Szajba - Chasing The White Rabbit

Wczoraj troszkę popływałem. Tragicznie to idzie. Mam spore problemy z odpowiednim balansem. Stopy w górze, łeb w górze, biodrami szoruję po dnie. Muszę to zwalczyć, tylko na razie nie mam pomysłu jak.
Po czwartkowym rowerze z zakładką nie odczuwałem kolejnego dnia żadnych dolegliwości.
Nuda.

Pływasz w brodziku? W sensie tych bioder na dnie....

Tak, w brodziku. Jak pływam w morzu to mi wodorosty przyrodzenie łechcą
Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, na wyeliminowanie zatapiania bioder, to chętnie przyjmę poradę.


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2017-07-15 09:47:39

Yyyy..trzymać je w górze? A tak serio to nie mam pojęcia...akurat z techniką pływania nigdy nie miałem problemów...no, ale jak się robi cały rok w-fu w jeden semestr u fanatyka pływania...

pusc baka w piance , samo sie uniesie

Szajba, jakby Ci to wytłumaczyć...

1. Jak pływasz kraulem, to trochę tak jakbyś robił plank, deskę - korpusem, napięciem pośladków starasz się nie dopuścić do tonięcia;
2. Tak samo, możesz spróbować głębiej zanurzyć klatkę piersiową w nadziei na dźwignię;
3. Dużo pływaj grzbietem z rękoma na piersiach starając się wypychać biodrami ( pracują same nogi ) - później to przełoży się na kraul; ( grzbiet to taki odwrócony kraul );

Kontuzja/uraz - więc kettle poszły w odstawkę. Rozumiem. Nie będę się czepiał
Zdobędziesz puchary w TRI i też fajnie.

ajazy

Yyyy..trzymać je w górze? A tak serio to nie mam pojęcia...akurat z techniką pływania nigdy nie miałem problemów...no, ale jak się robi cały rok w-fu w jeden semestr u fanatyka pływania...

Ja również nie mam problemów z techniką, mam problem z przejściem z 6-taktu do 2-taktu, mam problem z oddychaniem na obie strony i parę pomniejszych problemów, ale nie żeby z techniką

KEBUL74

pusc baka w piance , samo sie uniesie

Bąk we własną piankę jest jak orgazm, krótkie uniesienie, a po chwili i tak ciągnie w dół

shadow78

Szajba, jakby Ci to wytłumaczyć...

1. Jak pływasz kraulem, to trochę tak jakbyś robił plank, deskę - korpusem, napięciem pośladków starasz się nie dopuścić do tonięcia;
2. Tak samo, możesz spróbować głębiej zanurzyć klatkę piersiową w nadziei na dźwignię;
3. Dużo pływaj grzbietem z rękoma na piersiach starając się wypychać biodrami ( pracują same nogi ) - później to przełoży się na kraul; ( grzbiet to taki odwrócony kraul );

Dzięki Shadow, spróbuję trochę ponapinać poślady, głebiej zanurzyć klatkę i opuścić głowę. Wychodzi bokiem moja nauka pływania z głową na powierzchni. Dużo pływam na grzbiecie i tu wszystko wygląda jak trzeba, ale póki co nic mi się na kraula nie przekłada, choć myślę, że praca nóg wygląda dobrze.

Tymczasem ..
Pobiegane. Plan na dziś 2h rozbiegania. Zrobiłem cztery pętle i kawałek by do 2h dobić.

panteon

Kontuzja/uraz - więc kettle poszły w odstawkę. Rozumiem. Nie będę się czepiał
Zdobędziesz puchary w TRI i też fajnie.

Bardziej mi się kettle przydadzą niż puchary w TRI.
Niestety, póki mnie jakiś znachor nie obejrzy nie chcę ryzykować pogorszenia obecnego stanu.

Kibicuję ludziom z pasją. Czy to cisną kettle, drążki, tri, czy szydełkowanie. Ważny jest błysk w oku!