Pytanie o RFL / VLCD

Witam,

Pisałem z pytanie w poście solarosa , polecił zadać osobne pytanie

Założyłem dziennik :https://www.sfd.pl/Thorin__dziennik_treningowy_v2.-t1033954.html (chociaż widzę że to błąd, lepiej było założyć w tym dziale - z racji na cheć eksperymentów) i generalnie od pewnego czasu jestem na diecie anabolicznej , która w niewielkim stopniu "moim zdaniem" różni się od zwykłego CKD (też mamy ładowania, w DA nie możemy spożywać oleju kokosowego a w CKD zalecane itp). Jednak jakiś czas temu przeczytałem ksiażkę RFL Lyla i zastanawiam się czy warto spróbować ponieważ już dosyć długo jakieś 2 miesiące byłem na LC przy około 2100 i zero rezultatów - siła spadła w przysiadzie i klatce. , obecnie moje utrzymanie z wyliczeń wygląda tak :

Mam 171 cm i 77 - 78kg wagi, szacuje że mam około 20% BF(tak wyszło z metody 7 punktów - chociaż wydaje mi się że źle to zmierzyłem, ale wolałem wziąć zawyżone wartości), Tanita pokazuje raz 17% a raz 18,4% więc dałem sobie więcej.

BMR 1 721,46
TEA 4x60minx8kcal 1 920,00 274,29 dziennie
EPOC 4x7%z1721 482,01 68,86 dziennie
TEF 6% 141,88
NEAT endomorfik 300,00

czyli łącznie na zachowanie wyszło 2500

Więc zgodnie z Lylem powinienem jeść przez 2 tygodnie po : 2,5g B /kg LBM (jako że jestem w kategorii 2 i ćwiczę siłowo) czyli około 160g Białka, Tłuszcze to tylko 6g omega 3 i węglowodany z warzyw (lubie surowego kalafiora mogę zjeść 500g) to dodatkowe 40-50kcal z warzyw. Więc razem ok 700kcal. Lyle zaleca również raz na tydzień 5h okno podczas którego jemy więcej (zero śmieci ) i raz na tydzień wolny posiłek. Czyli licząc że w ciągu 14 dni będzie 11 pełnego czystego jedzenia. To deficyt całościowy to 11*1800 = 19800 kcal czyli ok 2,6 kg tłuszczu. (realnie pewnie 2 kg bo metablizm będzie zwalniał - mam w zanadrzu Hyperlean i Black Bomb jeszcze zamknięte)

Ewentualnie VLCD i kcal w okolicach 900 / 1000.

Więc pytanie czy warto, reżim potrafię utrzymać - nie mam z tym problemu - aczkolwiek jeszcze nie byłem na tak niskich kaloriach. Wyjście też było by kontolowane - nie rzucam się na jedzenie przy wyjściu z diety.

Planuje jeszcze posiedzieć na 2000 kcal 170 B/ 130T / <30g W z CarbNitem e7/8d w zależności jak trening i plany. Trening to Push, pull, leg + 3 razy cardio po treningu i interwały w postaci basenu najczęściej 30-40 długości. 1 dzień odpoczynku.

Skoro już jesteś w tym dziale, to zapytam - dlaczego nie chciałbyś spróbować mniej ekstremalnych rozwiazań, a np układ IF wg prostych załozeń b/t/w?

Napisz do jednego z moderatorów i bez problemu przeniosą twój dziennik do tego działu. No problem.

Na początku IF wg zebranych informacji działał dlatego że przez długi okres głodówki wydzielał się GH i to pomagało w redukcji tłuszczu. Następnie w tym dziale zburzono ten mój pogląd ze względu na to iż stwierdzono że IF to tylko system jedzenia który ma spowodować żeby było wygodnie. No i jest wygodnie ale , polecane są treningi na czczo. No więc ja idę na trening o 19:00-19:30 i trenuje do 21:00. więc nie dam rady zjeść wszystkiego w takim czasie. Stąd też kilka razy pytałem czy można zacząć jeść wcześniej ale dostawałem odpowiedz że można ale traci się główny czynnik na plus jakim jest trening na czczo (to może taki troche bro science było). Ja jestem otwarty na różne propozycje. Ale dieta LC mi pasuje bo do pracy mogę zabrać orzechy, sałatkę z olejem lnianym. W pracy mogę zakupić 150g piersi z kurczaka/ indyka z grila/ piekarnika i przyprawić oliwą + brokuły. Do tego czasem kabanos, czasem jajka, ser żółty czy śmietany. Każdy tutaj wie jak męczący jest reżim treningowy jak i reżim dietetyczny a bez efektów po 1-2 miesiącach robi się to jeszcze bardziej męczące, byłem oddać krew i zrobiłem badania hormonów na dniach spróbuje wkleić wyniki. Bo może problem jest gdzie indziej.

