Mam do Was pytanie dotyczące treningu klatki piersiowej bez użycia sztangi, ponieważ w mojej siłowni takowej brak.
W związku z tym trenuję przy użyciu sztangielek.
Aktualnie jestem pod koniec swojego pierwszego w życiu cyklu na masę. Mój trening wyżej wymienionej partii wygląda następująco:
- Wyciskanie sztangielek na ławeczce płaskiej
- Wypychanie ramion na maszynie siedząc
- Rozpiętki ze sztangielkami na ławeczce dodatniej
Po skończeniu tego cyklu, zamierzam zrobić 2 tygodniowy cykl przejściowy po czym rozpocząć kolejny cykl masowy, a następnie na rzeźbę.
Z tego co mi wiadomo brak sztangi nie jest szczególnie bolesny, szczególnie przy moim stażu treningowym (około 3 miesięcy), ponieważ przy wyciskaniu sztangielkami można ponoć osiągnąć nawet lepsze przyrosty. Jednak wiadomo też, że ćwiczenia należy urozmaicać. Prawdopodobnie najlepiej już od nowego cyklu. Czy brak sztangi będzie w tym wypadku dużo przeszkadzał?
Druga sprawa, czy bez sztangi przy treningu na rzeźbę uda mi się podkreślić dolną oraz wewnętrzną część klatki piersiowej?
Dodam, że na mojej siłowni nie ma również miejsca na którym mógłbym wykonywać pompki na poręczach.
Pozdrawiam.