I co , napisał któryś jakąs dobrą poradę do Carwina w tej sprawie (na maila np.??) . Zgaduję, że Kuka zapunktował
)))))))))))))))))
Ps. Jak po dłuższej przerwi wracałem na salkę, to na początkowychj treningach ćwicząc np. sztangielką na biceps, po kilku powtórzeniach ,po prostu siły ubywało mi tak szybko, że praktycznie nie mogłem ruszyć ręką. Oczywiście wystrczyło zrobić sobie przerwę ,ale w kolejnych seriach było podobnie: 3-5 powtórszeń lekko i NAGLE taki
spadek siły i lekki ból,że jeśli Carwin czy Pudzi tak właśnie tracili momentalnie siłę (Może nie tak jak ja dosłownie) - to serio, nie dizwię się, ze tak łatwo przegrywali. Uczucie jest takie, że nawet jakbyś się zesr...ł to nie możesz tego hantla dygnąć! Nic a nic! I nic żadne krzyki nie pomagają. Oczywiście sytuacja zmieniała sie w toku dalszych traningów. Po pewnym czasie w trakcie podobnej serii , nawet jak czułem, ze siła lekko spada, to nadal byłem w stanie podnosić, wtedy krzyk i lekkie oczustwo ciałem pomagało, i jeszcze kilka ruchów mogłem robić( wtedy z kolei biceps zaczynał kłuć coraz mocniej tylko i pompować się). Ah ten nasz organizm... Jak go dobrze ogarnąć to + dobry trening + talent = mistrz gotowy