Co do przeniesienia tematu - jężeli można to poproszę bo w dziennikach dla początkujących (trenuje łącznie z 5 lat :) ale powiedzmy rok z rozsądnym treningiem bez spontanicznego machania sztangą i robieniem co mi się zachce na treningu). Na pytanie że mi nie schodzi fat, Koniu odpisał że mając 20% BF wystarczy ruszyć dupę sprzed TV i leci jak woda.

System IF to nie tylko wygoda, to prawdopodobnie takze szereg innych korzysci z których wzrost wydzielania GH nie jest najwazniejszą zaletą. Zagadnienie to można rozpatrywać na wielu płaszczyznach choćby w odniesieniu do zjawiska autofagocytozy.

Nie jest prawdą że trening musi być wykonywany na czczo. Może, ale nie musi i nie koneicznie na czczo - jest lepiej.

Sądzę w ogóle, ze przy pozimie 20% bf, Twój problem można byłoby spróbowac rozwiazać bez IF i bez jakichkolwiek "modnych": systemów żywieniowych. Tak przynajmniej w zdecydowanej większosći "trudnych przypadków" bywa. A jesli masz z Tym problem, to warto z jednej strony przeanalizować swoje działania, a zdrugiej - wykonac badania, oceniajac choćby panel tarczycowy czy funkcje HPTA.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2014-08-04 16:03:41

Pewnie masz rację, kilka razy kupowałem diety redukcyjne u nas na SFD, ale węgle mi nie służą, mam po nich wzdęcia, chodzę cały zalany. To nie do końca tak że nic nie schodzi, bo z 81-82 kg szedłem na 77-78 - jednak po masówce to pewnie woda i glikogen i teraz waga tak się trzyma. Ja w każdym razie nie widzę poprawy w sylwetce, Pomimo ciężkich treningów.

Zbadałem :
Testosteron wolny,
testosteron całkowity,
estradiol,
prolaktyna,
kortyzol,
LH,
TSH,
SHGB,
na wyniki czekam 9 dni ze względu na wolny testosteron. Wkleję i podpytam co i jak. Może warto zbadać jakieś dodatkowe hormony które powiedzą czy faktycznie jest problem z metabolizmem, może go kiedyś uszkodziłem i wszystkie wysiłki na marne. I trzeba by zacząć od naprawy.
Faftaq jak możesz to przenieś dziennik, Jak ma tam zostać to niech zostanie.

Zmieniony przez - thorin w dniu 2014-08-04 16:37:28

Ale wegle przecież nie zaleją Cięna ujemnym bilansie...
A jak masz wzdęcia to nie od samych ww a od źle dobranych źrodeł.
Co do kupowania diety na SFD - 9rozumiem, zę chodzi o PT) - to jest fajna, funkcjonalna opcja, ale może sie takj zdarzyć że programowe ustawienia (system działą wg okreslonych zasad) w pewnym % osób się nei sprawdzają.nie oznacza to jednak, zę ktosjest beznadziejnym przypadkiem

Wrzuć badania tutaj. Co do dziennika - to już jak Ty chcesz.

Z dziennikiem pomyślę, Badania może już w środę coś będzie bo cześciowe mają wysłać na maila, A warto coś dorobić może da się sprawdzić poziom nie wiem leptyny czy czegoś co powie że metabolizm jest na poziomie głodówkowym.

odebrałem dzisiaj wyniki wygląda to następująco

TSH 2,520 uIU/ml 0,27 - 4,20
LH 2,75 mIU/ml 1,7 - 8,60
Estradiol 25,37 pg/ml 7,63 - 42,60
Prolaktyna 344,30 mIU/l 86,00 - 324,00
Testosteron 482,60 ng/dl 249,00 - 836,00
SHBG 25,75 nmol/l 18,30 - 54,10
Test wolny 24,79 pg/ml 4,50-42,00
Kortyzol 24,19 ug/dl godz 7-10 6,2 - 19,4 ug/dl godz 16-20 2,3-11,9 ug/dl

Jak widać prolaktyna i kortyzol ponad normę - czy dużo nie wiem, LH mogło by być wyżej bo blisko dolnej granicy. Dajcie znać jak to wygląda ?

wysłąłem PW