Więc... w przez ostatni rok zrzuciłem ponad 40kg...
Zacząłem regularnie ćwiczyć na siłowni (już ok. 2 miesiące ... 3-4 razy w tygodniu)
Efekty? nie narzekam...siłownia to świetna sprawa :)
Wiem ,że temat nadmiaru skóry był powielany już w nieskończoność...
Ale w wyszukanych tematach nie znalazłem interesujących mnie info. (może jesteś ślepy...jest późno)
Chodzi mi konkretnie o rozwianie wątpliwości odnośnie brzucha,
ponieważ mam tam nadmiar skóry, bardzo się do jego ćwiczeń przykładam, na siłowni, w domu.
Efekt po dwóch miesiącach, całkiem widoczne górne 4 mięśnie.
Dolne? niby coś tam jest...ale jest pod warstwą skóry/tłuszczu który je pięknie maskuje przed światem.
Dobra sory za przynudzanie (jakaś wena...naszła)...konkrety
Jak udoskonalić trening nad tym bebechem...
Nie chodzi mi o kremy,prysznice itd.
Jakieś suplementy?
Skuteczne ćwiczenia?
Jeśli będe dalej ćwiczył (chodzi o dolne partie brzucha) podciąganie nóg w zwisie, na skośnej ławeczce to ten fałdzio zniknie? Czy męcze się bez większego sensu?
Strasznie wszystko chaotycznie napisałem ale jestem w lekko zdesperowany...
Pomocy !