Wtorek:
Przysiady według Wodyna (nie pytać, rehabilitacja po przepkulinie) 5x10
WL 5x5
Wiosło hantlem 5x5
Czwartek:
Podciąganie 3 x 4
MC według Wodyna (to samo co siady) 5x15
Wyciskanie stojąc 5x5
Sobota:
Podciąganie 3x4
Przysiady (jw.) 5x10
WL "lekko" (-10kg z ciężaru wtorkowego treningu) 3x5
Wzorowałem się na tym treningu https://www.sfd.pl/[art]_Full_Body_Workout_Texas_Method-t407378.html ale trochę go zmodyfikowałem pod siebie. Wszędzie progres 2kg/tydzień, w siadach i mc 1kg/tydzień (tak ma być). Plan dobry, siły przybywa, o masę nie walczę, bo nie mam diety (i tego na razie nie zmienię bo nie mogę, wiec nie pociskać pierdół).
Jednak z tym podciągaiem jest olbrzymi problem To ćwiczenie nie idzie mi kompletnie, i stoje w nim od 3 miechów. Próbowałem i zmieniać chwyt, negatywy, zastąpiłem raz podciąganie na wyciąg podchwytem (total kupa!) , drabinki powtórzeń, nawet "Podstawowa Sprawność", i tu stanąłem już na 10 seriach po 2 powtórzenia. Znalazłem na T-Nation taki plan, tylko nie wiem czy się nada:
http://www.t-nation.com/free_online_article/most_recent/programs_for_the_pullup_deficient
Zacząłbym z drugiej kategorii (1-4 podciągnięcia)
Jakieś propozycje opinie?
Zmieniony przez - Cokta w dniu 2011-08-05 15:03:19