Nie oczekuję, że ktoś rozpisze mi tu dietę na cały tydzień, miesiąc czy chociażby dwa 2 dni. :)
Poprosiłbym o kilka wskazówek, ew jeżeli ktoś zajmuje się dietami w rozsądnej cenie to bym się zastanowił.
Jako, że mam już skończone 30 lat to czas najwyższy wziąć się za siebie. Od dłuższego czasu męczą mnie częste wzdęcia brzucha zwieńczone śmierdzącymi (trudno by to były perfumy :D) gazami. Pomijając to, że od lat jestem piwoszem to też nigdy nie stroniłem od jedzenia o każdej porze i w każdej ilości (ważę 67.5kg przy 177 cm więc spasiony nie jestem). Całe życie nabiał spożywam w bardzo małej ilości. W momencie gdy odstawiłem alkohol zakładałem, że moje dolegliwości miną od razu jednak jest dosyć podobnie. Udałem się do gastrologa więc to nie to, że szukam tutaj lekarza - czeka mnie teraz miesiąc abstynencji oraz nakaz jedzenia niezbyt obfitych posiłków - oczywiście najlepiej gotowanych lub pieczonych, bez tłuszczu, bez fasoli. Nie wiem czy mleko do płatków lub serek wiejski może mieć tak wielki wpływ na wzdęcia - piję jeszcze WPC 80 mieszane z mlekiem. Mięśnie i siła idą w górę - klopotów żołądkowych ni grosza mniej. Wiem jeszcze, że płatki owsiane mi nie służą bo wieczorem gwarantowana serenada gazów. :P
Czy 120-150 g białka idzie dziennie zrobić nie uwzględniając nabiału, roślin strączkowych i suplementów? Mam nadzieję, że przynajmniej od kaszy gryczanej nie mam wzdęć. Czy ew możecie polecić jakieś białko o innym źródle pochodzenia? Ehh takie 2 serki wiejskie to już 44g białka..
Może jakiś dietetyk w Warszawie godny polecenia? ALT i AST nieznacznie podwyższone o ok 10 pkt więc liczę, że może to tylko ostrzeżenie a nic poważnego się nie dzieje. Dodam, że zapomniałem o badaniach okresowych do pracy i 12h przed pobraniem krwii wypiłem ok 200ml wina grzanego (o ile to mogło mieć wpływ na podwyższenie).