Witaj
Tytułem wstępu: ćwiczę na siłowni już od około 10 lat z tym, że przed rozpoczęciem tego cyklu redukcyjnego miałem przerwę blisko rok. Ponieważ ćwiczę "na czysto" spadków jakiś drastycznych nie było. Do szczupłych nie należałem i nie należę. Przed rozpoczęciem cyklu ważyłem blisko 85 kg po cyklu (bo już go konczę) 82 kg. Wzrost 176 cm. (Część mojej wagi to na szczęście mięśnie, które zachowały się pomimo długiej przerwy.)
Aeroby nie zawsze udało się wykonac i biorąc to pod uwagę uważam 3 kg za dobry rezultat. U mnie efekty wystapiłyby cokolwiek bym nie robił - podejrzewam, że jak bym robił cykl masowy to i tak bym schudł
)) gdyż moja praca polega na siedzeniu przed kompem więc zero ruchu. Oczywiście do treningu dołożyłem dietę ale nie jakoś rygorystycznie - po prostu PDŻ = przestań dużo żreć (zmniejszenie objętości jedzenia) ale tak na poważnie to odstawiłem niepotrzebne kalorie tj. soki owocowe,cola,jakiś kebab, chipsy i inne głupoty, które jadłem sporadycznie ale jednak.......
Oczywiście zmniejszenie ilości węglowodanów. Jak jem już węgle to złozone.
Chleb gruboziarnisty żytni razowy, kasza gryczana. Do cycków z brojlera dokładam warzywa i małe ilości ryżu (sugeruję ten niesmaczny - brązowy).
Ziemniaka nie jem, herby nie słodzę itp.
Oczywiście zaleceń ACT Michailla nie trzymałem się rygorystycznie tzn. jeśli sztanga do przysiadów była zajęta ro wchodziłem na maszynkę do wypychania, Jak gryf do
tricepsa zajęty to uzyłem bloczku lub zrobiłem pompki itp. Chodzi o zachowanie idei ACT a to wystarczy do osiągniecia efektów. Jak masz więcej czasu to skocz czasem na siłownię tylko dla aerobów - je możesz robić codziennie i nic nie musi odpoczywać tak jak ma to w przypadku mięśni po treningu z ciężarami.
Pozdrawiam i życze efektów.