...
Napisał(a)
Nie wiedziałem jak nazwać temat. Nie ćwiczyłem nóg od jakiś 3-4 miesięcy z powodu choroby kolana. Dziś dowiedziałem się, że jeżeli będę ćwiczył BARDZO MAŁYMI ciężarami to nie powinno się nic stać. Czy w takiej sytuacji jest sens ćwiczyć mięśnie nóg ciężarem bardzo małym rzędu 30% tego ile normalnie ,,brałem"?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
- Mam dziwną sylwetkę i chcę to naprawić
- Wiele rzeczy do oceny
- SEEEZON - opracowanie najczęściej zadawanych pytań dot. supli i treningu by _knife_
- Przysiad z przysłowiowym palcem w doopie - żadnych wymówek Panowie i Panie
- [BLOG] RunForest, 1,85m ekto masuje
- [BLOG] lavavajillas - walka z własnymi słabościami
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Tak Bo bardzo złym rozwiązaniem byłoby zaprzestanie ćwiczyć całkiem nogi skoro małym ciężarem można
"Ten, kto nie jest wystarczająco odważny by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie" - Muhammad Ali
...
Napisał(a)
Ja na twoim miejscu bym ćwiczył i tak bym sobie to utrudniał ze nawet mały ciężar by spowodował palenie w mięśniach.
...
Napisał(a)
utrudniał w sensie, że np.opuszczał i podnosił ciężar bardzo powoli?
...
Napisał(a)
No ja np powoli opuszczam i podnoszę ciężar i to daje wg mnie jeszcze lepsze efekty
"Ten, kto nie jest wystarczająco odważny by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie" - Muhammad Ali
...
Napisał(a)
csc
"Dziś dowiedziałem się, że jeżeli będę ćwiczył BARDZO MAŁYMI ciężarami to nie powinno się nic stać.
po prostu wyobraz sobie,ze wlasnie zaczynasz swoja przygode na silowni."
czy to byla opinia lekarza spotowego?
rezygnacja z cwiczen angazujacych nogi,to najgorsze posuniecie,na jakie moglbys sie zdecydowac.
juz nie chodzi o sile i mase,lecz o sama sprawnosc twoich konczyn.
warto by bylo sprawdzic,czy sa jakies cwiczenia przy ktorych czujesz sie komfortowo(nic cie nie boli).,np.ktos nie moze wykonywac przysiadu...ale daje rade wykonac klasyczny mc(oba cwiczenia rozwijaja podobne grupy miesniowe.oba tez,pozwalaja na uzycie odpowiednich obciazen,ale kazde z nich troche inaczej uzywa stawu kolanowego).
cierpliwosc i umiar w dozowaniu obciazen-to klucz do powrotu po kontuzji.
zaczynasz od samego gryfu i powoli,co trening dokladasz-im mniej,tym lepiej.
niestety,stalo sie i teraz musisz poswiecic dluzszy okres czasu,aby w pelni wrocic do formy.
pozdrawiam.
PatryKoX
"No ja np powoli opuszczam i podnoszę ciężar i to daje wg mnie jeszcze lepsze efekty "
czyzby?
"Dziś dowiedziałem się, że jeżeli będę ćwiczył BARDZO MAŁYMI ciężarami to nie powinno się nic stać.
po prostu wyobraz sobie,ze wlasnie zaczynasz swoja przygode na silowni."
czy to byla opinia lekarza spotowego?
rezygnacja z cwiczen angazujacych nogi,to najgorsze posuniecie,na jakie moglbys sie zdecydowac.
juz nie chodzi o sile i mase,lecz o sama sprawnosc twoich konczyn.
warto by bylo sprawdzic,czy sa jakies cwiczenia przy ktorych czujesz sie komfortowo(nic cie nie boli).,np.ktos nie moze wykonywac przysiadu...ale daje rade wykonac klasyczny mc(oba cwiczenia rozwijaja podobne grupy miesniowe.oba tez,pozwalaja na uzycie odpowiednich obciazen,ale kazde z nich troche inaczej uzywa stawu kolanowego).
cierpliwosc i umiar w dozowaniu obciazen-to klucz do powrotu po kontuzji.
zaczynasz od samego gryfu i powoli,co trening dokladasz-im mniej,tym lepiej.
niestety,stalo sie i teraz musisz poswiecic dluzszy okres czasu,aby w pelni wrocic do formy.
pozdrawiam.
PatryKoX
"No ja np powoli opuszczam i podnoszę ciężar i to daje wg mnie jeszcze lepsze efekty "
czyzby?
