Tested - Adam Suker UNS Team - Spełniamy marzenia z UNS

Hekade odpisze innym razem bo odpisałem mega długo odp ale juz wyskoczyło nie moge edytowac i niestety wiadomośc mi przepadła :-/ a juz nie mam czasu na dziś. Odpisze Ci dokałdnie co i jak, ale te vlcd, 20L wody i 20tab uroseptu to nie wiem skąd wziąleś bo nigdy nie spotkałem sie z takimi ilościami w żadnej rozpisce. VLCD to idealna sprawa żeby podbić kortyzol i dobić przemęczone ciało przed zawodami, kiedy już nic nie spalamy, bo juz musimy byc gotowi. Co innego ketoza i wyrównanie kcal tłuszczem. A nie vlcd ogólnie odpisze jutro co i jak.

polecam wyciąć samare do 8-10% i dopiero masować 15% to moża miec na końcu redukcji. Ale ja widze że szukać potwierdzenia/przyzwolenia że jednak masa, bo widze że chcesz robić masę. Ja Ci mówie co ja bym zalecał i sam zrobił. Mając 15% W ŻYCIU nie zaczynałbym masy, bo już kiedyś tak zrobiłem i to nie raz(Szmexy chyba też) i lipa była za kazdym razem

nieno nie vlcd... mam na mysli 800g kury, 10 jaj i 200chudego twarogu

Hekade, to wychodzi 1700kcal, dla mnie to VLCD xD

Potwierdzam, ja nie tyle zacząłem, co po prostu zbyt mocno masowałem i skończyłem trochę za bardzo ulany (20% BF miałem bite spokojnie xD) na tej masie na której byłem (zwłaszcza w okolicy grudzień-luty) byłem tak ulany, że nie mieściłem się w żadne spodnie (udo 68cm, teraz 62cm xD), czerwony ryj miałem przy wiązaniu butów + pompowały mi się łydy i prostownik, 0 wydolności - nie chcę wiedzieć jak bym się czuł jakbym jeszcze towar walił xD nic mi to nie dało prócz tego, że wydłużyło mi redukcję i samopoczucie było mocno do dupy.

Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-10-21 23:44:00

Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-10-21 23:46:38

Nie o to chodzi że przyzwolenia %) tylko teraz to trochę lipa jest z robieniem redukcji nie dość że się z lekka zamęczyłem wcześniej te 2 miechy to mało zeszło ( cały misterny plan w piz%)u ) to jeszcze zima idzie więc mniej kalorii jeszcze zimniej gorsze samopoczucie nie to co w wiosna/lato/jesień itp

Po tych wszystkich postach o robieniu takiej masowki, musze się jak najszybciej przerzucić na redukcję ;p Adam, jak będziesz miał czas to daj jakieś zloty rady o redukcji ;D

Można redukować przy dużej ilości kalorii , wszystko sie rozbija o wysiłek i dany metabolizm, wcalnie nie musi być ci zimno jak podejdziesz do sprawy z głową :)

VLCD to myślałem że jak na czarnym forum - 1kg kury troche warzyw i tyle

mac - skoro mało zeszlo w 2 miechy to musiałeś popełnić spore błędy na redukcji. A odnośnie dalej tego co piszesz to musisz wybrać między samopoczuciem/tym czy będzie Ci zimno a korzyściami sylwetkowymi. Ja po prostu napisałem Ci jak ja to widzę i co ja bym zrobił

