Widziałem cos takiego w wielu gazetach, magazynach itp. Na forum nie widziałem czegos podobnego, więc postanowiłem napisać.
A wiec, trening polega na wyciskaniu ze zmniejszaniem obciążenia.
Na początek, jak na początku każdego treningu robimy rozgrzewkę (1,2 serie rozgrzewkowe i rozgrzewka ogólna).
Robimy minimalne przerwy (miedzy poszczególnymi wyciskaniami, na zmianę obciążenia).
1 serię zasadniczą robimy przy obciążeniu równym ok. 60% naszego maximum i wyciskamy jak najwięcej razy.
2 serię zasadniczą robimy przy obciążeniu równym ok. 75% naszego maximum i wyciskamy jak najwięcej razy, następnie szybko zdejmujemy ok. 20-25% obciążenia ze sztangi (czyli 10-12,5% z każdej strony) i wyciskamy jak najwięcej razy.
3 serię zasadniczą robimy przy obciążeniu równym ok. 85% naszego maximum i wyciskamy jak najwięcej razy, następnie szybko zdejmujemy ok. 30% obciążenia ze sztangi (czyli ok. 15% z każdej strony), wyciskamy jak najwięcej razy, następnie znów szybko zdejmujemy kolejne 20-30% z obciążenia które pozostało na sztandze (czyli następne ok. 15% z każdej strony). Przy ostatnim wyciskaniu z 3 serii zasadniczej powinno pozostać ok. 50% początkowego obciążenia.
4 serię zasadniczą robimy przy obciążeniu równym ok. 100% naszego maximum i wyciskamy jak najwięcej razy, następnie szybko zdejmujemy ok. 25-30% obciążenia ze sztangi (czyli ok. 10-15% z każdej strony)i wyciskamy jak najwięcej razy.
Przerwy pomiędzy seriami zasadniczymi powinny wynosić od 2 do maximum 3 minut.
Przerwy pomiędzy wyciskaniami w danej serii zasadniczej są minimalne, takie żeby zdążyć zmienić obciążenie.
Ten trening jest naprawdę dla porządnie zaawansowanych, kto to przeżyje, jest dobry.
Proszę o opinie.
Zmieniony przez - Dola19 w dniu 2008-10-27 22:47:46