Regeneracja - okresy 'lżejszych treningów'

Witam,

Ćwiczę już ponad rok czasu regularnie planem FBW, niewielkie zmiany w planie zaszły podczas wycinki. Oprócz x3 FBW w tygodniu biegam x4. Nie ukrywam, że nie oszczędzam się podczas FBW jak i biegach. Ćwiczę codziennie, a czasem wrzuce jeszcze basen. Pomimo tego, że wyniki siłowe mnie zadowalają (notuje progres) to i tak chciałbym dać czasem odpocząć swojemu ciału. Ostatnia większa przerwa była w wakacje ( prawie 2 tygodnie ) całkowicie odpuściłem aktywność fizyczną. Od tamtej pory można powiedzieć, że jadę na pełnej parze, nawet po oddaniu krwi następnego dnia trzymam się planu treningu.

Pomyślałem, że co 8 tygodni mógłbym robić 1 tydzień lżejszy zarówno przy FBW jak i biegach. Lepiej zapobiegać przetrenowaniu niż je leczyć, a na dobrą sprawę nie stosuję żadnych suplementów ( jedynie białko celem uzupełnienia braków w diecie ) no i czasem zdarza się, że śpię około 6h czego staram się bardzo unikać, gdyż zdaje sobie sprawę, że to głupota przy takiej ilości ćwiczeń... no ale wiadomo jak to jest. Nie zawsze się uda.

Reasumując, chciałbym się dowiedzieć co sądzicie o tej idei tygodnia lżejszych treningów. Dobrze by było, gdyby ktoś swoim doświadczeniem się podzielił. Ewentualnie jak można dodatkowo wpłynąć na regeneracje. Sen (staram się 7-8h) , rozciąganie po ćwiczeniach jest, ponoć lodowate kąpiele też wpływają pozytywnie ale obecnie ich nie stosuję.

Wiem, ze ćwicze już trochę czasu i powinienem jako tako znać swój organizm, ale zważając na to ćwiczyłbym dalej, a ponoć objawy przetrenowania nie wychodzą od razu. Dlatego wolę temu zapobiec.

Pozdrawiam

To jest dobry pomysł choć nie zawsze jest potrzebny taki luźniejszy tydzień co 8 tygodni więc warto to weryfikować na bieżąco.

Hmm szczerze mówiąc niewiele mi to pomogło :D Wczoraj gorzej się czułem, nie miałem ochoty na trening, a jednak wypadł lepiej niż ostatni. Chyba nie ma lepszej opcji jak po prostu obserwować się dalej. Ewentualnie dorzucę jeszcze zimne prysznice na wieczór :)

Ja tam tez juz kilka razy sie przetrenowalem i ostatni byl najgorszy bo dochodzilem miesiac do siebie. Tzn 1raz w zyciu nie mialem ochoty jechac na silke tylko cwiczylem lekkie fbw w domu zeby spadki w miare opanowac. Jak dla mnie to najlepiej sobie zalozyc ze 6 tyg trening i tydzien przerwy. Tak jak jesy w planach wodyna. Bo tak wlasnie patrze ze przetrenowanie u mnie czesto wychodzi ok 7-8 tygodnia. I teraz tez tak wlasnie bede robil.

Przetrenowanie jest realne co prawda układ nerwowy wiele zniesie ale są łatwe sygnały do wychwycenia. Problem z apetytem, ciągłe zmęczenie, problemy ze snem to sygnał, że trzeba zbastować i dać sobie trochę luzu. Albo coś kuleje brak snu, słaba miska, za ciężki trening.

Tak zgadza sie ale na to sie składa x czynnikow. U mnie to była redukcja czyli jadłem mniej niz wczesniej a chcialem utrzymac intensywnosc podobna jak na masie. Dwa to w robocie mialem cały dzien ciemno bo okna były pozasłaniane. Brałem niby wit d ale nie wiele to pomoglo. Człowiek sie uczy przez całe życie :)

Krawat, miałeś więc cięższy okres i nie możesz mierzyć wszystkich swoją miarą
W przypadku początkujących tydzień przerwy co dwa miesiące jest zbędny. Jeśli ktoś czuję się przemęczony to wystarczy tydzień lżejszych treningów bądź zmiana planu i zaniżenie ciężarów, co będzie swoistym deloadingiem.

Niby tak ale zobacz ze w wielu planach jest napisane ze po 6 tygodniach tydzien przerwy i pozniej albo nowy plan albo stary tylko na odpowiednio dobranych ciezarkach. Czyli cos musi byc na rzeczy :)