Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jestem zapalonym rowerzystą. Rower jest moim jedynym transportem i to jest właśnie za......ste. Ale przemieszczanie się po mieście to nie wszystko. Uwielbiam skoki i zjazdy. Trudne trasy górskie. Ewolucje i tym podobne extremalne przeżycia. Najbardziej daje mi do myślenia zjazd z dużą prędkością. Jak narazie max 58kmh( Kopiec Kościuszki). Ale biję rekord........... Inne źródło adrenaliny to skoki. Z dużych wysokości i jak najdalej, aż rower piszczy... Piszcie o Waszych najbardziej extremalnych zjazdach...........
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
42
tak jest to jest to co nas łączy nieważne na czym jeździsz ani jak i gdzie tylko to że jeździsz sie liczy sprzęt nie jest ważny o ile znasz jego możliwości i swoje sama jazda w sobie jest piękna a że nie każdego stać na Karpiela to już inna sprawa ja kocham xc i dh do tego troche streetu i jakoś życie płynie ważne żeby po każdej wyprawie wracać na własnym rowerku i bez konkretnych kontuzji :D reszta... to już sami dobrze wiecie pozdrowienia ze szczecina dla wszystkich bikerów z sfd
Szacuny
1
Napisanych postów
1531
Wiek
41 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
24492
rower?..... juz cie lubie! te dwa kolka to jest to co daje mi kopa, moj max to prawie 69km/h i to na bike'u za 500zl( ponad 4 lata temu!) teraz to mam inny i bardziej wypasiony sprzet!
Szacuny
9
Napisanych postów
2988
Wiek
45 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
27831
Ja też lubię poszaleć na rowerku, ale ze względu na to, że oprócz zwariowanych zjazdów, lubię szybko pojeździć po mieście i po drogach utwardzonych, kupiłem ostatnio crossa (na zdjęciu). Chociaż zjeżdżałem nim już z Góry Chrobrego w Głuchołazach i przeżył:)
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
To moje ulubione zajęcie, prawie jak zboczenie...... Prędkość i długie loty ....
Najbardziej fascynuje mnie zjazd ale .... z odpiętymi hamulcami, ze świadomością, że jedymy sposób na zatrzymanie znajduje się gdzieś tam na samym dole ..... jak wytracę prędkość .... Adrenalina tak dopierdziela w czaszkę, że po jednym zjeździe jestem zupełnie spocony .....
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja tez bardzo lubie jezdzic, w tym roku zrobiłem jakieś 2000 (nie wiem czy to dużo) ale raczej wolę szosy. Kiedyś chciałbym pojechać z rowerem w góry, ale troche sie boje bo to raczej kiepski sprzęt i mógłby tego nie wytrzymać.