Oryginalny artykuł z obrazkami tutaj:
http://plany.sfd.pl/dziennik/makciook
------------------
1. Kupujemy kilka buraków po <1 zł za kilogram, a do tego także najlepiej gumowe rękawice na przykład koloru żółtego, co by nam nie pobrudziły dożywotnio rączek. Do tego jeszcze gazę bawełnianą i FARTUCH! Nie, nie żartuję, nawet jeśli sądzicie, że jesteście za***iści, to lepiej mieć fartuch. Szkoda ubrań.
2. Obieramy buraki nożem lub obieraczką tak, żeby zostały bez skórek.
3. Chwytamy drobną tarkę lub urządzenie zwane malakserem (rys. poniżej) z najdrobniejszym ostrzem i ścieramy buraki.
a) Jeśli używamy tarki, to uważamy na łapki w rękawiczkach. O ile ktoś trawi smak naskórka, to taka guma musi być wyjątkowo niesmaczna!
b) Malakser rozkręcamy prawie na maksymalne obroty, wrzucając kolejne buraki dopychamy delikatnie. Po zmiksowaniu wszystkich wrzucamy jeszcze raz niepocięte do końca kawałki z góry lub docieramy je na tarce.
4. Wyjmujemy głęboki (co nie znaczy, że duży) garnek.
5. Gazę rozkładamy na przykład na desce do krojenia i na sam jej środek wrzucamy trochę startych buraków. Chwytamy za wszystkie rogi, zawijamy materiał tak, żeby buraki nie wyleciały i...
6. Bardzo delikatnie ściskamy taką paczuszkę nad garnkiem. Ci, którzy zrobili to niedelikatnie, na pewno teraz żałują, zmywając sok z buraczków ze ścian.
7. Punkty od 5 do 6 powtarzamy póki nie skończą nam się buraki : ) To, co pozostało prawie nie ma smaku, za to jest w nim resztka wartości odżywczych. Jeśli nie zamierzamy tego zmieszać z "normalnymi" burakami i podsmażyć, to...
8. Polewamy wodą pozostałości (bardzo niewiele jej potrzeba!) i jeszcze raz wyciskamy. Teraz odpad można wyrzucić :)
--------------------
Od razu po zrobieniu wlałem sobie po porcji (1 szklanka) do dwóch słoików - akurat tyle wyszło. Myślę, że w środę przygotowany wczoraj wieczorem napój nie będzie dobry, ale w takim razie wypiję go jutro. Podstawowa zaleta jest taka, że przygotowujemy to sami, wiemy co dodajemy, czyli możemy oszczędzić sobie np. cukier. Na dodatek jest to bardzo smaczne, nawet bez żadnych dodatków!
pozdrawiam i życzę miłego robienia!
Mój dziennik treningowy http://plany.sfd.pl/dziennik/makciook