Szajba - Chasing The White Rabbit

Nie bądź tak konsekwentny!
Zjedz coś za 3 godziny.

ojan

Nie bądź tak konsekwentny!
Zjedz coś za 3 godziny.

Nie wytrzymałem i zjadłem
Rano WPC Ostrovit 30g z mlekiem 250g, w południe łyżka smalcu, po południu kolejna łyżka smalcu. Po krótkich aerobach powtórka z Ostrovitu z mlekiem i 4 jaja. Na wieczór przewiduję 250g twarogu, ale nie wiem czy w siebie wepcham.
W makro wygląda to mniej więcej tak: 1512,7kcal, b:138,8g (36,7%), w:43,9g (11,6%), t:86,9g (51,7%)
Właściwie to uzupełniłem dzienne zapotrzebowanie na białko, reszta z zapasów.
Trening
-rano orbitrek - 20min
-wieczorem orbitrek - 30 min

I tak zakończyłem dzień postu

Coś się chyba we mnie zepsuło po tych świętach
Od rana lecę na kilku kawach. Jeść mi się nie chce. O osiemnastej zmusiłem się do wypicia mleka z WPC.
Całość dzisiejszej miski pewnie mi się na talerzyku zmieści

Trening
-orbitek 15minut
-bear complex - 5 rund 7 powtórzeń - (30,32,35,37,40)

Dieta
Wyciąg z potreningu - 1 254,6 kcal, b:136,6g (43,5%), w:65,9g (21,0%0, t:49,4g (35,5%)
Zasadniczo, to dostarczyłem protein, węgle przed snem, tłuszcze ....

Od jutra planuję zmusić się do jedzenia od rana. Muszę trochę metabolizm podkręcić.

---
Podliczyłem czasy z Bear Complex - całość 11 minut, przerwy 1 minuta. Na kolejną sesję tego typu będę musiał znaleźć coś z większym naciskiem na nogi.

Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2015-04-08 21:08:54

https://www.sfd.pl/Nagrodzeni_w_dziale_+35-t833432-s83.html#post9 

W skrócie
09.04
Trening
Zabawa kettlami i sztangą - około godziny
Dieta
Ładowanie węglami w celu podkręcenia metabolizmu. Głównie węgle złożone i białko. Tłuszczy jak wpadło z 60g to góra. Wiecznie głodny.

10.04
Trening
Zabawa kettlami i sztangą - również około godziny
Dieta jak wyżej - wciąż głodny

11.04
Trening i dieta leży - pakuję się

12.04
Śpię cały dzień na promie
Całą noc jadę

13.04
Odsypiam noc
W nocy również odsypiam noc - rebeneracja przez duże R

14-16.04
Wdrażam się do pracy po okresie lenistwa. Codziennie wieczorem kettle i trening z masą własnego ciała.
Dieta - jem na oko pilnuję białka. Węgle tylko wieczorem przed snem.

Codziennie wieczorem mobilizuję siły do porannego biegania. Jeszcze się nie zmobilizowałem
Z dnia na dzień wstaje coraz wcześniej i coraz wcześniej się kładę spać. Myslę że już od poniedziałku zacznę biegać rano przed pracą.

Pierwsze koty za płoty. Zmotywowałem się, wstałem o 6:30.
Krótkie wybieganie, a raczej wybiegnięcie - dystans 3.5km czas 20 minut.
Po bieganiu jajecznica z 5 jaj i 50g smalcu z dzika. Jeszcze lasem pachnie
I do roboty

Walka o lepsze jutro trwa.
Po długim okresie ciężkiej harówy w skandynawskiej głuszy, postanowiłem wrócić do tematu "lepszego jutra" i właściwie od zera rozpocząć moje boje z mym samym.

Reszta w moim podpisie.

Poranek
Marszobiegi - 38 minut, plus 20 minut przeznaczone na rozgrzewkę i rozciąganie.

Wieczór
Rozgrzewka 10 minut

Mix front squat i goblet squat - 2KB24 - 5x8
Wykroki chodzone z ketlem na plecach - KB24 - 5x10
Zbieranie grzybków z podwyższenia - KB24 - 5x10
Przysiad z kłodą na plecach - BL? - 5x10

BL - odcinek słupa energetycznego o długości 2.5m. Waga nieznana

Trening trwał około godziny.

W związku z tym iż pracuję fizycznie, postanowiłem przeprowadzać treningi codziennie z podziałem na partie ciała, tak by przećwiczone partie miały czas na regenerację.
Dziś był dzień przeznaczony na nogi.

pS. Fajnie być znów w zasięgu sieci :)

_Szajba_

pS. Fajnie być znów w zasięgu sieci :)

Fajnie, że wróciłeś.
Ps. Myślałem, że się poddałeś a tu taka sprawka

_Szajba_

Po bieganiu jajecznica z 5 jaj i 50g smalcu z dzika. Jeszcze lasem pachnie
I do roboty

Dołóż drugie 50 gram za dzików z forum. I jedziesz. Na pohybel czarnym i czerwonym.
Czekam na wpisy.