Hmm.. od czego by tu zacząć? Może na początku trochę o sobie. Styczność ze sportami i ćwiczeniami fizycznymi mam od 6 klasy podstawowej. Zawsze aktywnie spędzałem swój wolny czas. W klasie podstawowej dostałem "zastrzyku, żelaznego zastrzyku". Mianowicie mam na myśli sytuację kiedy to w telewizji jako młody łebek dostrzegłem wielkich gości, napakowani, bardzo silni. Bardzo mnie to zainteresowało i podjarało. Już wtedy wiedziałem, że kiedyś też chcę tak wyglądać, więc zacząłem pierwsze kroki. Mimo wielu zniechęceń na początku i przerw ćwiczyłem w domu pompki i brzuszki, chyba tylko tyle jeśli dobrze sięgam pamięciom. Potem sporadycznie zaczynałem zaglądać ze starszym kolegą na miejscową siłownię w wiosce, głównie dla sprawdzenia wyników. Następnym krokiem było zaczęcie ćwiczenia żelastwem prowizorycznym w domu. Prawdopodobnie zła technika, prowizoryczny sprzęt i szybki rozwój organizmu(wzrost) przyczynił się do nabawienia skoliozy, którą wykryto u mnie przypadkowo na rutynowej kontroli u lekarza kiedy to miałem problemy z sercem, kłócie, które ma miejsce często u dojrzewających osób. Świat się załamał gdy usłyszałem, że nie bd mógł ćwiczyć na siłowni. Zaparłem się, stwierdziłem, że to nie może tak zostać. Dzięki motywacji w dwa lata i dzięki wyjazdom do sanatorium wyleczyłem skrzywienie, które nie było zbyt wielkie,ale jednak znaczne. Czułem się bosko, wygrałem. Jednak mama, jak i pani rehabilitantka twierdziła, że mam wystarczająco rozwiniętą muskulaturę ciała i jestem na tyle sprawny, że siłownia mi nie potrzebna. Oczywiście cały czas kontynuowałem ćwiczenia pompek, brzuszków i bieganie. W sanatorium było dużo gimnastyki i basenu. Wszystko to mnie jeszcze bardziej rozwinęło pod względem fizycznym. W 2 gimnazjum miałem styczność z MMA, które trenowałem przez 7 miesięcy. Skończyłem głównie z braku czasu (dojazdy) oraz zarwania obowiązków szkolnych jak i kłopoty finansowe. MMA interesuję się nadal, co nieco pamiętam. Chciałbym kiedyś jeszcze wrócić na salkę. Następnie wciągnąłem się w świat kulturystyki. Zajawka na Arnolda itd. Sami wiecie jak często bywa na początku. Lecz jeszcze większą uwagę przykuł mój idol: DURRAH. Przedstawię go w następnych postach za pomocą filmików.
Luty 2011, ferie-początek systematycznych treningów na siłowni, aż do dziś :) Dieta wszystkożerna :D Trenuję cyklicznie (siła,masa,rzeźba)
To tak po krótce, gdyby coś pytać, wyjaśnię wszystko ! :)
Głównie pojawiłem się tutaj by dzielić się postępami, które jak na razie są znikome :( ale mam ambicje, samozaparcie i chcę osiągnąć swój upragniony cel, póki tego nie zrobię nie spocznę. Oczekuję również pomocy ze strony forumowiczów odnośnie mojej sylwetki, co do poprawki, treningów i być może zacznę delikatną suplementację.
Zastanawiam się czy kupić na początku listopada ZMA czy jakiś spalacz. Chciałbym zrzucić troszkę tłuszczu, źle się czuję, szczególnie z brzuszkiem, zapuściłem się:( a kiedyś był świetny 6pak. No chyba,że nie ma sensu teraz na zimę robić wycinki . CZEKAM NA PORADY !
Wyniki mam podane w profilu, dosyć aktualne. Będę wstawiał zdjęcia, proszę poczekać dopóki nie skończę :)
Ze względu na brak czasu, będę się w miare systematycznie tutaj zaglądać i odpowiadać na posty jak i uploadować fotki :)
POZDRAWIAM
"Do your workouts as hell, to see heaven in the mirror"
Imagination is everything ♥
Centymetry to matematyka, budowanie ciała to sztuka !