JEM malo, jednostronnie i TYJE. Dlaczego???

Jagodka, ale trafilas, bo ja pisze doktorat, nature mam rzeczywiscie dociekliwa, a moje stanowisko naukowe to nic innego jak sceptycyzm...
Tyka, kurcze, pamietasz, ze ja juz na ten temat pisalam, jak widzisz ciagle sie z tego nie wygrzebalam. Raz chudne (gdy jem nie wiecej - lecz roznorodniej, z tluszczem, np. u Mamusi na 2- tygodniowych odwiedzinach), a raz tyje, gdy wracam do mojej chorej diety. Dlatego pytam o tluszcz, bo gdy jem bardziej tlusto (co nie znaczy rzeczywiscie tlusto, lecz dostarczam organizwomi tluszcz)- choc nawet mniej kalorycznie - chudne, a gdy jem beztluszczowo, ponizej 2000 kcal mi przypisanych - od razu czuje, ze wszystko mi rosnie. nie,nie czuje- widze i moge zmierzyc, zadne tam fantazje. A zatem to nie tak, ze wieksza dawka energii podkreca moj metabolizm, lecz chyba wlasnie tluszcz, a napewno urozmaicone posilki. Co Ty na to? Moim zdaniem chodzi tutaj o ten tluszcz- a nie o calkowita podaz kalorii, ale Dezir powiada, ze to niemozliwe...
Ciagle sobie obiecuje, ze zaczne jesc normalnie, rozsadnie, ale ja nie mam czasu gotowac, ani zajmowac sie jedzeniem, dlatego jem ciagle to samo i kompletnie bez sensu, i widze, jak mi sie tluszcz na udach odklada.....troche sie rozpisalam, a przeciez z Waszej strony nic tu do dodania, bo to ja jestem glupia i wiem, ze musze moje nastawienie do jedzenia zmienic. Pytalam tylko o to, jak z fizjologicznego punktu widzenia, organizm funkcjonuje, i dostalam odpowiedz w postaci linkow do swietnych textow... Dziekuje i serdecznie Was pozdrawiam. Jak je przetrawie i cos zmienie, to sie odezwe.

hmmm Dez napisał nieco co innego - że nie istnieje mechanizm który powoduje że im więcej tłuszczu dostarczasz tym więcej go odkładasz (o ile oczywiście nie przekraczasz zapotrzebowania na energię).

Mówiąc prosto, jak niedoszły doktor z przyszłym doktorem - jeżeli jesz mniej tłuszczu niż 0,5 grama na kilogram masy ciała zaburzasz procesy hormonalne w swoim organiźmie (patrz wrzesniowa dyskusja). Powinnaś więc utrzymać w swojej diecie ilość tłuszczu na poziomie 0,5-1 g/kg masy ciała. W poprzednim poście rozpisałem Ci szczegółowo moja propozycję, ile czego na poszczególny posiłek - wiecej chyba nic nie mogę dodać poza tym, że aby podana tam dieta poskutkowała, przez pewien okres powinnaś jeść więcej aby rozkręcić metabolizm, a dopiero po pewnym czasie wejść znowu na dietę.

Witaj przyszly Doktorze! Ja sie tu czuje cholernie glupia, bo ciagle nawijam o tym samym, ale: Dezir napisal. "Poziom dostarczanego lub nie dostarczanego tłuszczu nie ma najmniejszego wpływu na odkładanie go w tkance zapasowej" co by oznaczalo nie tylko - jak napisales - ze zwiekszenie tluszczu nie spowoduje zwiekszenie tkanki tluszczowej, lecz rowniez, ze wyeliminowanie tluszczu nie moze powodowac zwiekszenia tkanki tluszczowej, innymi slowy: ze tluszcz w te czy wewte (jak sie to pisze???) - jesli w porownaniu z innymi skladnikami odzywczymi nie przekroczy zapotrzebowania na energie- nie odlozy mi sie nigdzie! A zatem to, co sobie wyimaginowalam: ze moje odkladanie sie tluszczu spowodowane jest wlasnie jego niedoborem, nie jest rzeczywistym zwiazkiem kausalnym, przyczynowo- skutkowym czyli... Podsumowujac: pomijajac zly wplyw niedoboru tluszczu na uklad hormonalny, jego nieobecnosc w organizmie nie moze byc przyczyna odkladania sie tluszczu na moich, jeszcze mimo wszystko szczuplych udach! Czy tak?

hehe, Ciebie określiłem jako przyszłego doktora - ja jestem niedoszłym, bo wybrałem "ciemną stronę mocy" - czyli zamieniłem nauke na biznes tuż przed obroną i nie zamierzam do tego wracać

teraz ad rem - Dez jak się zjawi pewnie sam wyjaśni co miał na myśli

co do związków przyczynowo skutkowych powiem tak - warunkiem chudnięcia nie jest określony skład diety, lecz utrzymanie wysokiego tempa metabolizmu przy jednoczesnej przewadze kalorii wydatkowanych nad dostarczanymi bez względu na to z czego one pochodzą

gdyby jednak było to tak proste, to nie mielibyśmy tylu problemów z otyłością

musimy bowiem dostarczać dość białka aby nie tracić umięśnienia, bo infantylizując spowolni to nasz metabolizm

deficyt kaloryczny musi być jedynie niewielki - dlaczego, patrz wyżej

musimy dostarczać wszystkie niezbędne mikroskładniki - witaminy (w tym te rozpuszczalne w tłuszczach, mikro i makroelementy itd.)

musimy zaczynać się odchudzać startując z wysokiego pułapu spożycia kalorii, inaczej organizm przestawi się w tryb oszczędzania

jeśli zachowamy te zasady nieważne czy będziemy mieć w diecie 60 czy 6 procent tłuszczu - tyle chyba na ten temat

nic dodac nic ujac, musze w koncu przeczytac, co nalezy....dzieki! Do uslyszenia.

słuchaj..to ja Ci odpowiem jako przyszły doktor;.. - jeśli tak Ciebie interesuje biochemia - nadmiar tłuszczu odłoży się w tkance tłuszczowej bezpośrednio z krwioobiegu wchłaniają się do adipocytów tłuszcze o łańcuchach ponad 18 atomów węgla.
Poniżej 18 atomów, nie wchłaniają się bezpośrednio z chylomikronów, ale grupa glicerolowa może być przekształcona w glukoze, a ta w tłuszcze pakowane prosto do tkanki adipocytarnej. W przypadku gdy kalori jest dużo.

Nie istnieje fizjologiczny mechanizm który pakowałby tłuszcze do tkanki tłuszczowej w przypadku gdy poziom pozostałych składników energetycznych <glukoza i aminokwasy> jest na normalnym poziomie, a mała jest ilość dostarczanych kwasów tłuszczowych - niezależnie o jakiej długości łańcucha. Tłuszcze winny pokrywać 30% dziennego zapotrzebowania energetycznego - i powinny to byc tłuszcze o łańcuchach krótszych niż 18 atomów węgla. Jeśli nie dostarczasz takiej ilości, to niedobrze. Jeśli dostarczasz za dużo - czytaj wyżej.

Mam nadzieje ze to wystarczy ;]

Zmieniony przez - dE^SiRE w dniu 2004-03-17 18:12:12

dzieki Dezir, zrozumialam tylko tyle, ze zbyt mala ilosc tluszczy nie powoduje odkladania tego tluszczu, ktory sie do organizmu dostanie....To w zasadzie chcialam wiedziec!