Mam 20lat, 190cm wzrostu i 95kg. Ostatnio stanęło przede mną zadanie wejścia na piąte piętro. Zadanie co prawda wykonałem, jednak uświadomiło mi, że nie jest ze mną najlepiej. Dostałem małej zadyszki i dobrą chwilę, czułem jak wali mi serducho :P Niestety na moich studiach nie mam zajęć WF w związku z czym od prawie roku moja aktywność fizyczna była dość ograniczona. Chciałbym to zmienić zanim 95kg (i tak dużo!) zmieni się w 110... Jak to student nie jestem zbyt bogaty, dlatego siłownię czy basen traktował bym jako rozrywkę na jaką mogę sobie pozwolić od czasu do czasu. Na dworze zimo, więc bieganie odpada, zwłaszcza, że przy mojej wadze nie byłby to chyba najlepszy pomysł. Dlatego zacząłem zastanawiać się nad treningiem w domu. Na allegro znalazłem całą masę różnych, względnie tanich urządzeń od rowerków na orbi trekach kończąc. Poczytałem sobie trochę tu na forum jak i w ogóle w necie, ale nigdzie nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi, które urządzenie będzie najlepsze. Najbardziej przekonuje mnie rowerek, bo mógłbym włączyć sobie jakiś film i z godzinkę popedałować, jednak obawiam się co do skuteczności takiego treningu... A może dać sobie spokój z jakimkolwiek sprzętem i wziąć się za jakieś konkretne sprecyzowane ćwiczenia?
Reasumując co oczekiwałbym od urządzenia to to, aby względnie przyjemnie można było na nim poćwiczyć... Nie oczekuję super wyrzeźbionego ciała :P Przede wszystkim chciałbym poprawić kondycję całego organizmu i przy okazji zgubić kilka kilko.
Pozdrawiam!