3 razy w tygodniu.
Klatka piersiowa:
- wyciskanie sztangi na ławce poziomej 2-3 serie 12-15powt.
Najszerszy grzbietu:
- podciąganie sztangi do brzucha w opadzie tułowia 2-3 serie 12-15powt.
Obręcz barkowa:
- wyciskanie sztangi zza karku 2-3 serie 12-15powt.
Triceps:
- wyciskanie francuskie sztangi siedząc 2-3 serie 12-15powt.
Biceps:
- uginanie ramion ze sztangielkami stojąc 2-3 serie 12-15powt.
Dwugłowe ud:
- martwy ciąg na prostych nogach 2-3 serie 12-15powt.
Czworogłowy ud:
- przysiady ze sztangą na barkach 2-3 serie 12-15powt.
Łydki:
- wspięcia na palcach stojąc 2-3 serie 20-30powt.
Brzuch:
- spięcia 2-3 serie 20-30powt.
Czy może taki trening:
Przysiady ze sztangą na barkach
Martwy ciąg - proste nogi
Wspięcia na palce ze sztangą na barkach
Wyciskanie sztangi leżąc na ławce prostej
Wyciskanie na ławce skośnej
Unoszenie hankli bokiem w górę
Wyciskanie z klatki piersiowej siedząc
Podciąganie na drążku
Martwy ciąg
Naprzemianstronne uginanie przedramion ze sztangielkami
Pompki tyłem
Uginanie nadgarstków ze sztangą podchwyt/nachwyt (raz tak, raz tak)
Spięcia mięśni brzucha
Wznosy kolan
Skręty z kijem (drewniany - sztanga - poszerzy w pasie)
Wszystkie ćwiczenia po 2-4 obwody po 12-15powt.
Który waszym zdaniem lepszy?
Troszkę info o mnie:
wiek 19lat, wzrost 181cm, waga 72kg
Trening adaptacyjny - 2-3 miechy przerwy. Poza tym dietka na masę.
Sprzęt jakim dysponuje:
- ławka
- gryf prosty, łamany
- obciążenie
- drążek