Nie ma złotych rad na redukcje. Rada taka -> na wariata to nawet dobrze nie poruchasz.
W skrócie wszystkie zmiany wprowadzasz stopniowo, każdą zmianę obserujesz przez minimum 10dni. Jak po 3dniach ktoś stwierdza ze coś mu nie służy to po prostu jest ignoratem. Organizm zawsze się adaptuje to nowych warunków, tylko to trwa. utniesz x kcal i zwiększysz aktywność = jesteś na ujemnym blinasie = tracisz samare. Po 10-20dniach organizm zwolnił metabolizm i zaadaptował się i przestaje tracić. Wówczas dalej ucniasz i tracisz dalej.
Jak z dnia na dzien utniesz b dużo i zaczniesz kręcić jak szalony to zanim spalisz całą samare, organizm zaadaptuje sie i nie będziesz juz tracić sadła. A uciąłeś już tyle że nie ma za bardzo z czego ucinać. Po prostu na starcie wystrzelasz całą amunicje i potem nie masz mozliwości robienia kolejnego kroku. Nie wspominam juz ze drastyczne cięcia = większe ryzyko utraty mięcha
Nie jest tak ze im szybciej i więcej utniesz tym lepiej się wytniesz. Równie dobrze na masie czemu jemy 3,5, 4, 5tys kcal. Czemu nie jeść 10tys? szybciej masa by poszła. No nie poszła by tylko miecho swoim temepem samara swoim. To samo na redu, organizm ma mozliwośc spalić max tyle i tyle w danym czasie, a przesadne zajeżdżanie nie konczy się niczym dobrym. Po porstu silnik 1,4L nie spali 20L beny na 100km, choćbyś nie wiadomo jak go zajeżdżał.
No i przez gwałtowne ucinki tak się potem psuje metabolizm, że niby dodajesz kcal na masie itd. Masujesz jakiś czas a jesz 2900kcal. Czyli oznacza to ze miałes mega zwolniony metabolizm.

michalwezyk

Po tych wszystkich postach o robieniu takiej masowki, musze się jak najszybciej przerzucić na redukcję ;p Adam, jak będziesz miał czas to daj jakieś zloty rady o redukcji ;D

Dam swoje na podstawie błędów jakie popełniłem
1. SPOKOJNIE ZACZNIJ - jak wiesz ile jesz, to albo nic nie ucinaj i dodaj aktywności (nie za dużo), albo utnij 200-300kcal. Wg. mnie powinno zaczynać się od dodawania intensywnych treningów jak kompleksy sztangowe/tabata/HIIT etc. a dopiero jak będą problemy z regenracją, to dawać aeroby, które nie są zbyt wymagające dla organizmu.
2. Każda kolejna ucinka kcal ALBO dodanie aktywności (wg. mnie powinno się robić albo jedno albo drugie) powinna być w momencie zastoju (czyli powiedzmy w ciągu tygodnia waga/obwód pasa/wygląd stoi w miejscu) - BĄDŹ CIERPLIWY
3. Powtarzasz krok 2 aż zejdziesz do 10-12% BF lub niżej (będzie już widać kostki na brzuchu nie tylko w idealnym świetle)
4. Można wrzucić jakiś spalacz lajtowy typu johimbina, wcześniej opierałbym się tylko na "naturalnych" spalaczach jak kofeina/ketony malinowe/zielona herbata/ ekstrkt z grejpfruta/ pieprz cayenne/ pieprzy czarny itp.
5. Schodzisz do wymarzonego BF-a, robisz foty napompowany w dobrym świetle, wrzcuasz na SFD, wszyscy piszą, że tren/gh/t3 i clen leciał
6. Uśmiechnięty kończysz redukcję STOPNIOWO robiąc wszystko na odwrót - czyli powoli odejmując aktywności ALBO dodając kalorii, odstawiając spalacze itd...

Adam mnie ubiegł :( w sumie podobne podejście mamy, także dwie osoby nie MOGO się mylić xD

Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-10-22 00:45:48

Ale dziękuję wam obu za rady :D czyli lepiej najpierw dołożyć jakiś interwał, patrzeć co się dzieje, po 10-12 dniach skontrolować co i jak, jeśli idzie to zostawić, jak nie idzie to znowu coś dodać interwałów, a jak już będzie cardio trochę to dopiero wtedy ucinać kcal? I ogólnie, lepiej robić wszystko powoli i po dłuższym czasie wprowadzać zmiany, niż lecieć na łeb na szyję i śpieszyć sie jak głupi?

Dzięki za odpowiedzi postaram się to wszystko ogarnąć bo już na masę prawie wróciłem %)