Więc tak, mój problem polega na tym, że podczas sparingów mam słaby lewy bark. Kondycyjnie wszystko jest dobrze, spokojnie wytrzymuje 3 rundy. Na skakankach średnim tempem spokojnie wytrzymuje 3 rundy po 3 minuty, tak samo worki czy rzucanie piłką lekarską. Ale właśnie problem polega na tym, że podczas sparingów pierwszą rundę spokojnie daje radę, zaś z drugą i 3 jest już ciężej bo zaczyna mi opadać z sił bark a co za tym idzie garda niżej i jestem bardziej narażony. Ciężko mi zadawać później lewy prosty bo jest strasznie słaby i wolny a bark to normalnie mi odpada.. Co mogę poradzić na to? Chciałbym zwiększyć wytrzymałość barków. Dodam, że nie opuściłem ani jednego treningu od długiego bardzo długiego czasu. Na treningach daje z siebie ciągle 120% i widać rezultaty ciągle, jednak ten bark strasznie mnie demotywuje.
Czuje, że jest strasznie obolały i słaby i nie mam sił już lewą ręką boksować na 2 i 3 rundę. Może to przez to, że przeciwnik na sparingach często zbija mi tę lewą... no ale nie wiem. Proszę o pomoc i z góry dziękuję. pzdr.