"live and die in the squat rack"
...
Napisał(a)
PatrykKox - robię każde ćwiczenie w ten sposób (żeby unikać inercji)
traktor - nie, nie był to lekarz sportowy - normalny ortopeda, u mnie jest tak, że dopóki nie zginam mocno nogi to czuje się normalnie, zwiększanie ciężaru niestety nie wchodzi w grę przed operacją na którą boję się zdecydować...
Dziś na silowni ćwiczyłem nogi właśnie malutkim ciężarem ale starałem się zrobić to ,,dokładnie". Powiem wam, że czułem zmęczenie więc chyba nie było tak źle.
Mam wrażenie, ze wy nie rozumiecie określenia którego użyłem - ,,mały ciężar". On jest naprawdę bardzo malutki - np. prostowanie nóg w siadzie założyłem 20 kg lub 15 - nie pamiętam... ;) Gadałem też na siłowni z instruktorem i on powiedział, że jeżeli będę ćwiczył tak delikatnie to mogę odpuścić trening nóg na rzecz np rowerku stacjonarnego.
traktor - nie, nie był to lekarz sportowy - normalny ortopeda, u mnie jest tak, że dopóki nie zginam mocno nogi to czuje się normalnie, zwiększanie ciężaru niestety nie wchodzi w grę przed operacją na którą boję się zdecydować...
Dziś na silowni ćwiczyłem nogi właśnie malutkim ciężarem ale starałem się zrobić to ,,dokładnie". Powiem wam, że czułem zmęczenie więc chyba nie było tak źle.
Mam wrażenie, ze wy nie rozumiecie określenia którego użyłem - ,,mały ciężar". On jest naprawdę bardzo malutki - np. prostowanie nóg w siadzie założyłem 20 kg lub 15 - nie pamiętam... ;) Gadałem też na siłowni z instruktorem i on powiedział, że jeżeli będę ćwiczył tak delikatnie to mogę odpuścić trening nóg na rzecz np rowerku stacjonarnego.
...
Napisał(a)
PatryKoX
"No ja np powoli opuszczam i podnoszę ciężar i to daje wg mnie jeszcze lepsze efekty "
czyzby?
Nie jestem specjalistą z biologii, ale za to z fizyki znam parę wzorów, m.in:
F=m*a
a=V/t
V=S/t
z czego otrzymujemy:
F=(m*S)/t^2
wstawiamy to do wzoru na pracę:
W=F*S
i otrzymujemy:
W=(mS^2)/t^2
Gdzie W to wykonana praca (to co zrobiły mięśnie), m masa (ciężar sztangi), S przebyta droga (zakres ruchu), t - czas w jakim nastąpił ruch.
Jak widać im wolniej robimy (większy czas t) tym mniejszą pracę wykonują mięśnie, więc spowalnianie podnoszenia (ruchu koncentrycznego) kompletnie mija się z celem. A wskazane jest ćwiczenie eksplozywne czyli jak najszybszy ruch w górę.
Za to opuszczanie powoli już ma sens bo spowalniając ruch walczymy z grawitacją.
Jest 3 w nocy więc mogłem się pomylić, jak coś to mnie poprawcie.
Zmieniony przez - chris_rdm w dniu 2009-01-03 03:03:20
"No ja np powoli opuszczam i podnoszę ciężar i to daje wg mnie jeszcze lepsze efekty "
czyzby?
Nie jestem specjalistą z biologii, ale za to z fizyki znam parę wzorów, m.in:
F=m*a
a=V/t
V=S/t
z czego otrzymujemy:
F=(m*S)/t^2
wstawiamy to do wzoru na pracę:
W=F*S
i otrzymujemy:
W=(mS^2)/t^2
Gdzie W to wykonana praca (to co zrobiły mięśnie), m masa (ciężar sztangi), S przebyta droga (zakres ruchu), t - czas w jakim nastąpił ruch.
Jak widać im wolniej robimy (większy czas t) tym mniejszą pracę wykonują mięśnie, więc spowalnianie podnoszenia (ruchu koncentrycznego) kompletnie mija się z celem. A wskazane jest ćwiczenie eksplozywne czyli jak najszybszy ruch w górę.
Za to opuszczanie powoli już ma sens bo spowalniając ruch walczymy z grawitacją.
Jest 3 w nocy więc mogłem się pomylić, jak coś to mnie poprawcie.
Zmieniony przez - chris_rdm w dniu 2009-01-03 03:03:20
Polecane artykuły