po pierwsze: waga ani trochę nie drgnęła
po drugie: straciłam większość tkanki tłuszczowej
po trzecie: dzięki zwiększonej wytrzymałości i połączeniu aerobów z siłką zbudowałam taką masę, ze chyba będe musiała wprowadzić mięśnie w katabolizm. Chociaż toretycznie taki efekt jest niemożliwy bo robilam trening na rzeźbę. Fakt, że nie czując zmęczenia czasem robiło mi się ciemno przed oczami
nie wiem czy to dlatego, że zapobiegawczo brałam BCAA, ale mój przyrost masy mięśniowej zaskakuje mnie tym bardziej, że w mojej diecie uzbiera się około 0,5g/kg masy ciała... ale to pewnie dzięki "własnym zapasom"
Tak nawiasem mowiąc efekty miałam nieporównywalnie większe od efektów treningu mojego brata, który faszeruje się gainerami.
Podsumowując, jeszcze jakieś 2 tygodnie i będe wyglądac jak bogini (całe szczęście jeden z najważniejszych atrybutów pozostał bez zmian, a w sumie to nawet zyskał).
Ja osobiscie wynoszę Therme na piedestał
"Co cię nie zabije to cie wzmocni..."