krótki,
- gryf długi,
- obciążenie 2 x 10 kilo,
- obciążenie 2 x 5 kilo,
- sztangietka 2 x 4 kilo,
- sztangietka 1 x 5 kilo (w sumie to 2 x 2,5. Taka do montowania),
- wioślarz (^^).

Po lekkim rekonesansie stwierdziłem, że nie ma co się szarpać na razie z zestawem dyskotekowym. Lepiej od razu poprawić ogólnie kondycje (która swoją drogą kuleję).
Zaczynam od ACT (lekko zmodyfikowanym).
1.Unoszenie nóg do pionu w leżeniu na plecach-(brzuch),
2.Spięcia tułowia w leżeniu (brzuch)
3.Przysiady ze sztangą na barkach(czworogłowe ud),
4.Skłony ze sztangą zza grzbietem - tzw 'dzień dobry'. nie wiem czy tutaj pasuje to ćwiczenie.(dwugłowe ud),
5.Wyciskanie sztangi w leżeniu na poziomej ławce-(klatka),
6.Unoszenie sztangielek bokiem w górę w staniu-(naramienne),
7.Wyciskanie sztangi zza karku w siadzie-(naramienne),
8.Wiosłowanie na ławce http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy_pliki/image048.gifchodźbym się zesrał na kwadratowo nie podciągnę się 12 razy na moim drążku. -(najszersze grzbietu),
9.Martwy ciąg na sztangą położoną na podwyższeniu (czyli taki niepełny)-(proste grzbietu),
10. Uginanie ramion ze sztangą -(bicepsy),
11. Wyciskanie francuskie sztangietką -(tricepsy),
12.Wspięcia na palce z obciążeniem na barkach -(łydki).

Pierwszy obwód poszedł mi dość dobrze. Z punktu do punktu. Przy drugim obwodzie już się ze mnie lało ^^.
Bardzo zdziwiło mnie to, że mam takie słabe nogi o.O.
Co myślicie o moich modyfikacjach? Coś jeszcze podmienić?
Bardzo zależy mi na tym aby mieć więcej siły.

Hehe, zaraz kliknę 'wyślij' i już nie będzie powrotu ^^. Mam zamiar w końcu zmienić swoje ciało.

Jedyny który pamięta o tym, że łydki w ACT robimy na końcu obwodu Powodzenia przy tym wytrzymałościówym koszmarze, tym bardziej przy temperaturze ponad 30

I dzisiaj to właśnie łydki bolą mnie najbardziej. W sumie tylko w nogach czuję wczorajsze ćwiczenia. To chyba dobrze? ^^

Zależy jak leży, lepiej że ich nie masz jak byś miał je mieć, ja tez zakwasy głównie na nogach

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2010-07-14 01:23:22

Trening 2.
Hehe, dzisiaj już miałem dość po samej rozgrzewce ^_^. Z lekkim bólem wykończyłem drugą serię.

Dopiero teraz te ćwiczenia pokazują mi w jak naprawdę strasznej formie byłem.
No nic, póki co tylko nogi bolą. Idę je przykatować na rowerze ^^.