Tak oczywiście rozmawiałem o sprawie powrotu do gry - jest to dla mnie najistotniejsza kwestia w chwili obecnej.
Każdy przypadek jest inny i wiele aspektów składa się na czas powrotu do pełnej sprawności.
Natomiast w moim przypadku lekarz powiedział, że może to trwać 9-12 miesięcy w najgorszym wydaniu.
W zależności od przebiegu rehabilitacji może to nastąpić znacznie szybciej.
Spotkałem się z pewną osobą, której lekarz pozwolił dopiero po 7 miesiącach wykonywać czynności na maksymalnym obciążeniu.
Podobny przypadek do mojego - z prawidłowym przebiegiem rehabilitacji (bez powikłań).
Generalnie mnóstwo informacji krąży po internecie dotyczących jak to pięknie można powrócić do pełnej sprawności
po artroskopii barku po 10 - 12 tygodniach (dla uszkodzenia np SLAP3). Wszystko pięknie, ludzie to czytają, nierzadko planują sobie wysiłek lub powrót do ćwiczeń po tych 12 tygodniach, a później są nieszczęścia - zrywają się jak tylko mogą.
Wiem po sobie, że obecnie w 12 tygodniu nie jestem jeszcze w stanie odtworzyć prawidłowego ruchu ręki podczas zagrywki lub ataku. Są pewne ograniczenia. Oczywiście na pierwszy rzut oka nie odróżnisz tego bo rękę podnoszę do góry, za siebie itd. Wiem, że nie mogę podnosić ciężkich rzeczy na pełnym wyproście (dźwigni). Wiem że nie podniosę się jeszcze z łóżka opierając cały ciężar podczas wstawania na operowanej ręce. Wiem, że największy obecnie kłopot (blokadę) sprawia mi sięgniecie operowaną ręką (prawą) pod lewą pachę. Najtrudniejsze jak dla mnie ograniczenie podczas całego cyklu rehabilitacyjnego. Najmniejszy wykazuje progres.
Oczywiście jestem na chwilę obecną bardzo zadowolony z przebiegu i postępu rehabilitacji, bo porównując to co było na początku a teraz - to jest niebo a ziemia. Musimy być jednak nastawieni na to, że 2 tygodnie będziesz miał świetne notowania - zwiększy się zakres o wiele więcej niż myślałeś, zaczniesz normalnie sypiać itd, a przez następne 2 tygodnie nie zaobserwujesz zmiany. O tym mnie informował fizjoterapeuta na samym początku i to sobie wziąłem do siebie. Lepiej być mile zaskoczonym, niż niemile rozczarowanym
Dziś jeszcze rozmawiałem z fizjoterapeutą, że moje przygotowanie ma polegać na tym, że jestem zdolny do wyjścia na boisko i zagrania w pełnym gazie - bez żadnej blokady. Nie może być tak, że wyjdę i będę się zastanawiać czy atakować może na 70% czy może na 50%. Zapewne początek taki będzie, lecz chciałbym aby wynikał on z ograniczenia w głowie, a nie w narządzie ruchu
Tak to w chwili obecnej wygląda z mojej strony
Pozdrawiam
Łukasz
Zmieniony przez - lukasz.lange w dniu 2016-12-27 21:22:26